niedziela, 24 marca 2019

20. Łomnica - Jelenia G.

Dzisiaj już pogoda mniej sprzyjająca spacerom, chociaż nie można narzekać - nie pada. Wychodzę z domu dość późno, ale tak pasuje mi autobus. Podjeżdżamy do Łomnicy. Dalej idziemy tak jak zaplanowałam, póki co bocznymi uliczkami. Zaglądam do przydomowych ogródków wypatrując wiosennych oznak. Oglądam również jak zwykle wędrując przez miejscowości zabudowania i czasami nie mogę zrozumieć tej różnorodności. niejednokrotnie są to wielkie wille, ale też i zgrabne pasujące do otoczenia domki, nie inaczej było i teraz.







Opuszczamy asfaltowe drogi i ruszamy polnymi ścieżkami. Mijamy zieleniejące się łąki, liczne zagajniki. Dochodzimy do miejsca gdzie jest kilka odosobnionych gospodarstw, między innymi fermy koziej. Zauważyłam jednak, że trochę dalej przygotowane są miejsca pod nową zabudowę, czyli powstanie kolejne osiedle. Na razie stoi jeden drewniany domek. Jako domek jest ładny, ale czy ten styl akurat pasuje w tym miejscu, to już inna sprawa.














Chwilę popodziwiałyśmy urodę pasącego się licznego stada kóz. Było trochę śmiechu kiedy obserwowałyśmy jak kozy pastwiły się nad suchym konarem. Na fermie tej powstają znakomite sery znane w szerokich kręgach. My poszłyśmy dalej, maszerowałyśmy po terenach dawnego poligonu. Cały czas towarzyszył nam warkot silników. Myślałyśmy, że to rozjeżdżają jak zwykle leśne ścieżki kładowcy, ale nie. Okazało się, że na wydzielonym terenie odbywają się imprezy tzw. "wrakowców".










I tym mocnym i głośnym akcentem zakończyłyśmy dzisiejszą wędrówkę. Życzę miłego oglądania i pozdrawiam.


13 komentarzy:

  1. Kozy to przesympatyczne stworzonka. My spędzamy teraz czas obserwując nasze stadko. Wraki wyglădajă ciekawie, wolę jednak naturę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, podziwiam Twoje stadko. I ja też wolę naturę. I śmiać mi się chciało jak widziałam tych męskich pasjonatów.

      Usuń
  2. U nas wiosna zdecydowanie mniej zaawansowana :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Widzę, że lubisz fotografować psy, są prawie w każdym poście:-) myślę, że Ty, Olu, po prostu lubisz zwierzęta:-) ten bałoróżowo kwitnący krzew to kalina wonna, rzeczywiście jest bardzo pachnąca; męskie zabawki! widziałam już tańczące auta, "driftujące", ale żeby wyścigi wraków? mężczyzna to duże dziecko:-) :-) :-)
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Rozgryzłaś" mnie oczywiście lubię psiaki i inne zwierzęta. A one są takie fotogeniczne.

      Usuń
  4. Widzę, że w Twoim regionie jest znacznie cieplej. Zakwitła już kalina wonna. Moja ma maleńkie pąki. Dobija mnie szara, pochmurna pogoda. Jeden dzień słońca w ciągu tygodnia to jak na wiosnę to zbyt mało.
    Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To pewnie, że u nas w zasadzie nie było zimy ani mrozu, za wyjątkiem gór, gdzie śnieg leży i dzisiaj. Jednak wieje niemiłosiernie i jest obecnie zimno.

      Usuń
  5. Jakie fajne kosmate kotki - i te wierzbowe i ten na parapecie :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Witaj wiosennie
    Jak Widzę także i u Ciebie powoli budzi się wiosna. Chętnie wybrałabym się na spacer podobnymi ścieżkami. Nawet jeżeli miałabym spotkać rogate kozy. Ale ten ostatni głośny akcent pewnie bym ominęła.
    Pozdrawiam słonecznie, żółtym kolorem forsycji

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na szczęście ten głośny akcent na starych poligonach na razie nie przeszkadza. A wiosna w rozkwicie.

      Usuń
  7. To stadko kóz wygląda bajecznie 😍😍😍 Przepiękne zdjęcia Aleksandro. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń