Ostatnia niedziela kwietnia. Zapowiada się piękny dzień, taki prawdziwy wiosenny. Nie powinno się siedzieć w domu. I z tą myślą zaplanowałam na dzisiaj wyjazd z koleżanką do Przesieki. Gdzieś w połowie miejscowości wysiadamy. Idziemy teraz bocznymi uliczkami wzdłuż potoku Czerwień. Nie byłabym sobą, gdybym nie zaglądała jak tam woda, czy są kaskady, a jakże były. I nawet nie obejrzałyśmy się jak doszłyśmy do granic lasu. Po drodze zatrzymałyśmy się na tzw. popas, słońce już pięknie świeciło ogrzewając nasze postacie. Póki co nie chciało się wstawać z ławki. No ale było trzeba dalej iść. Zmieniamy „towarzystwo” potoku Czerwień na kolejny potok - Ziębnik. No i tu miałam co robić. Jednak w domu okazało się, że sporo zdjęć musiałam wyrzucić, były zepsute. Zbyt ostro świeciło słońce, a to nie jest dobra pora na fotografowanie. Nie szkodzi, jeszcze dużo nauki w tym temacie przede mną. Teraz idziemy w kierunku Jagniątkowa, żółtym szlakiem droga jak marzenie szeroka, mija nas kilku rowerzystów i właściwie jest pusto, możemy rozkoszować się tą leśną ciszą. Po chwili jesteśmy w obrębie Jagniątkowa. Na horyzoncie zauważyliśmy odjeżdżający autobus. Nie szkodzi nigdzie nie śpieszy się nam, jest jeszcze młoda godzina. Schodzimy z głównej ulicy i idziemy tzw. Promenadą Jagniątkowa, przyglądając się mijanym domkom, ogródkom i wodzie w potoku. I tym to sposobem doszłyśmy do kolejnego przystanku skąd już odjeżdżamy do domu. To była bardzo przyjemna, relaksująca wędrówka.
Olu jeśli przed Tobą dużo nauki, to co mówić o mnie:) Całe wieki. Przepiękne zdjęcia i dobrze wykorzystany dzień.
OdpowiedzUsuńDziękuję. Pozdrawiam serdecznie
UsuńW słońcu wygrzewały się motyle, kwiaty i... Aleksandra z koleżanką :-)
OdpowiedzUsuńMieszkając bliziutko ładnych tras masz możliwość wyjścia na parę godzin, ja muszę czekać na ładniejszy cały dzień, mając do przejechania sto kilometrów w jedną stronę. Twoje zdjęcia strumieni tradycyjnie są ładne.
Krzysztof Gdula
Dziękuję. Tak, mieszkam w pięknej części kraju. Grzechem byłoby nie korzystać, żal tylko, że nogi już tak nie noszą jak dawniej. Tym bardziej podziwiam Twoje zacięcie i mimo trudności chcesz i poznajesz piękne zakątki naszej ziemi.
UsuńKiedy czasu wyraźnie mniej niż kiedyś, staje się cenniejszy. Chyba oboje już o tym wiemy :-)
UsuńKrzysztof Gdula
Olu jak zawsze przecudne zdjęcia. Jesteś mistrzynią fotografowania wody.,
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:)
No do mistrzostwa mi daleko, ale fakt te potoki górskie mnie przyciągają.
UsuńKolejny fantastyczny spacer nam zafundowałaś Olu. Zgadzam się z przedmówczynią - jesteś mistrzynią w fotografowaniu wody. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję, staram się ją ujarzmić i zatrzymać na swych fotografiach.
UsuńCudownie, że ostatnią niedzielę kwietnia wykorzystałyście z koleżanką w należyty sposób. Było słońce, zieleń, kwitnące kwiaty, potok a nawet motyle. I chociaż tegoroczna wiosna jest kapryśna to jednak patrząc na takie cudne kadry wybaczam jej wszystko 🙂
OdpowiedzUsuńOj bardzo kapryśna jest. Trzeba przyzwyczaić się do tego i cieszyć się chociaż z krótkich chwil pięknej kolorowej wiosny.
UsuńSå mange lekre klematis! De har virkelig nytt regnet ;)
OdpowiedzUsuńកីឡាបាល់ទាត់អនឡាញ
Pozdrawiam
UsuńMalownicze miejsce, przepiękne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńChciałabym tam teraz być i podziwiać je na żywo.
Serdeczności zostawiam🌼💛😃
https://spacerem-przez-zycie.blogspot.com
Tak to są malownicze strony. Miło mi, że podobają się.
UsuńAkurat na majówkę wiosna pokazała się z tej lepszej strony a Ty pięknie to wykorzystałaś. Lubię te spacery w Twoich stronach, gdzie są piękne krajobrazy, szumiące potoki i bliski kontakt z naturą. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńO tak majówka udana pod każdym względem, przynajmniej u mnie. Oby tak było jak najdłużej.
UsuńBardzo urokliwe potoczki. Pewnie też spędziłabym sporo czasu na fotografowaniu kaskad wodnych.
OdpowiedzUsuńDziękuję lubię takie kadry.
UsuńPrzepiękne okolice! Ja też jestem oczarowana Twoimi zdjęciami tych kaskad i rwących potoczków :).
OdpowiedzUsuńO tak tu jest pięknie zawsze, a szum potoku przyciąga mnie zawsze.
Usuń