Wszystkie zamieszczone fotografie są wykonane przeze mnie. Wszelkie kopiowanie tylko za moją zgodą.
czwartek, 27 września 2018
środa, 26 września 2018
65. Moje miasto cz.6
Dzisiaj kończymy spacer po jednej z dłuższych ulic. Został do przejścia nie długi odcinek. Skończyłam w Cieplicach "Przy Koronie" idziemy dalej, zabudowa tego odcinak jest raczej mało ciekawa. Po prawej stronie idziemy wzdłuż rzeki "Wrzosówka". Po lewej budynki różnego kalibru, dużo zielonego.
Kiedy dobrze popatrzymy w dal widać szczyty Karkonoszy, a konkretnie Śnieżne Kotły z przekaźnikiem. Dzisiaj ździebko przyprószone śniegiem.
Mijam most, po którym można wjechać na teren jednego z zakładów. Kiedyś bardzo prężnego i dużego, obecnie o wiele mniejszego.
Idę dalej bezpośrednio za rzeką i stykając z zakładem znajdują się Termy Cieplickie.
Ulica kończy się rondem. Na wprost dochodzimy do pięknego Parku Norweskiego, ale o tym innym razem.
I tak skończyłam spacer po ulicy Wolności, jaka kolejna ulica mojego miasta będzie następna - zobaczymy. Być może pójdziemy do parku.
poniedziałek, 24 września 2018
64. Karpacz
Krótki spacer po Karpaczu. Zaczynam przy Białym Jarze. Wchodzę na ścieżkę prowadzącą wzdłuż potoku Łomnica, fajna ścieżka w oddaleniu od ruchliwej głównej ulicy. Niestety w potoku nie wiele wody. Dochodzę do miejsca spiętrzenia wody, gdzie jest sztuczny wodospad Łomnica. Tym razem mogę sobie wyobrazić ten wodospad, wody jak na lekarstwo. Robię małe kółeczko wzdłuż zbiornika. schodzę dalej w dół, mijam ciekawe domki, miejsce gdzie jeszcze nie tak dawno była skocznia narciarska, dzisiaj nie ma po niej śladu. Mijam kilka domków z ozdobami kiczowatymi. Wreszcie dochodzę do centrum Karpacza. Robi się zimno i deszczowato, nie ma co się dłużej kręcić. Mimo brzydkiej pogody jest bardzo dużo ludzi, którzy snują się tam i z powrotem. Coraz więcej ludzi przyjeżdża do tego miasta. Powstają liczne pensjonaty i hotele. Kiedy tak obserwuję tą zabudowę to mnie przerażenie ogarnia. Wszystko to jest według mnie bez ładu i składu. Nie będę jednak sobie tym głowę zaprzątać. Po dłuższym czasie oczekiwania na jakikolwiek autobus wracam do domu. Pięta achillesowa - to komunikacja weekendowa. A potem dziwią się władze, że taki duży ruch samochodowy.
Zrobiło się zimno, niemal późna jesień. Pozdrawiam serdecznie.
Subskrybuj:
Posty (Atom)