Wszystkie zamieszczone fotografie są wykonane przeze mnie. Wszelkie kopiowanie tylko za moją zgodą.
wtorek, 27 listopada 2018
sobota, 24 listopada 2018
78. Michałowice - Jagniątków
No i znowu wróciłam na swoje tereny, pagórki, łąki i góry. To jest to co lubię. Wprawdzie pogoda raczej skłania do siedzenia w domu ale nie mnie i moje koleżanki. Jak zwykle w stałym składzie czteroosobowym postanowiłyśmy gdzieś wybrać się. Padło na Michałowice i Jagniątków. Brałyśmy pod uwagę warunki pogodowe. Wszak w poniedziałek i wtorek padał niewielki śnieg obawiałyśmy się błotnych ścieżek, jak się okazało nie było tak źle. Dobre buty i oblodzenie lub błoto nie jest nam straszne. Do Michałowic dojeżdżamy miejskim autobusem. Pierwsze co widać to Śnieżne kotły przyprószone pierwszym śniegiem to już zbliża się zima. Idziemy w kierunku lasu szlakiem niebieskim, mijamy kilka ciekawych willi. Mija nas grupa turystów z nosami w w telefonie - wiadomo idą wg wskazań GPSu. Ja tam już wolę mapę papierową. No i fajnie w tym wypadku idziemy już na pamięć tyle razy ten szlak przeszłyśmy. Dochodzimy do miejsca zwanego "Trzy Jawory". Wreszcie miejsce adekwatne do nazwy. Rosną trzy jawory posadzone przez młodzież jednej ze szkół. Mamy teraz do wyboru dwie drogi - jedna prowadzi do Szklarskiej Poręby, druga do Jagniątkowa. My zgodnie z planem po krótkiej przerwie na drobną przekąskę idziemy do Jagniątkowa. Początkowo wędrujemy drogą "Pod reglami", szeroką lekko przymrożoną i przyprószoną śniegiem. Po krótkim czasie schodzimy z tej drogi na kolejną leśną nie oznakowaną mijamy polanę widokową, gdzie widzę ambonę widać przychodzą tutaj zwierzaki, szkoda, że nam nie udało się spotkać jakiegoś czworonoga. Dochodzimy do szosy łączącej Jagniątków i Michałowice, przekraczamy ją i leśną dróżką wzdłuż potoku Brocz dochodzimy do Jagniątkowa, mijając piękny kościółek pw. Miłosierdzia Bożego. Kończymy naszą wędrówkę w karczmie "Wedle Bucków" jak zwykle na kawie. Wracamy zadowolone do domów.
Subskrybuj:
Posty (Atom)