czwartek, 6 września 2018

57. Jeszcze nie jesień ale już nie lato.

Taki przewrotny temat czyli kolejny fotoreportaż z mojego dzisiejszego wypadu w plener. Podjechałam do Bukowca, to jest urokliwe miejsce i bardzo lubiane przeze mnie. Jak już pisałam w poprzednich postach, jest tu kilka stawów otoczonych groblami, po których można przyjemnie pospacerować. Tak ja zrobiłam. Na początek wybrałam stawy obok pałacu. Przeszłam wokół dwóch większych gdzie spotkałam sporo kaczek odpoczywających na skałkach. Pływające dostojnie łabędzie z przychówkiem. A najbardziej zadowolona byłam z widoku czapli siwej, która jednak nie pozwalała podejść za blisko. to też zdjęcia nie są najlepsze. Miałam jeszcze sporo czasu i mogłam przejść na drugą stronę szosy gdzie w parku są kolejne stawy. Podeszłam do jednego z nich zwanego "Kąpielnik" i tutaj znowu spotkałam czaplę, myślę że to była ta sama, którą widziałam wcześniej. Wróciłam pod pergolę i z przyjemnością posiedziałam na ławeczce, rozkoszując się nie przypiekającym już słońcem. Lubię to wrześniowe słońce. 























I tak naładowana nową energią wróciłam do domu. Życzę miłego oglądania, a pozostawione słowo komentarza będzie mile widziane.


2 komentarze: