piątek, 22 września 2023

Międzyzdroje - Morze Zieleni.

Dzisiaj dla odmiany zabieram Was z miasta do Wolińskiego Parku Narodowego. Zaczynamy przy restauracji „Port”. Była dawniej tutaj remiza ratownictwa brzegowego. Ciekawy budynek był wybudowany pod koniec XIX wieku. Wchodzimy do Parku maowniczą drogą leśną. Wśród bukowych drzew idziemy w górę. Drogą ta dochodzimy na szczyt „Kawczej Góry” (61m npm.). Kawcza góra jest najbardziej na zachód wysuniętym klifem pobliskiego wybrzeża. Stoi tutaj wybudowany przez mieszkańców Międzyzdrojów drewniany krzyż. Są tu również drewniane schody, niestety nieczynne, uszkodzone przez sztormy.

Drugim punktem wartym odwiedzenia jest „Pokazowa zagroda żubrów”. Zobaczyć można stadko żubrów, okaz jelenia, który popisywał się donośnym rykiem, łanię, która nie zwracała uwagi na te ryki, parę dzików. Muszę przyznać, że rozczarowało mnie to miejsce. Wracamy leśną drogą, zielonym szlakiem do miasta. W samym mieście są jeszcze dwa ciekawe parki – Park rzeźb gdzie są monumentalne rzeźby wykonane przez szczecińskich artystów. Następnym miejscem zielonym jest Park im. Fryderyka Chopina, do którego wchodzi się przez bramę stylizowaną ornamentyką, imitującą wejście do parku Zdrojowego sprzed 100 lat.











































czwartek, 21 września 2023

Międzyzdroje 11-18.09.09

 Spontaniczna decyzja. Spotkałam koleżankę, którą znam z Uniwersytetu III Wieku, wspomniałam, że mam ochotę na wyjazd nad morze. Była krótka odpowiedź – to jedziemy. W ciągu czterech dni załatwiłam kwatery, połączenia kolejowe, bo tylko to wchodziło w rachubę. Kupiłyśmy bilety i mogłyśmy się pakować. Wybrałam Międzyzdroje, no i po kilku dniach rozpoczęłyśmy naszą przygodę. Wyjechałyśmy w upalny dzień, niestety kiedy nasze dolnośląskie koleje trzymają fason, to IC bez klimatyzacji hałaśliwe, zabrał nas w nieznane, jaką stację mijałyśmy była to zagadka, żadnej informacji. Przyjechałyśmy do Międzyzdrojów dobrze rozgrzane. Kwatery nasze w ciekawej „Willi Tyrolskie”, stojącej obok jeszcze ciekawszej „Villi Katjuscha”. Historia mówi, że powstały na przełomie XIX i XX wieku. Pomyślane były jako letnie rezydencje zamożnych obywateli Szczecina i Berlina. Zbudowano je w stylu szwajcarskim, który jest mieszanką wzorów budownictwa ludowego Rosji, Szwajcarii i Skandynawii. Zdobi je ażurowe werandy, wieżyczki. Wracając do dni dzisiejszych. Bardzo blisko mamy do plaży, jak również do słynnego Mola. Ja jeszcze w domu „przespacerowałam się” po uliczkach, to też nie sprawiało nam poruszanie się po mieście. Tym razem wrzesień nie był spokojnym miesiącem, było mnóstwo ludzi w mieście na deptaku, na plaży. Jedynie wczesnym ranem miałam spokój i mogłam spokojnie pospacerować po plaży. Dzisiaj pokażę część z mojego pobytu. Więcej następnym razem.









Uliczka, na której mieszkamy jest krótka ale stoją tutaj ciekawe wille, stare ale jak fajnie odnowione. Na rogu stoi okazały obiekt jeszcze ze starym szyldem "Bałtyk". Obecnie w remoncie ale już widać jak pięknie będzie prezentował się po remoncie.