niedziela, 22 października 2017

62. Maciejowa

Właściwie to Jelenia Góra jest miejscem wędrowania. Jednak przyzwyczajenie do nazwy pozostało. I dla mnie te tereny należą do Maciejowej. Początek obok kościoła, dalej polną drogą idziemy przed siebie. Dzień jak różny od kilku poprzednich. Rano nawet miałam wątpliwości, czy coś z tego spaceru będzie. Całą noc padało a i rano nie było lepiej. Dobrze, że byłyśmy umówione na późniejszą godzinę,  przynajmniej przestało padać. Wracam do naszej drogi. Mijam moje ulubione drzewo ze względu na fotogeniczność jego. mimo kolorowych liści pod nogami jest jakoś tak szaro. Celem pierwszym naszej wędrówki jest wiata na polance. Kiedy do niej dochodzimy doznajemy wielkiego rozczarowania. Polana rozjeżdżona przez maszyny zwożące  drewno, stery drewna czekające na zwózkę. Wkoło błoto. Wiata stoi, ale taka jakaś smętna, może dlatego, że mokro, szaro. Wróciły nasze wspomnienia z przed laty. Kiedy spotykaliśmy się w tym miejscu w gronie kilkunastu osób. A teraz nie ma już z nami Wacka, Marianny, Basi, nie spaceruje już ze względu na wiek Iza, Mirka i Kasia. Było to nasze miejsce gdzie urządzaliśmy imieniny. Było gwarno i wesoło.                                           No cóż wszystko ma swój czas. Koniec tych smętków. Posiedziałyśmy chwilę i szykujemy się w dalszą drogę.











 

Początkowo wracamy tą samą drogą. Po chwili dochodzimy do grupy stawów hodowlanych gdzie chwilę zatrzymuję się, na sesję fotograficzną.






 

Podziwiamy ciekawe zjawiska atmosferyczne nad górami



 

Wreszcie dochodzimy do znanego Wam miejsca Chatka Niedźwiadka w Dziwiszowie. Tutaj zatrzymujemy się oczywiście na małe co nieco tzn. kawę i jakiś dodatek. Poszczęściło się nam kiedy wyszłyśmy wyjrzało słońce. Od razu zrobiło się nam milej na sercu. Krótki spacerek kolejną drogą polną i jesteśmy po chwili na przystanku, skąd odjeżdżamy na nasze osiedle.








 

Jak dobrze, że deszcz poranny nie wystraszył nas i wyszłyśmy z domu. Miłego oglądania, pozdrawiam.


12 komentarzy:

  1. Tak, poranek był kiepski, ale potem zrobiło się znośnie. Mam wrażenie, że ktoś chce wyciąć wszystkie drzewa. Nic tylko tną i tną 😣

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo podobają mi sie chmury nad górami. Nawet niepogoda ma swoje uroki...A wspomnienia o tych, których nie ma , to ważne dla tych, co zostali, o nas też ktos kiedyś będzie pamiętał. Oby...
    Pozdrawiam ciepło, Oleńko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje Olu, pamięć jest nieodłączną i ważną sprawą, tworzy historię.

      Usuń
  3. Kilka dni temu byłam na Trzech Jaworach a tam setki drzew gotowych do wywiezienia, drogi rozjeżdżone i zniszczone. Nie ma jak się cieszyć jesienią bo serce boli.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie, nie ważne czy to Park czy podwórko tną bez litości. Ech żal tylko w sercu.

      Usuń
  4. Przecudne krajobrazy. Uwielbiam Twoje spacery i relacje.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wytną nam, jak nic wszystkie lasy, a jeszcze teraz, jak są takie błota, zniszczą drogi, polanki; Olu, mam wrażenia, że świat zmierza w złym kierunku, żadnego szacunku do natury, a może to tylko ja mam takie "skrzywienie"; pięknie Wam się wypogodziło, krajobrazy cudo; pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mario nie tylko Ty tak myślisz. Ja coraz częściej załamuję ręce słysząc "po co tyle drzew, pełno potem liści leży" Dziękuje za pozdrowienia, ostatnio wietrzysko poszalało i już tak fajnie nie jest.

      Usuń