To taki prezent imieninowy sprawiła mi koleżanka. Jest zmotoryzowana i mogłyśmy się wybrać aż do Niemczy, pow. Dzierżoniów, gdzie znajduje się przepiękne Arboretum. Ogród położony jest w malowniczej kotlinie na zboczach Wzgórz Dębowych na wys. 213 -320 m n.p.m. Byłam tam już kilka razy ale nigdy nie znudzi mi się to malownicze miejsce. Tak po prawdzie nie wiem czy kiedykolwiek uda mi się obejrzeć w całości te ciekawe nasadzenia. Trochę niefortunnie wybrałyśmy termin – dzień wolny od pracy, a w związku z tym mnóstwo ludzi przybyło. Trudno tak się złożyło, nie było tak źle obszar jest olbrzymi i wszyscy jakoś „ginęli” w gąszczu krzewów i drzew. Początek maja był zimny, a druga część miesiąca ze względów zdrowotnych prawdopodobnie uziemi mnie w domu. To wszystko drobiazg, kiedy weszłyśmy na teren Arboretum, problemy zostały za bramą, już tylko kwiaty wszelkiej maści i kolorów. Drzewa o przeróżnych kształtach. Prym wiodły rododendrony i azalie . Nie zabrakło i innych wiosennych kwiatów. W tym roku urzekły mnie duże ilości narcyzów. Tych prawdziwych, których już trudno spotkać w przydomowych ogródkach. A kolory różaneczników i azali przyprawiały o zawrót głowy.
Jednak widać było, że część trochę wymarzła, a sporo jeszcze w pąkach, tak że długo zapowiada się ich kwitnienie.
Aktinidia pstrolistna |
Paulownia kawakamii |
Szpaczek czeka już na czereśnie... |
Czas szybko nam zleciał, trzeba było wracać, mam nadzieję, że do przyszłego roku...
Wszystkiego najlepszego z okazji imienin.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za przepiękną relację z Wojsławic. Byłam trzy raz w tym bajecznym miejscu ale zawsze w okresie kwitnienia liliowców. Marzy mi się wyjazd jeszcze wiosną tego roku ale prognozy pogody na najbliższe dwa tygodnie nie są zadawalające.
Życzę ci dużo zdrowia i serdecznie pozdrawiam:)
Łucjo ślicznie dziękuję. Każda pora roku ma coś do zaoferowania w temacie okazów przyrodniczych w Arboretum. Ja z kolei chciałabym zobaczyć te wszystkie liliowce, mam wrażenie, że ich jest jeszcze więcej niż w ubiegłym roku.
UsuńArboretum jest przepiękne. Marzy mi się by do niego wrócić.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)*
Koniecznie trzeba wrócić...
UsuńOlu, nie miałam okazji być w tym arboretum, dlatego z przyjemnością obejrzałam Twoją relację!
OdpowiedzUsuńTego typu miejsca fascynują pięknem i różnorodnością kwiatów, które zmieniają się wraz z porami roku! Wspaniały prezent imieninowy od koleżanki... przesyłam Ci z tej okazji życzenia zdrowia i wielu kolejnych, fascynujących przyrodniczo wycieczek!
Ściskam i pozdrawiam - Anita :-))
Dziękuję serdecznie. W takich miejscach można zapomnieć o problemach dnia codziennego.
UsuńZachwycająca roślinność i piękne kwiaty, niektóre zupełnie mi nieznane. Ale dostrzegłam wśród nich jedne z moich ulubionych - konwalie, które obok bzu przywołują najpiękniejsze wiosenne wspomnienia. Musimy się cieszyć pięknymi dniami a gdzie najlepiej i najpełniej to robić jak nie wśród zachwycającej natury, która mnie podobnie jak Ciebie raduje niemal o każdej porze roku.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko.
Konwalie rozkwitają dopiero i to nie byle jakie, a różowe. Szkoda, że nie łatwo bez samochodu tam dotrzeć.
UsuńOjej, ojej, kolorowy zawrót głowy, przepiękne miejsce. W pobliżu również mamy podobne arboretum w Bolestraszycach pod Przemyślem, kiedyś bywaliśmy częściej, teraz jakoś czasu brakuje, tyle pracy w obejściu, alby my już mamy mniej sił:-) Zdrowia Olu, życzę i pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńTak takie ogrody są przepiękne. W Bolestraszycach niestety nie byłam, mogę sobie wyobrazić tylko jak jest tam pięknie. Gdzie kwiaty tam już oczy śmieją się. Tak Marysiu sił nam ubywa. Pracować trudniej jak i podróżować.
UsuńByłam tam pare lat temu.
OdpowiedzUsuńTeraz mogę sobie tylko pomarzyć o wyjazdach i wychodzeniu z domu.
Jestem po 3 operacji nogi, niedługo minie rok od złamania.
Oleńko, piękna wycieczka, cudna roślinność, kolory, zapachy mogę sobie wyobrazić 😊
Ściskam mocno 💗
Orszulka
Ulu przykro mi, że takie Masz trudności. Jesteś młoda wyjdziesz z tego, będzie jeszcze dobrze, czego bardzo Ci życzę. Trzymaj się.
UsuńOd dawna wiem, że jesteś mistrzynią w fotografowaniu kwiatów.
OdpowiedzUsuńDziękuję Maćku, miły jesteś. Fakt lubię fotografować kwiaty, nie uciekają z pod obiektywu
UsuńPiękne miejsce i piękne kwitnące okazy, ale mnie najbardziej zachwyciły łany narcyzów. Właśnie tę starą odmianę z czasów dzieciństwa lubię najbardziej. U mnie pojawił się jeden kwiatek, reszta, to sprawa wstrętnych nornic, nie mam siły do nich.
OdpowiedzUsuńI ja byłam nimi zauroczona. Może sadź je w takich dziurkowanych donicach to nornice nie dostaną się.
UsuńPrzedwczoraj byłam w Wojsławicach po raz pierwszy i jestem oczarowana tym miejscem, ilością roślin. Na wiele z tych które pokazujesz również zwróciłam uwagę. A jeszcze do tego zachwyciła mnie aleja bzów - kwitły i obłędnie pachniały :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że spodobało Ci się tam. Jaka szkoda, że człowiek nie ma możliwości przynajmniej raz w miesiącu tam być i podziwiać za każdym razem inne równie piękne okazy.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńDoskonale Ciebie rozumiem, byłam w Ogrodzie botanicznym we Wrocławiu i jak stwierdziłyśmy z koleżanką najlepiej byłoby wykupić możliwość codziennego wchodzenia, wówczas miałoby się okazję obejrzeć całość zbiorów a tak trzeba było wybierać. Ogrody i parki zawsze sprawiają mi dużą przyjemność. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDobrze, że są takie miejsca gdzie można nacieszyć się tym pięknem natury.
UsuńJak ja dawno tam nie byłam
OdpowiedzUsuńPozdrawiam końcówką maja Olu
Aleksandro, nie wiedziałem o tym ogrodzie. Dopisuję do listy miejsc do poznania, a Tobie dziękuję!
OdpowiedzUsuńIlość kwiatów, ich stan, kształty i kolory, oszałamiają.
Krzysztof Gdula
Cieszę się, że coś nowego podpowiedziałam. Tam to dopiero są pagórki do przejścia dnia nie starczy.
UsuńBędę musiała tam pojechać. Kocham kwiaty i w ogóle naturę. W takim miejscu można przesiadywać godzinami. Przyroda jest oszałamiająca.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam najserdeczniej
Kasia Dudziak