Wiosenne podglądanie natury.
Niedzielny poranek postanowiłam wykorzystać na podglądanie wiosennej przyrody. Daleko nie wybrałam się jedynie na obrzeża mojego osiedla. Byłam ciekawa co uda mi się "złowić" w obiektyw. Nie powiem trochę udało się znaleźć ciekawostek. Fakt maj to taki miesiąc, że najłatwiej oglądać wiosenne kwiaty, czy inne roślinki w rozwoju. Wiem jednak, że wiele osób przechodzi obok i nie widzi ich. Sama kiedyś, kiedy fotografia była mi daleka, przechodziłam obok i nie wiele widziałam.
Gdzieś wysoko siedział znakomity śpiewak.
Osiedlowy tygrys na sawannie
Dojrzałość chyli się ku końcowi, choć pięknie na fotografii wygląda.
I tak po dwóch godzinach szperania wróciłam do domu. Pozdrawiam i życzę miłego oglądania.
Na ostatnim zdjęciu kokoryczka wielkokwiatowa, ależ to cudności, mnóstwo białych dzwoneczków z zielonkawym wykończeniem:-) masz mnóstwo atrakcji blisko domu, świat roślinny, zwierzęcy, no i widoki, które pokazywałaś w poprzednich postach; czas za szybko mi umyka, dziś zobaczyłam na łąkach różowe firletki, które u nas nazywamy koguciki ... już? ano już, przecież maj jest poza połową:-)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie.
I tak ten piekielny wirus zabrał Nam najpiękniejszy czas wiosenny i tego nikt nie wróci. Dobrze, że przyroda daje sobie radę, a ja lubię ją podpatrywać. A że dalej jeszcze nie wypuszczam się to jestem zadowolona z tego co obok mnie.
UsuńDość rzadki klon jesionolistny ;)
OdpowiedzUsuń… i kokoryczka na ostatnim zdjęciu ! Tyle jest piękna wokół ! Wystarczy tylko wyjść z domu... Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam również.
UsuńWitaj Olu
OdpowiedzUsuńKocham te zółto-zielone majowe kolory. Dzisiaj chętnie przycupnęłabym jak tygrysek w trawie i
Pozdrawiam szumem deszczu za oknem
Witaj. Dziękuję za odwiedziny.
Usuń