Kolejna sobota i kolejny spacer wzdłuż Bobru. Nawet nie spodziewałam się, że przejdę 11 km. Dzisiaj przeszłam nieco dalej w głąb Borowego Jaru, w dalszym ciągu do Perły Zachodu nie doszłam. Ta ścieżka czeka na lekki lifting, miejscami wymaga nie lada ekwilibrystyki - to już nie dla mnie. To tyle słowa wstępnego, dalej niech opowiadają fotografie.
Bniec czerwony |
podwodne stwory |
motyl żałobnik |
Piękna zieleń o tej porze roku:)
OdpowiedzUsuńTak to prawda, jest pięknie
UsuńChyba nie dałabym rady przejść aż tyle kilometrów.
OdpowiedzUsuńA zdjęcia, jak zwykle piękne
Graszko, przeszłabyś nawet nie wiedząc kiedy. W takim pięknym wiosennym otoczeniu to kilometry niezauważalne.
UsuńNo slicznie...w maju nie trudno a takie sliczniutkie detale i nie detale. Tez lubie tak spacerowac i odkrywac wszelakie cuda natury. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMaj to jeden z piękniejszych miesięcy w roku. Choć nie każdy potrafi cieszyć oko tymi drobiazgami natury.
UsuńPrzepiękny spacer okraszony tyloma pięknymi barwami. Maj jest wyjątkowym miesiącem, chyba najpiękniejszym... Pozdrawiam serdecznie! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, lubię takie nieobciążające a kojące spacery.
UsuńNieźle się obłowiłaś fotograficznie na tej wędrówce"-) trafiła się rusałka żałobnik, trochę zmaltretowany motyl przez niesprzyjający maj; cała reszta urocza, wesoła w wiosennym słońcu, bardzo podoba mi się dzika natura, roślinki czepiające się życia nawet w rozwidleniu pnia, płynące wody, ogrom skał; u nas mróz poczynił wiele szkód wśród drzew, buki wyglądają jak sparzone wrzątkiem, szkoda mi, ten mróz był zupełnie niepotrzebny; pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńDziękuję. No właśnie zimy niby nie było, ale wystarczy kilka nocy majowych z mrozem i szkód wiele. Zieleń u nas wyładniała po kilku dniach deszczu.
Usuń