sobota, 29 czerwca 2019

39. Art Glass Festival

Żar leje się z nieba - nie wybrałam się na żadną wędrówkę. Jednak nie mogłam usiedzieć w domu i mimo gorączki podjechałam na pl. Ratuszowy gdzie odbywa się dwudniowy Art Glass Festival. Jednym słowem raj dla miłośników fajnych wyrobów artystycznych ze szkła, a szczególnie biżuterii i innych bibelotów. Nie powiem chciałam coś sobie ładnego kupić. wybrałam drobne elementy, z których można samemu zrobić np. bransoletkę











Osobiście można było zobaczyć jak robi się takie małe cacka.







Kilka stoisk było reprezentowanych przez wystawców z sąsiednich Czech, warto było zobaczyć.


niedziela, 23 czerwca 2019

38. Jelenia Góra/Maciejowa

Korzystam, że jeszcze nie grożą nam dzisiaj tropiki i idę z koleżankami na kolejną wędrówkę. Na dzisiejszy dzień wymyśliłam krótką trasę, a to dlatego, że jeszcze popołudniu czeka mnie wyjście na koncert zespołu folkowego "Szyszak". Podjechałyśmy autobusem do Maciejowej. Dalej polnymi drogami idziemy przed siebie. Gdzieś w pobliżu stawów trafiam na piękny okaz ważki. Chyba słońce ją za bardzo podgrzało bo nie odlatywała i mogłam zrobić nawet udane zdjęcia.



A zaraz dalej znowu prezent, tym razem "złowiłam" motyla.


Idziemy dalej wypatruję jakiegoś ptactwa na mijanych stawach. Póki co nie widać. Mijamy kolejno jeden drugi staw. Dochodzimy do miejsca bardziej zagospodarowanego. Jest miejsce na odpoczynek - stoły ławy, można rozpalić ognisko, a nawet kupić u właściciela stawów wędzoną rybę. Jedna z koleżanek nawet skusiła się. rozsiadamy się nigdzie nie śpieszymy się. Mam znowu szczęście na stawie pływa szczęśliwa rodzina łabędzia z przychówkiem. Dalej na gałęzi zauważyłam siwą czaplę. A na pobliskiej ławce przysiadła pliszka. Czyż nie wspaniale - takie łowy!!!









Tak nam dobrze siedziało się, snułyśmy różne wspomnienia z dawnych wędrówek, różnych wyjazdów w sąsiedzkie tereny. A że w między czasie posilałyśmy się, to zebrało się nam na wspominanie, która pamięta jakie dawniej jadało się pieczywo. Każda gdzieś w zakamarkach pamięci miała swoje niezapomniane smaki. Wreszcie poszłyśmy dalej. Kroki nasze skierowane były do Dziwiszowa, a dokładnie do "Chatki Niedźwiadka", gdzie tradycyjnie były małe przyjemności w postaci szarlotki, kawy lub soku. Dalej już krótki spacer polną drogą i ponownie jesteśmy w Maciejowej, skąd odjeżdżamy do domu.










I tak kończymy niedzielną wędrówkę. A popołudniu jeszcze koncert. Tutaj można posłuchać tej muzyki.





sobota, 22 czerwca 2019

37. Zachełmie

Wreszcie trochę znośniejsza pogoda, można spokojnie wyjść z domu na jakąś wędrówkę. Wybór padł na Zachełmie. Zachełmie jest to niewielka wioska w gminie Podgórzyn, w niewielkiej odległości od mojego miasta. Powstało w XVII w. założone przez uchodźców religijnych z Czech. Jak podają źródła pisane znane było z tkactwa jak i sadów wiśniowych. Obecnie miłośnicy Zachełmia starają się przywrócić te tradycje. Od lat już są sadzone drzewka wiśniowe. Dzisiaj odbyła się z kolei imprezka połączona z otwarciem starej remizy, w której będzie najmniejsze centrum kultury w okolicy. Myśmy dotarły zbyt wcześnie jeszcze przed oficjalnym otwarciem, to też nie wiem jak to było. Zobaczyłyśmy odremontowany obiekt z niewielką wieżą widokową, na którą mogłyśmy wejść jako jedna z pierwszych turystek. Nie czekałyśmy na imprezę poszłyśmy zgodnie z naszymi planami dalej w kierunku Podgórzyna. 







Rzeczona remiza z wieżą

Idziemy przez wieś, zawsze podziwiam piękną zabudowę. Na chwilę zatrzymujemy się na terenie placu zabaw. 






Idziemy dalej, teraz wędrujemy szlakiem turystycznym jak widać rzadziej uczęszczanym bo miejscami zarośniętym i podmokłym. Po kilkudziesięciu minutach ukazują się nam pierwsze zabudowania Podgórzyna. Wszędzie dużo ciekawych ogródków, w których królują dorodne krzewy róż.

















Nie zabrakło naszych podgórzyńskich bocianów, które tutaj przylatują co roku.



I tym akcentem widokowym kończymy na dzisiaj naszą wędrówkę. Jutro pewnie też gdzieś wybierzemy się. A teraz życzę miłego czytania i oglądania, a za słowo komentarza dziękuję.