sobota, 31 lipca 2021

Pałac w Pakoszowie

 Zapraszam do Pakoszowa. Nie byłam tu chyba od dwóch lat. Pakoszów, a konkretnie pałac w Pakoszowie mnie interesował. Pałac barokowy pochodzi z XVIII w. Do 1945 roku był własnością kilku rodów, ostatnim właścicielem była rodzina Hessów. Po wojnie jak większość podobnych obiektów był wykorzystany przez różne instytucje. Dopiero w 2004 roku staje się własnością potomków dawnych właścicieli, przechodzi gruntowny remont i staje się kompleksem hotelowym z pełnym zapleczem, jak basen kryty, restauracja itp. W ostatnich miesiącach zostaje oddane do użytku dobudowane nowoczesne skrzydło hotelowe. Na szczęście nowoczesna architektura tej dobudówki nie naruszyła wyglądu zabytkowej bryły pałacu. Po obejrzeniu pałacu z zewnątrz, przespacerowałam się groblami między dwoma stawami, które są na tyłach obiektu. Po tym spacerze zasłużyłam na wypicie "pałacowej" kawy w towarzystwie przemiłych koleżanek. Miałam jeszcze możliwość zajrzeć do kilku pomieszczeń  ogólnie dostępnych. Po tak pięknym pobycie w pałacowym otoczeniu przyszedł czas na powrót. Wybrałam drogę leśno-polną. I tu mnie spotkało przykre spotkanie z chmarą rozsierdzonych komarów. Dopiero po wyjściu na otwartą przestrzeń znikły. Mimo wszystko to był fajny spacer.

Przepraszam to zdjęcie jest starsze, dzisiaj zapomniałam zrobić taki kadr.









Ta czarna plama na podłodze - to szkło pod nim jest kanał z płynącą wodą



Kanał, który przechodzi przez powyższe pomieszczenie.













I to byłoby na tyle, gdzie będę następnym razem - nie wiem, zobaczymy. Pozdrawiam serdecznie korzystajcie z letnich dni i wędrujcie, poznawajcie i podziwiajcie piękny kraj i piękną przyrodę.

piątek, 30 lipca 2021

Obserwacje

 Dzisiaj dla odmiany nie będzie konkretnego spaceru czy dalszej wędrówki. Dzisiaj taka fotograficzna reminiscencja z kilku spacerów. Skupiłam się "wyjątkowo" na przyrodzie. Stwierdzić można - nic nowego u mnie. No i prawda, ale czy to źle, chyba nie.























Pięknie kolorowo wszędzie aż chce się spacerować i podziwiać. Chociaż jak zauważyłam wszystkie rośliny szybko zakwitają i szybko przekwitają.





niedziela, 25 lipca 2021

Kowary....

 Jadę z koleżanką do Kowar G. Kowary miasto położone w dolinie Jedlicy pomiędzy górskimi pasmami Karkonoszy i Rudaw Janowickich. Zaczynamy naszą wędrówkę. Pierwszy obiekt, który nas zaintrygował, to ledwo widoczny na zalesionym wzgórzu kompleks budynków  dawnego tajemniczego zakładu. Schodzimy ulicą w dół miasta mijając po drodze zróżnicowaną zabudowę miasta. Cały czas towarzyszy nam płynący rzeczka Jedlica, częściowo niestety zarośnięta. Po prawej stronie widzimy niepozorny obiekt kościoła św. Maksymiliana, zatrzymujemy się na chwilę. Dochodzimy do starego przedwojennego wiaduktu, po którym jeszcze przed laty jeździły pociągi. Wiadukt robi całkiem dobre estetyczne wrażenie. Dalej podchodzimy na niewielkie wzgórze zwane "Kaplicznym". Stoi tu kolejny sakralny obiekt - Kaplica św. Anny z XVIII w. Budynek w formie rotundy na planie elipsy. Niestety wnętrza nie zobaczymy zamknięty na cztery spusty. Schodzimy z wzgórza i dalej idziemy w dół miasta aż na starówkę, gdzie zwracamy uwagę na ciąg mieszczańskich kamieniczek z XVIII w. wraz z Ratuszem. Kowary w ostatnich latach wyładniały. Z "zapyziałego" miasteczka staje się ciekawym miejscem przyciągającym turystów. Na Starówce zatrzymujemy się na chwilę na kawę. Zwracamy uwagę na liczne ciekawe rzeźby, które zdobią to miejsce. Przyciągają wzrok ukwiecone balustrady licznych mostków na rzeczce Jedlica. Kończymy naszą wędrówkę na placu Franciszkańskim gdzie stoi barokowy kościół pod wezwaniem NMP, również nie możemy wejść (odbywała się msza). 






































To nie wszystkie atrakcje Kowar. Jedną z ciekawszych atrakcji jest "Park miniatur zabytków Dolnego Śląska". O tym miejscu już kiedyś pisałam, może jeszcze powtórzę wypad ale w późniejszym czasie. Istnieje również podziemna trasa związana z 'Sztolniami Kowary" wszak tradycje górnicze są znane w Kowarach. Górnictwo było związane z poszukiwaniami kamieni szlachetnych, pozyskiwano rudy żelaza, a także rudy uranu.                                    I to byłoby na tyle z dzisiejszej wędrówki. To był udany dzień. Pozdrawiam i zapraszam, a za słowa w komentarzu dziękuję.