Spacer po peryferiach mojego miasta. Początek w okolicach Dworca Kolejowego. Jest nas trzy "gracje". Idziemy wzdłuż nowo wyremontowanej ulicy. Mijamy coraz bardziej rozwalający się dawny hotel "Sudety".
Po jednej stronie widzimy tory kolejowe i starą infrastrukturę. Po drugiej strony rozciągają się chaszcze oraz ogródki działkowe. Jest to mało zasiedlone miejsce. Wkrótce dochodzimy do kolejnej niedawnej inwestycji - obwodnica, a właściwie łącznik między dwoma strategicznymi ulicami.
Przekraczamy obwodnicę i skręcamy w polną drogę, która doprowadza do niewielkiego zbiornika wodnego. Prawdopodobnie stanowi zbiornik p/pożarowy. Przed kilkudziesięciu laty był w leśnym otoczeniu, dzisiaj na otwartym otoczeniu. Wchodzimy do lasu, coraz trudniej takie przetrzebione miejsca nazwać lasem. Otacza nas taka charakterystyczna kojąca cisza. jest całkiem fajnie, mimo że dzień raczej jest ponury i chłodny. Teren pofalowany ale nie uciążliwy. Wędrujemy różnymi przecinkami, by w końcu dojść do przejazdu kolejowego na końcu ulicy, którą zaczęłyśmy spacer. Stąd wracamy już ulicą do punktu wyjścia. Kończymy naszą wędrówkę, może niezbyt długą ale ważne, że wyszłyśmy z domu.
Natrafiamy na stary poniemiecki cmentarz, po którym niestety pozostała tylko dawna aleja.
ale ważne, że wyszłyśmy z domu...i to jest najważniejsze, a ja patrzę za okno o jakoś nie mogę się przemóc...
OdpowiedzUsuńA trasa Twoja ciekawa, fajnie, ze masz towarzystwo, łatwiej się zmobilizować. Pozdrawiam !
Jak są koleżanki to mobilizuje. Chociaż często brak towarzystwa.
UsuńZe zdjęć wynika, że wycieczka była po całkiem malowniczych terenach. Dla mnie pogoda nie stanowi przeszkody w wyjściu z domu, ale wolę w towarzystwie a nie wszystkim spacer w niepogodę pasuje.
OdpowiedzUsuńJa w zasadzie nie lubię jak pada i grzmi. Towarzystwo mi się wykrusza, niestety. A faktycznie samej nie wszędzie bezpiecznie wybierać się.
UsuńJesteście wspaniałym przykładem, jak dobrze żyć. Zdjęcia,jak zwykle, bardzo ładne.
OdpowiedzUsuńDziękuję. Teraz na emeryturze trzeba wykorzystać czas jaki jest nam dany. I dlatego ja lubię wędrować i fotografować.
UsuńMasz pięknie dookoła, nie do znudzenia:)
OdpowiedzUsuńO to prawda, otacza mnie wiele ciekawych miejsc.
UsuńNiby opłotki, ale w takiej okolicy też ciekawe. Zdjęcia natury jak zawsze piękne. Trochę szkoda, że te wieże ciśnień takie zaniedbane. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńObecnie wiele z otoczenia dworców kolejowych ulega degradacji....A natura jak zawsze stara się przyciągać wzrok.
UsuńTaki spacer to relaks i zdrowie. Miejsce z bogatą historią. Ten budynek po hotelu robi wrażenie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. ;)
Każde nasze miasto ma bogatą historię, warto o niej pamiętać. A spacer to wielka przyjemność.
UsuńCzarujesz nas tymi pięknymi miejscami...
OdpowiedzUsuńBo natura w całokształcie jest czarująca.
UsuńPierwsze zdjęcie jak z powojennej ruiny, charakteru dodaje czarno-biała tonacja. Żółte łany nawłoci jeszcze kuszą latem, u nas już przekwitła, wieże ciśnień same w sobie zabytkiem, powinny być udostępnione do zwiedzania, chyba, że działają do dziś; pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńTakie miejsce tylko w tonacji czarno-białej ma swój wydźwięk. A wieże prawdopodobnie są nie użytkowane i obawiam się, że wkrótce podzielą taki sam los.
UsuńJak zwykle fajne kadry. Zdjęcie hotelu bardzo sugestywne, jak z apokalipsy.
OdpowiedzUsuńDziękuję. Ciekawe jak długo jeszcze będzie stał.
UsuńUdało mi się nadrobić u Ciebie wszystkie zaległości. "Leśne" zdjęcia, a zwłaszcza kolory bardzo mi się podobają. Dobrze że natura wciąż jeszcze obdarza nas takimi malowniczymi miejscami. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńTak jeszcze jest zielono i kolorowo, a las zawsze ma coś ciekawego dla naszych oczu.
UsuńCieszę się, że nieustannie spacerujesz i że masz do tych wędrówek towarzystwo. To zawsze i bezpieczniej i raźniej, i jeszcze ma się kogoś z kim można się podzielić wrażeniami i spostrzeżeniami. Chociaż już wielokrotnie pokazywałaś, że dla Ciebie brak towarzystwa nie jest ani przeszkodą ani powodem, żeby zrezygnować ze spaceru. Tak trzymać.
OdpowiedzUsuńA ten hotel nadaje się jedynie do rozbiórki. Czy są jakieś ambitne plany nadania temu miejscu drugiego życia? ( chociaż nie wiem czy warto i czy w ogóle się da ).
Pozdrawiam serdecznie.
Przy dalszych wędrówkach lepiej iść w towarzystwie. Chociaż jak Zauważyłaś lubię chodzić sama. Hotel jest tylko do rozbiórki, ale póki co na razie zamurowali wejścia, pewnie czekają aż sam zacznie walić się. Szkoda słów.
UsuńWitaj jeszcze wrześniowo Olu
OdpowiedzUsuńCiekawa ta Twoja okolica. Za każdym razem pokazujesz coś nowego.
A w towarzystwie zawsze raźniej, chociaż czasem samotne wycieczki też są potrzebne.
Niech te jesienne dni będą dla Ciebie utkane z ciepłych barw, które "przelejesz" na zdjęcia:))))
Dziękuję serdecznie. Tak staram się mimo chodzenia po tych samych miejscach pokazać coś nowego. A poza tym można zauważyć, że natura zmienną jest.
UsuńPrześliczne jesienne krajobrazy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Dziękuję.
Usuń