środa, 29 kwietnia 2020

Na spacerze

Kolejny raz odważyłam się wyjść z domu na spacer. Tym razem wyszłam jeszcze wcześniej, niemal skoro świt. No bez przesady, to była szósta trzydzieści. Na niebie głębiły się czarne chmurzyska ale miałam nadzieję, że zdążę wrócić suchą nogą. Podążałam w kierunku naszego pobliskiego lasu, niedaleko osiedla. Po jednej stronie blokowisko, po drugiej wypasione wille i szeregówki, które należą już do innej miejscowości. Paranoja, blokowiska od osiedla domków oddzielają dwie drogi samochodowa i ścieżka rowerowa (świeżutka), dla pieszego nie przewidzieli żadnej ścieżeczki, więc idąc tędy pewnie łamałam przepisy drogowe. Na szczęście o tej porze nie spotkałam nikogo i mogłam przejść ten krótki odcinek drogi i znaleźć się już na polnej ścieżce między polami z pięknie żółcącym się rzepakiem. Wkoło pięknie śpiewały ptaszęta i ja szczęśliwa na świeżym powietrzu.  Cały czas poszukując co ciekawszych obiektów fotograficznych, wszak między innymi po to wyszłam z domu. Ważne, że mogłam zapomnieć chociaż na chwilę o codziennej rzeczywistości. Zobaczcie sami jak wiosna umila nam te trudne dni.

"Moje" lipy nieśmiało rozwijają się





Zajrzałam do "lasku"

poczułam zapach czeremchy



Jak się nie mylę to storczyk












A w górach jeszcze zimowo

niedziela, 26 kwietnia 2020

Poza domem

Huraaa wreszcie odważyłam się wyjść z domu. Pierwszy raz po dwóch miesiącach wyszłam z aparatem w ręku. Wybrałam poranne godziny kiedy nie ma jeszcze "tłumów" mieszkańców osiedla. Daleko nie poszłam, przeszłam się uliczkami osiedla, wstąpiłam do nie wielkiego parku obok remontowanego pałacyku. Chciałam koniecznie trafić na wiosenne rośliny. Nie wiadomo kiedy minie czas i wiosna tegoroczna skończy się. Zdążyłam, chociaż wiele kwiatów już przekwitło. Dość słów niech przemawiają zdjęcia, które z przyjemnością robiłam.
























niedziela, 19 kwietnia 2020

Wiosna cz. 2

Po pierwsze  wiosna, po drugie rocznica Powstania w Getcie. A te dwa wydarzenia łączy piękny kwiat jakim jest żonkil. I  w związku z tym postanowiłam pokazać kilkanaście fotografii właśnie żonkili jakie spotykałam podczas moich licznych wędrówek.











Dziękuję za odwiedziny i pozostawienie słowa komentarza. Bądźcie zdrowi i radośni.