Wracam na swoje pobliskie strony. Fajnie było wpaść na chwilę na drugą stronę naszego pięknego kraju, czyli nad morze. Na co dzień mam swoje ukochane góry. Zabieram Was do Górzyńca w pobliże Bobrowych Skał i Wodospadu Kropelka. Jest nas kilka, jedziemy do Piastowa skąd zaczynamy wędrówkę. Wchodzimy na niebieski szlak prowadzący lekko pod górę przez fajny las. Spotykam fotogeniczne grzyby. Wreszcie dochodzimy do rzeczonych Bobrowych Skał. Trochę zaskoczył mnie widok tego miejsca. Przed laty można było w miarę bezpiecznie wejść na punkt widokowy – prowadziły schody, na górze były balustrady (zostały resztki). Zbyt wiele chaszczy wkoło, jedynie można spotkać amatorów wspinaczek skałkowych. Schodzimy nieco niżej gdzie jest miejsce na ognisko, widać jeszcze pozostałości drzew kasztanowców tworzących aleję. Jak historia „mówi” była tutaj restauracja przed wojną, a nawet parę lat później. Schodzimy ostro w dół do Górzyńca. Po drodze zauważam dwie ławeczki bardzo nadszarpnięte zębem czasu. A przypomniały mi czasy przed kilku, a nawet kilkunastu laty kiedy nasza grupa liczyła naście osób i odpoczywałyśmy na tych ławeczkach.
Kolejnym atrakcyjnym miejscem jest wodospad Kropelka, to już poniżej poprzedniego miejsca. Spotykamy ochotników zimnej kąpieli. Kręcimy się jeszcze po okolicy. Spotykając ciekawe okazy przyrodnicze jak grzyby, salamandrę, padalca, ktoremu ogon przykrócono. Wychodzimy z lasu i bocznymi uliczkami dochodzimy do Piechowic, gdzie przy kawie kończymy naszą wędrówkę.