Wiadomo bez wędrowania trudno mi wytrzymać, a szczególnie w soboty i niedziele. Robię to od wielu, wielu lat. Nie mogło być inaczej i dzisiaj. Nie była to jakaś daleka wędrówka, okolice Jeleniej Góry. Nie wiele potrzeba aby opuścić hałaśliwe ulice i znaleźć się na łonie natury. Staram się zauważyć jakieś ciekawe obiekty, żeby sfotografować. I tak obok widzę piękną kępę czerwonych maków jeszcze wdzięczących się do słońca. Dalej zaczyna się droga leśna, wzgórza porośnięte piękną trawą, gdzieniegdzie wystają ciekawe skały. Widoki na miasto na okoliczne miejscowości. Chwila odpoczynku wśród drzew i śpiewu ptaków. Schodzę w kierunku miasta i jak zwykle po drodze ciągle coś fotografuje.
Pogoda w kratkę, właściwie nie zachęca do dalszych wędrówek. To nie znaczy, że siedzę w domu, ależ skąd. Wędruję po najbliższej okolicy. Wśród pół pełnych dorodnego zboża. Dziwię się, że takie czyściutkie, bez chwastów. Niestety można domyślać się, że stosowane są jakieś środki. Nie mnie zastanawiać się. Ja szukam ciekawych obiektów, które można fotografować.
Nie będę dużo rozpisywać się, niech fotografie same za siebie mówią.
Dzisiaj zbyt daleko się nie wybrałam, spacerowałam po mniej znanych mi uliczkach mojego pięknego miasta. Szukałam kwiatów, które zaciekawiły by mój obiektyw. Lubię fotografować różnego rodzaju kwiaty. W dzień słoneczny i po deszczu kiedy płatki niby spłakane nimfy. szukam ciekawych kształtów i pięknych kolorów. Fotografuję kwiaty szlachetne i te niepozorne spotkane przy drodze. dzisiaj będą te ogrodowe.
