Na Nowy Rok
Z całego serca Wam życzę:
spokoju, co daje radość,
miłości, co niesie pokój,
zdrowia, co rodzi wytrwałość,
wiary, co prowadzi nadzieję,
dni wypełnionych uśmiechem,
radosnych wschodów słońca
i nocy pełnych marzeń.
Wszystkie zamieszczone fotografie są wykonane przeze mnie. Wszelkie kopiowanie tylko za moją zgodą.
Na Nowy Rok
Z całego serca Wam życzę:
spokoju, co daje radość,
miłości, co niesie pokój,
zdrowia, co rodzi wytrwałość,
wiary, co prowadzi nadzieję,
dni wypełnionych uśmiechem,
radosnych wschodów słońca
i nocy pełnych marzeń.
Aby wszystkie dni w roku były tak piękne
i szczęśliwe, jak ten jeden wigilijny wieczór.
Aby Wasze twarze i twarze Waszych
najbliższych zawsze rozpromieniał
uśmiech, a gwiazda betlejemska
prowadziła Was ku dobremu.
Mamy jeszcze zimę, z czego niezmiernie ciesze się. Zdaję sobie sprawę, że tak może pisać osoba - bez obowiązkowego wychodzenia do pracy. Nie przeczę, nie każdemu może zima sprawiać przyjemność. Dobra mnie sprawia. Dzisiejszy spacer - a właściwie wędrówka przez pola i lasy zaśnieżonymi ścieżkami. Jest nas pięcioro, startujemy w Komarnie, a właściwie na granicy Komarno-Maciejowa. Po przejściu kilkuset metrów opuszczamy wieś i wchodzimy na leśną drogę. Jest pięknie, przebija się przez chmury słońce, wkoło jest trochę śniegu, a nawet więcej jak trochę. drzewa przystrojone w śnieżne czapy. jest cisza, aż szkoda zakłócić ją rozmowami. Opuszczamy leśne otoczenie i wchodzimy na drogę prowadzącą obok stawów hodowlanych. Część stawów ma spuszczoną wodę. jedną z grobli dochodzimy do miejsca piknikowego, obecnie w zimowym śnie. Idziemy dalej, przerwa na kawę w pobliskiej karczmie "Chatka niedźwiadka" to już jest Dziwiszów. Teraz przy kawie prowadzimy ożywioną rozmowę, jest bardzo wesoło. Po odpoczynku idziemy już w kierunku osiedla Zabobrze, gdzie konczymy wędrówkę. Póki co mamy do przejścia jeszcze sporą trasę. Najpierw leśnymi ścieżkami, by po chwili wejść na ścieżkę rowerową. Bardzo wygodna, ale ma zasadniczą wadę. Prowadzi wzdłuż głównej szosy dojazdowej do miasta jelenia Góra. Podczas budowy tej ścieżki, po obu stronach szosy wycięte zostały wszystkie rosnące drzewa i krzewy, a szkoda. to wszystko "dla dobra" pędzących kierowców. Wreszcie jestem na osiedlu, jeszcze chwila i mój blok. Jestem niezmiernie zadowolona przeszłam ponad 20000 kroków.
Owce "Wrzosówki" |
Jelenia Góra czeka z prezentami. |
Środek tygodnia, wolny dzień mam, zapowiada się słoneczny dzień. Umówiłam się z koleżanką na mały spacer. Wybieramy ścieżki ku słońcu. Najpierw idziemy ścieżką rowerową łączącą Cieplice śl. Zdrój z dzielnicą Czarne - a wszystko w szerokich granicach Jeleniej Góry. Bardzo polubiłam tą ścieżkę, może dlatego, że po drodze mijam urocze miejsce gdzie mieszkają moi przyjaciele Ewa i Krzyś. A może też troszkę dlatego, że mam tu wypatrzone miejsce z brzozami. Po chwili dochodzimy do szosy łączącej J. Górę ze Staniszowem. Na przeciwko wyłania się tafla stawu zwanego przez licznych wędkarzy "Balatonem". Idziemy brzegiem stawu, na powierzchni lekka warstewka lodu. Co chwilę zatrzymujemy się. Koleżanka "łapie" promienie słoneczne, a ja jak zwykle szukam interesujących kadrów. Widać już opłotki osiedla "Czarne" przechodzimy bocznymi uliczkami. Tak żeby jak najdłużej być w drodze. Chociaż mimo, że jest dopiero 14 robi się chłodno, słońce coraz niżej. Był to znak, że należy kończyć nasz spacer.
Z najlepszymi grudniowymi pozdrowieniami. Być może wkrótce znowu gdzieś wybiorę się. Bądźcie zdrowi i szczęśliwi.
Moje ulubione brzozy |
Kilka jeszcze zdjęć z naszego pl. Ratuszowego