Niedzielna pogoda sprzyjała spacerom. Ponoć od poniedziałku ma wrócić typowa przedwiosenna pogoda. Ma padać deszcz, a nawet śnieg. Właściwie to dobrze, bo wszędzie bardzo sucho. No ale mamy na razie piękny dzień. Jadę do Przesieki. Wysiadam na przystanku "Pod lipami". Stoi tutaj jeszcze budyneczek, w którym była kultowa miejscówka dla zmęczonych, spragnionych turystów. Były stoły, ławeczki, pachniały kwitnące lipy, stąd nazwa, zawsze było wesoło. A teraz żal patrzeć, lipy prawie znikły, stolików nie ma, lokalik zamknięty na dziesięć spustów. Nic to idę dalej. Wybrałam ścieżkę, po której biegną dwa szlaki - żółty i zielony. Wkoło słychać śpiew ptaków. Jest cudownie - chociaż.....No właśnie, po głowie chodzą różne mniej wesołe myśli. Tracę na chwilę tą beztroską wędrówkę. Jestem myślami gdzie indziej. Otrząsam się i idę dalej, jestem znowu na szlaku, rozglądam się wkoło, sprawdzam co zmieniło się. Wszak nie szłam tędy już dość dawno. Sporo wyciętych samosiejek pewnie szykowane są grunty pod zabudowę. Dochodzę do obrzeży Przesieki. Przed sobą mam olbrzymi dom wczasowy onegdaj zwany "Łucznikiem" - służył pracownikom z Radomia. Dzisiaj to już "Rezydencja MARKUS".
Tutaj szlaki rozdzielają się. Zielony prowadzi do Zachełmia, a ja idę żółtym do Jagniątkowa. Teraz droga prowadzi lasem. Widać sporo powalonych przez wichurę drzew. W potokach płynie dość wartko woda. Wysoka temperatura powoduje topnienie śniegu w górach.
Dochodzę do opłotków Jagniątkowa. Spacer jak zwykle kończę w gospodzie "Wedle bućków" na kawie.
Gdy słoneczko przygrzewa to można spacerować po bezdrożach i podziwiać piękne widoki i okazy przyrodnicze oraz wsłuchiwać się w szemrzący strumyk ! Pięknie tam ! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTak to był bardzo przyjemny spacer, taki pozwalający zapomnieć o rzeczywistości.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię, gdy chociaż część trasy prowadzi wzdłuż strumienia. Taka szemrząca woda odpręża a zdjęcia z wodą są ciekawsze.Dobrze, że ostatnio pogoda sprzyja spacerom, dzięki temu są kolejne relacje. Ten duży obiekt mimo szumnej nazwy - rezydencja, nadal wygląda jak pracowniczy dom wczasowy. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńI ja lubię potoki, zwłaszcza jak są na nich kaskady. A pogoda niestety zrobiła się jesienna szaro i buro.
UsuńOd kilu dni mamy piękną, słoneczną pogodę, która zachęca do pobytu na łonie natury.
OdpowiedzUsuńTwoje cudowne spacery zdopingowały mnie do poszukania w plenerze oznak wiosny. U mnie las wygląda szaro. Jeszcze nie kwitną przylaszczki, zawilce jak to jest w innych regionach naszego kraju.
Serdecznie pozdrawiam:)
No i u mnie wróciła szara pogoda. Chociaż deszcz jest potrzebny, bo wszędzie bardzo sucho.
UsuńPięknie wykorzystałaś te słoneczne dni! Cudowne zdjęcia potoków (ach jak je kocham) a domki stawiane wszedzie, gdzie tylko jest kawałek gruntu trochę mnie przerażają.
OdpowiedzUsuńTeraz poczekamy na ładniejsze dni. To jest koszmar z tym dzisiejszym budownictwem zniszczą całe piękno naszych okolic.
UsuńPiękne zdjęcia! Jestem zachwycona. Soczyste i jakieś takie przejrzyste. Coraz bardziej zielono i wiosennie, ciekawa jestem czy u Ciebie też spadł śnieg? Bo ja wczoraj poszłam spać wiosną a dzisiaj obudziłam się zimą - śniegu mnóstwo i jak szłam do pracy to sypało gęstym puchem i śnieg cudnie skrzypiał pod butami. Przy wejściu do budynku, w którym pracuję, rośnie japońska wiśnia i wszystkie te cudne kwiatki pokrywał dzisiaj śnieg.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko.
Dziękuję. Oj tak wiosna zrobiła przerwę. W górach sypnęło śniegiem, a w dolinie zimno i taka śniegowa mżawka pada. No cóż można było się spodziewać czegoś podobnego. To dopiero kwiecień.
UsuńUrocze miejsce na weekendową wyprawę. Dziękuję za wirtualną wycieczkę. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję. I też pozdrawiam, tak raczej zimowo zrobiło się u nas.
UsuńWitaj już w kwietniu Olu
OdpowiedzUsuńI znowu znajome, dawno nieprzemierzane ścieżki.
Dziękuję za przypomnienie.
Pozdrawiam "niespodziewanym" powrotem Pani Zimy
Witaj. O tak zima zastukała, w górach dosypało w dolinach spokojnie.
UsuńLeśne ścieżki, drzewa, skały, szemrzące strumyki to jest to, co podobnie jak Ty bardzo lubię. Ale już te jednakowe domki do mnie nie przemawiają. Pozdrawiam :)))
OdpowiedzUsuńTa zabudowa małych podgórskich miejscowości jest koszmarna. Infrastruktura polno - leśna na tym tylko ucierpi.
UsuńPiękną pogodę miałaś na tym spacerze.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)*
No tak udało się, przed kolejnym zimnem.
UsuńRozumiem, że Przesieka jest tym miejscem, skąd robi się wypad do wodospadu Podgórnej? My trafiliśmy tam w całkowitej ciszy, sami - dla mnie ten wodospad jest najpiękniejszy w Karkonoszach. A z Jagniątkowa prowadzi szlak do Czarnego Kotła Jagniątkowskiego? Tam jeszcze nie trafiliśmy:)Już grzejemy silniki by zwiedzać te cuda - mam nadzieję, że na początku czerwca nie będzie jeszcze tłumów i pochodzimy sobie jak Ty, ładując baterie na bezludziu:) Aż boję się pytać, jaka teraz u Was pogoda, skoro na Wybrzeżu i grad był, i śnieg, a wiatr jest po prostu arktyczny, ludzie chodzą w zimowych czapkach. Chyba trzeba poczekać jeszcze na ciepełko i wtedy ruszamy na szlaki, czego wszystkim wędrowcom życzę. Pozdrawiam gorąco, może się od tego cieplej zrobi:)
OdpowiedzUsuńPrzesieka jest miejscem wodospadu Podgórnej. Z Jagniątkowa można dojść do Czarnego KOtła Jagniątkowskiego i dalej do granicznego szlaku czerwonego. Póki co sypnęło w górach śniegiem w dolinach było wszystko podobnie jak u Was. Wiatr piekielny. Teraz chyba trzy dni ma być ładnie, ale co ze świętami nie wiadomo. Przybywajcie i napawajcie się pięknymi stronami Karkonoszy i nie tylko.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń