Jesteśmy jeszcze w okolicach Kuksu, na terenach leśnych. W kompleksie tym znajdujemy Narodowy Zabytek Kultury - Betlejem autorstwa Brauna. Jest to monumentalny zespół barokowych rzeźb z pierwszej połowy XVIII w. Początkowo nie spodziewałam się zobaczyć przy leśnej drodze takich rzeźb. Zobaczyłam wykute w naturalnej skale rzeźby i płaskorzeźby przedstawiające postacie i sceny religijne. Intencją hrabiego Sporka, na zlecenie którego Braun wykonał to dzieło, było stworzenie miejsca dla medytacji i wycieczek dla gości kurortu. Stan dzisiejszy odbiega od pierwowzoru. Rzeźby niszczały - częściowo z powodu warunków atmosferycznych, częściowo jednak za sprawą człowieka. W 2001 Betlejem zostało wpisane na listę narodowych zabytków kultury. Obecnie wybrane rzeźby podlegają konserwacji. Niestety nie udało się nam zobaczyć wszystkich miejsc z rzeźbami. Czas nas gonił, a i deszcz nie oszczędził nas. Jednak nawet to co zobaczyliśmy zrobiło duże wrażenie.
Juan Garinus - rzeźbiarz uchwycił moment kiedy pustelnik pełznie po ziemi, dobrze oddał szczegóły anatomii człowieka.
Jan Chrzciciel z owieczką |
Onufrius - Braun uchwycił trwogę, niepokój i napięcie mięśni. |
Wizja św. Huberta i Maria Magdalena |
Wracamy do kraju. Po drodze zatrzymujemy się w Chełmsku Śląskim i tam fotografujemy Domy Tkaczy. Przechodzimy przez mały placyk otoczony ciekawymi domami z podcieniami. W drodze powrotnej wstępujemy jeszcze na pewne pole, gdzie mimo deszczu mamy przed sobą ucztę kolorów i form - pole dalii.
I tym kolorowym akcentem zakończyliśmy nasz trzydniowy plener. Było barwnie, mokro lecz wesoło.
(Po kliknięciu na zdjęcie oglądamy w większym formacie)
O kurcze, ale cudowności widzę. Te rzeźby są zachwycające, pierwszy raz takie widzę i to w lesie, jestem oczarowana. Ileż w tych rzeźbach jest duszy, one przemawiają, ewidentnie, jakby żyły. Do tego to pole dalii, rozpłakać z zachwytu się można. Mega piękne fotografie, ta pogoda nadała im niesamowitego klimatu, bardzo piękny post, totalnie bije od niego niesamowita energia. Tajemniczość rzeźb plus piękno kwiatów, idealny post!!!!!! Pozdrawiam najserdeczniej, jesteś cudna. :*******
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie za tyle słów pochwały. Zdjęcia nie do końca oddają tą atmosferę. Masz rację te rzeźby przemawiają milcząc. Jest w nich tyle ekspresji, mimo że zniszczenia widać. I jeszcze klimat lasu. To był na wskroś udany plener.
UsuńAż poszukałam sobie w google, gdzież to znajduje się to arcyciekawe miejsce o nazwie Kuks:-) wyjątkowe rzeźby, chyba w nocy mogą napędzić niezłego stracha, gdy ktoś nieświadomy natknie się na nie w świetle księżyca; kolorowe pole dalii, szkoda tylko, że padał deszcz; pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńO tak robią niesamowite wrażenie. Takie realistyczne, po tylu latach. A kwiaty nawet w deszczu były piękne.
UsuńByliśmy w Kuksie i widzieliśmy rzeźby Brauna przed budynkiem szpitala i kościoła ale tych w lesie to już nie. Zrobiły na nas wrażenie jak i całe założenie (https://fotowycieczki.blogspot.com/2017/02/kuks.html). Te leśne są jeszcze bardziej wymowne a deszcz podkreśla i dramatyzm. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńTak te leśne robią wrażenie, szkoda, że nie przeszliśmy całej ścieżki.
UsuńJestem pod wrażeniem rzeźb Brauna - są niesamowite! Dalie rozweselają kolorami deszczowy dzień. Cieszę się że byłaś w takim wyjątkowym miejscu i że mogę podziwiać efekty tego pleneru fotograficznego. Pozdrawiam już prawie jesiennie :)))
OdpowiedzUsuńTak jestem zadowolona. Bywałam w Czechach często ale tego miejsca nie znałam.
UsuńRzeźby Brauna robią niesamowite wrażenie. Szkoda, że deszcz pokrzyżował Wam plany na polu daliowym. Zachwyciła mnie ogromna ilość odmian.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
I my nie mogliśmy oprzeć się pokusie, żeby sfotografować jak najwięcej okazów, mimo dokuczliwego deszczu.
UsuńNiesamowite te rzeźby. Działają na ludzką wyobraźnię, a z drugiej strony - czuć trwogę, kiedy się na nie patrzy. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTym bardziej, że są tak wiernie oddane, spojrzenie, napięcie mięśni. Majstersztyk.
UsuńDużo pięknych miejsc i zdjęć, ale pole dalii... Dobrze, że podczas swoich wędrówek nie spotkałam takiego. Chyba bym zwariowała ;) Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńNam deszcz niestety przeszkodził napawanie się tym pięknem dalii.
Usuń