Drugi dzień słoneczny i nawet w miarę cicho, bez tego uciążliwego wiatru. Zdecydowałam się na wypad do Przesieki. Chciałam zobaczyć jak daleko uda mi się dojść wzdłuż potoku Myi żeby zobaczyć z jaką mocą płynie woda rozbijając się o liczne głazy, a przy okazji tworząc ciekawe kaskady. Śniegu nie ma, jedynie miejscami na skałach leżą zmarzliny. Nie byłam w tym miejscu już bardzo dawno, przyglądam się nowym letniakom, stawiane gdzie popadnie wg mnie. A także zauważam, jeden z ciekawych obiektów, który przez długie lata stał niezagospodarowany i starzał się (dawny dom wczasowy). Obecnie jak widać nabrał blasku a przede wszystkim nowego życia. Wracam do potoku Myi, który wpływa do drugiego potoku -Podgórna. Zauważam, że ulepszono trochę biegnącą wzdłuż potoku ścieżkę, pozwoliło mi przejść kilkadziesiąt metrów w głąb płynącego potoku. Dalej to już miałabym kłopot w pokonywaniu ścieżki. Zawróciłam i poszłam jeszcze wzdłuż Podgórnej do znanego za pewnie wielu z Was Wodospadu Podgórnej. Jak zwykle spotkałam kilku ochotników morsowania. Chociaż zapewne woda była dla nich za ciepła. Po trzech godzinach takiego spaceru i fotografowaniu wróciłam zadowolona do domu.
Wspaniałe widoki, szczególnie w ciepłe dni tam musi być pięknie i orzeźwiająco. Pozdrawiam milutko Olu.
OdpowiedzUsuńDziękuję. Lubię przebywać nad takimi górskimi potokami.
UsuńI ja byłabym zadowolona z takiego spaceru. A odnowiony dom wczasowy cieszy oko. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńZ pewnością kiedyś Wybierzesz się. Fajnie, że są ludzie którzy odnawiają te stare pensjonaty, a nie stawiają betonowe lub tzw. (przeze mnie) psie budy.
UsuńPiękne te zdjęcia potoku, zwłaszcza czarno-białe. Najbardziej podoba mi się trzecie od góry - kard podzielony fakturami, a łuk wody wydaje się być zrobiony ze szkła - świetne wrażenie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Dziękuję bardzo. Ostatnio często robię czarno białe zdjęcia, mają dynamikę.
UsuńBardzo piękne miejsce, uwielbiam takie ścieżki wzdłuż potoku. Kiedy we Włoszech chodziłam po górach też napotykałam takie miejsca, ale zwykle musiałam szybko zawracać, bo ścieżek tam nie było tylko kompletna dzicz i strome stoki a chodząc w pojedynkę nie chciałam ryzykować zdrowiem, czy życiem. Zrobiłaś piękne zdjęcia płynącej wody, z doświadczenia wiem, jakie to jest trudne, żeby uchwycić rozbryzgi kropel, tu wszystko ładnie zagrało. Nie wspomnę o niesamowitym zdjęciu drzewa osadzonego na głazie - niesamowite! Bardzo dobrze, że uratowano ten dom - pałacyk zanim zamienił się w ruinę i zaczął straszyć. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńChyba jest jakiś problem z komentarzami, bo mój ostatni zginął bezpowrotnie...
Komentarze nie znikają, tylko ja nie wiem dlaczego muszę potwierdzać, że komentarz nie jest spamem. A przyznaję się, że czasami dopiero po dniu lub dwóch zaglądam. Ja też musiałam skrócić trochę drogę wzdłuż Myi bo będąc samej na trasie trochę bałam się iść po trochę trudnej drodze. Nawet na szerokiej drodze przy wodospadzie nie było śniegu ale było oblodzone.
UsuńO tej porze, gdy śniegi topnieją, wodospady są najpiękniejsze. Woda gna, tworząc kaskady, wiry, rozbryzgi - świetny obiekt do fotografowania. Spacer przy szumiącym potoku to prawdziwy relaks. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, zawsze czekam kiedy pojawia się więcej wody. A właśnie w tych dniach nawet z gór znika śnieg.
UsuńWitaj Olu w tym szczególnym dla mnie dniu
OdpowiedzUsuńWidzę, że nie tylko moje komentarze znikają:)))
Dziękuję za kolejną wędrówkę najpiękniejszymi dolnośląskimi ścieżkami. Bardzo lubię z Tobą maszerować...
Pozdrawiam nadzieją na dalsze nasze pisanie tutaj
Nie przejmuj się ja je odnajduję, tylko muszę odfajkować, że to nie spam. Tak póki nam je nie zabetonują to jest gdzie spacerować.
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńNiektóre zdjęcia wyglądają jak namalowane, takie artystyczne. Oczu nie można oderwać.
OdpowiedzUsuńŚlicznie dziękuję. Fajnie, że się podobały.
UsuńAleksandro, dzięki Tobie dowiaduję się o wielu ładnych miejscach w okolicach Jeleniej, o których nie wiedziałem. Jest ich dużo. Żeby jeszcze komunikacja publiczna była dla Ciebie dogodniejsza...
OdpowiedzUsuńZaraz, zaraz, a cóż ja widzę! Drzewa usiadły na skałach i wypięły… pośladki.
Krzysztof Gdula
A widzisz Krzysztofie ile jeszcze jest do zwiedzania. Kraj nasz jest piękny, tylko z ludźmi czasami jest nie po drodze z tym pięknem, które jest widziane przez nas. a co do tych drzew to lubię takie ciekawostki wynajdywać. Przyroda też lubi żartować.
OdpowiedzUsuń