Dzisiaj nas nogi poprowadzą do Karpnik. Wprawdzie początek wycieczki autobusem ale dalej to już pieszkom. Zaczynamy przy pałacu (obecnie hotel). Niestety wnętrza nie są udostępniane, jak to w hotelach. Wprawdzie można wejść do restauracji. Nam wystarczy spacer po terenach przypałacowych. Pałac w stylu neogotyckim otoczony jest fosą, w której niestety jest bardzo mało wody i robi mało ciekawe wrażenie. Budowla posiada wewnętrzny dziedziniec nad którym góruje wysoka wieża. Wokół pałacu jest sporo stawów, a jeden z nich jest w sąsiedztwie pałacu. Otoczony groblą, po której można spacerować. Do pałacu prowadzą dwa urokliwe mostki.. A obok widać resztki ładnej alei, którą pewnie dawniej wjeżdżano na teren pałacu.
Chcemy jeszcze dojść do miejsca widokowego. W tym przypadku musimy wyjść poza ogrodzenie i przejść polną drogą wyżej na granicę z lasem. Znajduje się tutaj urokliwe miejsce z postawioną romantyczną altanką, wśród niewielkich skałek. Mamy rzeczywiście piękny widok na pałac, a także góry Sokole z dwoma wzniesieniami Sokoliki i Krzyżną górą. Wreszcie kończymy wizytę w pałacu, wracamy do domu, kierując się na Wojanów.
Droga prowadzi wśród pól i lasów. Mijamy ciekawy zabudowania jeden dom po gruntownym remoncie, drugi czeka na lepsze czasy.
Kiedy weszłyśmy w granicę lasów doznałyśmy niemiłego spotkania z chmarą komarów. Trzeba było przyspieszyć kroku. Dochodzimy do Wojanowa, do autobusu jest godzina czekania. Idziemy dalej, na szczęście nie musiałyśmy iść główną drogą to nawet przyjemnie szło się, chociaż zmęczenie już dawało znać, było zbyt ciepło. Wreszcie doszłyśmy do rogatek parku otaczającego pałac w Łomnicy. Idziemy wzdłuż rzeki Bóbr. Nie zatrzymywałyśmy się przy tym pałacu. Akurat zdążyłyśmy na autobus i kierunek dom. To był odpowiedni moment - jeszcze w czasie jazdy dopadł nas rzęsisty deszcz, mnie autobus podwiózł pod dom to nie zmokłam, gorzej miały koleżanki. W domu sprawdziłam przedeptałyśmy ok 13 km. Ważne, że wróciłyśmy zadowolone.
Wspaniała wycieczka, bardzo lubię takie urokliwe miejsca. Dziękuję za możliwość wirtualnego zwiedzania, bo w realu to nie możliwe. Pozdrawiam serdecznie Olu.
OdpowiedzUsuńJest mi miło, że mogłam sprawić chociaż wirtualną przyjemność.
UsuńRobicie bardzo długie wycieczki - fajnie, że masz w okolicy tyle różnych i ciekawych miejsc. Ten pałac i jego okolice to ładne miejsce. Żaba świetna, zupełnie jak wiosną ;)
OdpowiedzUsuńSwoją drogą to gratuluję kondycji, bo takie długie spacery z pewnością jej wymagają.
Pozdrawiam :)
Dziękuję. Póki co po płaskim mogę jeszcze wędrować, gorzej z górami. Nie poddaję się. Wędrowanie i fotografowanie trzyma mnie w jako takiej kondycji, a latek niestety sporo.
UsuńUwielbiam Twoje relacje i fotografie.
OdpowiedzUsuńDziękuję i pozdrawiam.
UsuńPrzecudne okolice. Piękne zdjęcia. Nasza Polska jest na prawdę piękna. Serdeczności
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie. Zawsze to powtarzam, nasz kraj nieraz jeszcze pięknem zadziwi.
UsuńHi, Very insightful thanks for sharing this and hope you like my articles below
OdpowiedzUsuńព័ត៌មានកីឡាបាល់ទាត់ថ្មីៗ
Niestety piłka nożna mnie wcale, a to wcale nie interesuje...
UsuńPolna droga i altanka pod brzozami są ładne, zapraszają do poznania.
OdpowiedzUsuńZauważyłem ładne szklane ptaszki. Zdaje się, że są ozdobą muru posesji, czy tak, Aleksandro?
Tak te szklane ptaszki są ozdobą ogrodzenia. Widocznie właściciel pracuje lub pracował w hucie szkła.
UsuńPowędrowałabym z Tobą tymi pięknymi ścieżkami
OdpowiedzUsuńUwielbiam Twoją fotografię Olu, zwłaszcza tą pokazującą to, czego zazwyczaj nie dostrzegamy
Pozdrawiam ciepło chłodnym, wrześniowym porankiem
Dziękuję Ismeno. Tyle jest piękna wokół nas, tylko my częściej nie chcemy tego zauważyć. Jesteśmy ciągle w pogoni za umykającym czasie. Pozdrawiam z mokrej Jelonki
UsuńZatem złap ten pędzący czas Olu i pospaceruj po ogrodach, o których piszę:)))
UsuńPozdrawiam końcówką lata, przesyłając uśmiech
Pozdrawiam początkiem jesieni
UsuńI really like the blog and I hope people will have a new blog, thanks for the blog
OdpowiedzUsuńព័ត៌មានកីឡាបាល់ទាត់ថ្មីៗ
Piękny ten pałac w Karpnikach, może dobrze, że część zamienia się w hotele to nie marnieją, choć ten w Łomnicy odrestaurowano z pożytkiem dla oka i ducha. "Skorzystam" z Twojej wędrówki w przyszłym roku i odwiedzę park w Karpnikach - nie wiedziałam, że widać stamtąd Krzyżną Górę i Sokolik, nasze tegoroczne zdobycze. Wędruj dla zdrowia i nie patrz na deszcz, trudno, takie uroki jesieni, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńKoniecznie Musisz odwiedzić. Ja też uważam, że takie zamki pałace przeobrażają się w hotele. Można jednak myśleć przy remontach aby chociaż część udostępniać turystom. Takie rozwiązania często spotykałam w Czechach.
UsuńPrzepięknie... dziękuję za pokazanie tego miejsca. Wiele dobrego życzę :)
OdpowiedzUsuńMiło mi. Pozdrawiam
UsuńMyślałam, że zamieściłam już tutaj swój komentarz. Cudowna wycieczka, ale najbardziej mi się podobają te kaczuszki ustawione w rządku oraz szklane kaczki i koguciki. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńNie wiem dlaczego, komentarze wstawiane po kilku dniach, muszę zatwierdzać.
Usuń