Plany były różne na tą sobotę. W nocy lało i nie wiadomo jak zapowiadała się sobota. Rano było jeszcze w kratkę. Zmieniłam plany i wybrałam się sama do Siedlęcina w okolice Wieży książęcej. Z dwóch powodów. W każdą sobotę w tym miejscu odbywa się targ gdzie sprzedawane są wyroby regionalne spożywcze. Obejrzałam sobie i krótka refleksja, smakowicie wyglądały ale ceny powalały. No trudno kupiłam bułeczkę drożdżową z wiśniami za jedyne 6 zł. Resztę czasu do odjazdu autobusu spędziłam na spacerze po okolicy. Wieży tym razem nie zwiedzałam już kiedyś pisałam na ten temat. To był krótki wypad, tym razem wystarczyło mi, nie zawsze jest chęć na dłuższe wypady.
Dwie dorodne lipy |
Dorodna brzoza obrośnięta bluszczem |