Zapowiada się pogodny dzień, a jaki będzie zobaczymy. Jest nas dwie, jedziemy do Borowic gdzie zaczynamy swoją wędrówkę. Jeszcze krótka wymiana zdań na temat wyboru szlaku i zaczynamy. Ostatecznie wybrałyśmy żółty szlak, którym będziemy schodziły do Przesieki. Pierwotnie miałyśmy iść zielonym jednak kiedy zobaczyłam jak został przeorany ciężkim sprzętem przy wyrębie drzew, wybrałyśmy szlak żółty.
Idziemy lasem – chociaż jak patrzyłam wkoło, przerażał mnie widok przerzedzonych połaci lasu. Kiedy sięgam pamięcią wstecz, a chodziłam tym szlakiem często było gęsto od drzew. Cisza spokój, jedynie słychać radosny śpiew ptaków. Właściwie nikogo nie spotykamy na szlaku. Po kilkunastu minutach dochodzimy do mostku na potoku Myi i niewielkiego ujęcia wody. Śniegi już prawie zeszły to i wody w potoku mniej, tym nie mniej kaskady fajnie wyglądają. Dalej idziemy drogą nieoznakowaną, którą dochodzimy do znanej atrakcji turystycznej w Przesiece – Siruwia – Ogród japoński. I na ten temat ma mieszane odczucia. Po pierwsze sama inicjatywa jest świetna. Jednak wszystko około, to już mniej. Bilety drogie, duży ruch samochodowy, a ogród jest niemal w samym lesie. Obok powstał plac zabaw dla dzieci z rażąco czerwonymi urządzeniami. W tej chwili będzie coś tam rozbudowywane. Całość ogrodzone dość wysokim płotem. To są moje spostrzeżenia, pewnie już nie nadążam z postępem i potrzebami dzisiejszych turystów. Dobrze wracamy do naszej wędrówki. Schodzimy w dół do miejsca gdzie można podziwiać liczne kaskady na potoku Myi. Zatrzymujemy się na chwilę, mogę zrobić kilka zdjęć, posłuchać szumu wody.
Schodzimy do miejsca gdzie łączą się dwa potoki – Myi i Podgórnej. Wybieramy leśną ścieżkę wzdłuż Podgórnej i idziemy dalej w dół do Podgórzyna.
Zejście dla "morsów" tam wyżej stoi pensjonat |
I to byłoby na tyle, zdążyłyśmy wrócić przed deszczem. To była udana wędrówka.
Piękna okolica. Znana mi, lubiłem tam spacerować. Dziękuję za przypomnienie. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że mogłam przypomnieć czasy wędrowania. Chociaż jak piszę lasy zmieniają się, przerzedzają się. Jedynie skały póki co stoją niezmiennie.
UsuńOlu, tak tną lasy też u nas, czasami jak patrzę na słońce prześwitujące przez drzewa na grzbiecie góry, to jakby puszek niemowlęcy albo ostatnie włoski na głowie staruszka, tak rzadkie drzewa pozostawione. Piękne Twoje zdjęcia, fioletowy powojnik alpejski, pastorały paproci, woda czysta, skały, kamienie, natura robi na mnie największe wrażenie, i dobrze, że nie pokazałaś tego japońskiego ogrodu, to obcy wtręt w rodzime piękno; serdeczności.
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny. Zawsze twierdziłam, że natura jest najzdolniejszym artystą. A teraz od czasu kiedy robię zdjęcia to jeszcze bardziej utwierdziłam się.
