Wszystkie zamieszczone fotografie są wykonane przeze mnie. Wszelkie kopiowanie tylko za moją zgodą.
niedziela, 25 lutego 2018
sobota, 24 lutego 2018
11 Góra GAPY
Mam mały przestój w zapiskach. Niestety sprzęt zaczyna strajkować. Póki co wracam do wędrówek. Dzisiaj będzie wypad na górę Gapy (472 m npm). Góra w okolicach miasta świetne miejsce na rodzinne wypady. Miejsce spacerowe znane w odległych latach, teraz ponownie przypominane. Wiele tutaj miejsc widokowych. Niestety w ostatnich miesiącach wiele szkód poczyniły nieprzyjemne huragany, a szczególnie "Fryderyka". Jak mogłam zobaczyć zmiotło z powierzchni ziemi całą połać lasu. Był to smutny widok. Idziemy z ulicy Podchorążych w lewo wzdłuż torów kolejowych. Dochodzimy do miejsca zwanego "Złotym Widokiem". Nazwa adekwatna do tego co widać. Ze wzniesienia rozciąga się piękny widok na miasto. Chociaż dzisiaj pogoda nie sprzyjała, ale i tak był to fajny widok, gdzieś w oddali przebijały się Karkonosze. Wchodzimy do lasu i wspinamy się lekko. Pojawiają się powalone drzewa, ale to co po chwili dojrzałyśmy było porażające. Pamiętam z poprzednich wędrówek w tym miejscu był okazały kawałek świerkowego lasu. Dzisiaj na dużej powierzchni zostało tylko jedno liściaste drzewo, reszta leżała pokotem. Część wyrwana z korzeniami, część złamana na niewielkiej wysokości.
Idziemy dalej jeszcze długo dyskutując o zaistniałej sytuacji. Ile to lat potrzeba, żeby w tym miejscu znowu pojawił się las. Mijamy jeden z punktów widokowych - grupę skałek zwaną "Czyżynki" nie zatrzymujemy się ale wchodzimy wyżej do kolejnej ciekawej grupy skałek "Sośnik" . Miejsce to jest przygotowane i zabezpieczone można wejść i rozkoszować się pięknymi widokami Jeżowa i Jeleniej Góry.
Idziemy dalej wydeptaną ścieżką, uważając żeby nie poślizgnąć się niby śniegu nie ma ale uważać należy. Teraz dochodzimy do kolejnej atrakcji skałkowej, gdzie nawet widać stare kamienne schodki prowadzące na szczyt. Jest to grupa skałek zwana "Progi".
Opuszczamy górę Gapy i schodzimy do miasta, mimo złej pogody, widoku zniszczonego lasu to była udana wędrówka.
sobota, 17 lutego 2018
10 polne ścieżki.
Z wiadomych powodów dzisiejsza wędrówka króciutka wokół najbliższych okolic. Musiałam zdążyć na transmisję olimpijską ze skoków narciarskich. Jestem wiernym kibicem tej dyscypliny sportowej. Poszłyśmy początkowo ścieżką rowerowo-spacerową wzdłuż niestety szosy. Ubolewam, że budując tą ścieżkę nikt nie pomyślał, żeby obsadzić jakimiś krzaczorami, a jest na to wiele miejsca. No nic jest jak jest. Po kilkunastu minutach opuszczamy ścieżkę i skręcamy w pola. Wreszcie jest cicho, piękne widoki wolnych przestrzeni. Staram się pozytywnie spoglądać w przestrzeń, chociaż nie oszukujmy się jest byle jak - szaro buro. Nic już nie zwiastuje, żebym doczekała się w mojej okolicy zimowego obrazu. A nawet można dojrzeć wiosenne symptomy, kwitną bazie, przyleciały drozdy, pozostałe ptaki odbywają wiosenne koncerty. Pokręciłyśmy się po tych polnych dróżkach i zarządziłam odwrót, wszak muszę zdążyć na skoki.
Subskrybuj:
Posty (Atom)