sobota, 19 marca 2022

Mysłakowice - Bukowiec

 Sobota dzień wycieczkowy. Będzie dzisiaj fotograficzny spacer wzdłuż potoku Jedlica. Z Mysłakowic, do których dojeżdżamy miejskim autobusem do Bukowca, skąd wrócimy do domu również miejskim autobusem. Kilka zdań wstępu; Jedlica potok długości ok 16 km jest prawym dopływem Łomnicy. Wypływa w Karkonoszach w pobliżu Przełęczy Okraj. Płynie między innymi przez Mysłakowice i Bukowiec i to były miejsca mojego dzisiejszego wypadu.





Wspaniały most, po którym trzeba było przejść











Wchodząc do Bukowca na chwile oddaliliśmy się od potoku. krótki spacer obok stawów "ponurej kapliczki" i "Kąpielnika". I tutaj podziwiałam już nie wodę ale potęgę nielicznych już dębów. Z roku na rok coraz więcej ubywa ich, wielka szkoda.

Ponura Kapliczka













"Hrabia i Hrabina" von Reden


12 komentarzy:

  1. Aleś się rozhulała..wycieczka za wycieczki i piszę o tym z niejaką zazdrością, bo masz nieograniczone możliwości wyjazdów po okolicach i wszystkie piekne. A pogoda sprzyja i niebo takie niebiesciutkie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No wreszcie mogę wrócić do mojej ulubionej formy aktywności. fakt tylko taki, że muszę obniżyć loty, góry zostają w sferze wspomnień. Tak się składa, że nie mam zbyt wielu obowiązków to mogę przedeptywać te znane i mniej poznane ścieżki.

      Usuń
  2. Zdjęcia zachwycają, mimo braku zieleni. Kolor nieba, woda i krajobraz rekompensują tu wszystko. Okolica urocza. Zastanowiła mnie nazwa kapliczki, może wiesz skąd się wzięła? Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Niestety nie znalazłam jakiś konkretnych informacji, ani legend o tej kapliczce. Jest to za pewne jedno z miejsc zbudowanych jako element założeń parkowych.

      Usuń
  3. Most faktycznie wspaniały 😊. No ale przynajmniej naturalny i swoim wizerunkiem pasuje do otoczenia. Kilka dni temu pojechałam na rowerze jedną z ulubionych tras, którą niestety wybieram rzadko bo jest z tych dłuższych. Spory odcinek trasy biegnie ścieżką wśród pól i wzdłuż rzeki, nie ma nigdzie możliwości skręcenia zatem trzeba jechać do samego końca gdzie jest most, którym można przejechać na drugą stronę i zaczyna się piękna trasa w lesie. Niestety odkąd tam byłam ostatni raz wczesną jesienią zdemontowali ten most o czym nie miałam pojecia ha ha ha. Zatem mogłam albo wrócić kilka kilometrów albo szukać alternatyw na przełaj po kałużach i błocie. To była prawdziwa przygoda a jak w końcu znalazłam jakąś ścieżkę to skakałam z radości.
    Coraz bardziej widać wiosnę na Twoich zdjęciach, nadchodzi czas wiecznych spacerów 😊. Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To rzeczywiście była przednia przygoda. Tak wkrótce będziemy cieszyć się urokami rozwijającej się przyrody- oby tylko sytuacja w świecie nam to umożliwiała.

      Usuń
  4. Jakie piękne, spokojne kadry, można się wyciszyć, patrząc na nie. W szczególności na tę wodę :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Olu, cieszę się że wróciłaś już do częstego spacerowania i możesz "łapać w kadr" piękno natury czy architekturę. Przejrzałam Twoje ostatnie posty - w mojej okolicy też wycina się niesamowitą ilość drzew. Dla mnie jest to rabunkowa gospodarka, bo coraz większe połacie lasu robią się puste.
    Most pasuje do otaczającego krajobrazu, a widok wody uspokaja. Też bardzo lubię obserwować i fotografować wodę. Pozdrawiam wiosennie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Tak cieszę się, że mogę wędrować, chociaż sił ubywa, ale nie poddaję się.Na wiele ścieżek muszę jeszcze wrócić. Jedynie na góry będę chyba spoglądać z odległości.

      Usuń