środa, 31 stycznia 2024

Przesieka - potok - Myi i Podgórnej.

 

Drugi dzień słoneczny i nawet w miarę cicho, bez tego uciążliwego wiatru. Zdecydowałam się na wypad do Przesieki. Chciałam zobaczyć jak daleko uda mi się dojść wzdłuż potoku Myi żeby zobaczyć z jaką mocą płynie woda rozbijając się o liczne głazy, a przy okazji tworząc ciekawe kaskady. Śniegu nie ma, jedynie miejscami na skałach leżą zmarzliny. Nie byłam w tym miejscu już bardzo dawno, przyglądam się nowym letniakom, stawiane gdzie popadnie wg mnie. A także zauważam, jeden z ciekawych obiektów, który przez długie lata stał niezagospodarowany i starzał się (dawny dom wczasowy). Obecnie jak widać nabrał blasku a przede wszystkim nowego życia. Wracam do potoku Myi, który wpływa do drugiego potoku -Podgórna. Zauważam, że ulepszono trochę biegnącą wzdłuż potoku ścieżkę, pozwoliło mi przejść kilkadziesiąt metrów w głąb płynącego potoku. Dalej to już miałabym kłopot w pokonywaniu ścieżki. Zawróciłam i poszłam jeszcze wzdłuż Podgórnej do znanego za pewnie wielu z Was Wodospadu Podgórnej. Jak zwykle spotkałam kilku ochotników morsowania. Chociaż zapewne woda była dla nich za ciepła. Po trzech godzinach takiego spaceru i fotografowaniu wróciłam zadowolona do domu.




































niedziela, 21 stycznia 2024

Spacer wokół tzw. "komina"

 Fajny słoneczny dzień, ale wieje – i to jest trochę mało przyjemne. Tak czy owak muszę trochę wyjść z domu. Przyszły tydzień zapowiada się deszczowy, już dzisiaj, a jest niedziela miejscami wyłazi trawa. W czwartek pojechałam do Cieplic Śl. Zdrój było jeszcze ładnie biało. Nigdzie dalej nie wybieram się. Są ferie więc wkoło w Karkonoszach multum ludzi, a ja raczej nie przepadam za tłumami. Nie liczyłam na jakieś wybitnie ciekawe zjawiska. Ważny był spacer. Spacer skończyłam w parku Norweskim przy okazji przyglądałam się licznemu stadku kaczek. Oczekiwały na smakołyki. Fajnie, że miejscy gospodarze zadbali o postawienie automatów gdzie za jedyne 2 zł, można było kupić sporą garść ziaren co oczywiście zrobiłam.

Dzisiaj spacer wokół tzw. „komina”. Też było w miarę przyjemnie, chociaż jak wyżej napisałam czuć było w powietrzu odwilż.










U szczytu górują ruiny zamku Chojnik.