UsuńMiejsce dla mnie, przepiękne, dość się zrelaksowałam przy Twoich zdjęciach, dziękuję. :) U nas też tak tną drzewa, że czasami aż mnie na łzy wzbiera. :( Lasy niech pozostaną lasami, to życie nie tylko dla nas, ale i naszych przyjaciół zwierząt. Człowiek chce zająć już chyba wszystko. U mnie nawet najmniejsze skrawki zieleni muszą zniszczyć, tu budowla, tam budowla, bo przecież lud potrzebuje... Lud potrzebuje też lepszego powietrza, a do tego potrzebne są drzewa, potrzebna natura. Ja też myślę o zwierzętach, dla mnie las ma być lasem, a tu coraz więcej zniszczeń. U nas chcą zabić wielki las na korzyść kolei...nie zgadzam się na to. :( Wielu ludzi zapomniało, jaką wartość ma natura, chwała tym, co usilnie o nią walczą. Ja chcę lasy, naturę i jej naturalne piękno, nie chce nowych budowli jej kosztem! Pozdrawiam Cię serdecznie i cieszę się, że mogę się u Ciebie nieco wygadać. :))))
OdpowiedzUsuńMam wrażenie, że już nikt nie ma kontroli nad tym co robi się ostatnio z lasami. Zwierzęta są już tak skołowaciałe, że aż przykro patrzeć. Przeganiają z miejsca na miejsce szosami odgradzają od swobodnego przemieszczania się.
UsuńFajna wycieczka,ale lasy faktycznie ogołocone,trochę pamiętam te tereny z czasów dzieciństwa,pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDzięki. Pozdrawiam
UsuńNie wiem dlaczego anonimowy chyba coś nie zapisałam Ela z KANS
OdpowiedzUsuńMusiałabyś chyba założyć bloga aby być zalogowanym.
UsuńMiałyście przepiękny spacer. Oczarowała mnie wiosenna zieleń. Olu, oglądam Twoje zdjęcia kolejny raz i ciągle mi mało. U mnie pada cały dzień. Godzinkę byłam w ogrodzie. Nad głową miałam parasol i sadziłam sałatę oraz kalarepkę. Przed momentem wróciłam, oczywiście cała przemoknięta.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Dziękuję. Oj będziemy tak w kratkę mieli odnośnie pogody. Wczoraj lało cały dzień. Dzisiaj póki co słońce od samego rana.
UsuńWspaniała wędrówka, ile soczystej zieleni... Nie spodziewałam się, że po drodze będziecie mijały tyle kwiatów. Pozdrawiam milutko.
OdpowiedzUsuńWbrew pozorom w górskich miejscowościach można spotkać ładne ogródki do których lubię zaglądać z aparatem a maj mimo zimnych dni sprzyja temu.
UsuńZapewniam Cię, Aleksandro, że nie tylko Ty nie nadążasz za zmianami, także tymi związanymi z turystyką, i nie wszystkie można nazwać postępem. Kiedyś na zalesionym zboczu góry kaczawskiej zobaczyłem ścieżkę rowerową zrobioną z ubitych tłuczonych kamyków, i zadałem sobie pytanie: czy aby na pewno ci rowerzyści muszą mieć możliwość wjechania na szczyt góry? A te coraz liczniejsze drogi dojazdowe i parkingi?...
OdpowiedzUsuń„Fajki” rozwijających się paproci zawsze kojarzą mi się z pastorałem biskupim :-)
Na zdjęciach widzę wiosnę w pięknej okolicy, tylko słońca zabrakło do uwypuklenia urody miejsc i czasu.
Krzysztof Gdula
Wspomniałeś rowerzystów. No właśnie włodarze aż cieszą się, że tyle powstało ścieżek dla ekstremalnej jazdy na rowerze. Strach już wchodzić do lasu bo nie wiadomo, z której strony może wyjechać taki rowerzysta. W ostatnich dniach wiosna nadrobiła swoje opóźnienie i zrobiło się pięknie.
UsuńA wielu rowerzystów uważa, że piechurzy po prostu im przeszkadzają.
UsuńKrzysztof G.
Witaj majową zielenią Olu
OdpowiedzUsuńJak zawsze nawet na górskich szlakach dostrzegasz, to co nam umyka.
Dziękuję za ponowne wspomnienie o Podgórzynie
Pozdrawiam szumem deszczu za oknem
Staram się jak najwięcej zobaczyć pięknych wytworów natury, cieszmy oczy tymi obrazami jakie mamy wkoło nas.
UsuńTo musiał być wspaniały i interesujący spacer. Tyle tam kolorów, a przede wszystkim zieleni. Po prostu raj dla oczów. Pozdrawiam serdecznie i z niecierpliwością czekam na kolejne spacery. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny. tak cieszmy się tymi wszystkimi barwami tak szybko wszystko zmienia się.
Usuń