Niedziela majowa skłania do wyjścia z domu. Po wczorajszym deszczowym dniu, chętnie wyszłam chociaż bez zaplanowanego celu. Ot tak przed siebie skoro świt, kiedy jeszcze chętnych na spacery mało. Uznałam, że dla zdrowia i dla obiektywu coś się przyjemnego znajdzie. I tak też było przeszłam ok 5 km. a co zauważyłam to pokazuję. Miłego oglądania.
Niedzielny poranek postanowiłam wykorzystać na podglądanie wiosennej przyrody. Daleko nie wybrałam się jedynie na obrzeża mojego osiedla. Byłam ciekawa co uda mi się "złowić" w obiektyw. Nie powiem trochę udało się znaleźć ciekawostek. Fakt maj to taki miesiąc, że najłatwiej oglądać wiosenne kwiaty, czy inne roślinki w rozwoju. Wiem jednak, że wiele osób przechodzi obok i nie widzi ich. Sama kiedyś, kiedy fotografia była mi daleka, przechodziłam obok i nie wiele widziałam.
Gdzieś wysoko siedział znakomity śpiewak.
Osiedlowy tygrys na sawannie
Dojrzałość chyli się ku końcowi, choć pięknie na fotografii wygląda.
I tak po dwóch godzinach szperania wróciłam do domu. Pozdrawiam i życzę miłego oglądania.