Wszystkie zamieszczone fotografie są wykonane przeze mnie. Wszelkie kopiowanie tylko za moją zgodą.
sobota, 7 października 2017
55. Łomnica - Kiermasz jesienny
Zaryzykowałam i wybrałam się na kiermasz jesienny do pałacu w Łomnicy. A dlaczego zaryzykowałam, no oczywiście chodzi o pogodę. Wprawdzie mówi się, że nie ma złej pogody, trzeba się tylko odpowiednio ubrać. Przyznam się jednak nie lubię wychodzić z domu jak od progu leje. Na razie nic nie wskazuje, że będzie padać mimo zapowiedzi. Jest nas jak zwykle trzy - wytrwałe wędrowniczki. W okolicy lotniska wchodzimy do lasu. Idziemy leśną dróżką, która ma nas zaprowadzić do Łomnicy. Ja szukam kolorowej jesieni. Jest cicho, nie odczuwamy powiewów wiatru, a nawet nieśmiało prześwieca słońce pomiędzy gałęziami drzew. Jest dobrze, idziemy spacerowym krokiem, bo gdzież nam się spieszy, cieszymy się ładnym dniem.
No i wychodzimy z lasu, jeszcze idziemy wśród pustych już pól. Słońce coraz bardziej przyświeca, jest fajny dzień. Dochodzimy do zabudowań folwarcznych pałacu w Łomnicy, gdzie na dziedzińcu odbywa się kiermasz jesienny. Wśród rozstawionych licznych kramów kręci się mnóstwo turystów, chętnych do zrobienia zakupów. A jest w czym wybierać, królują miody, nalewki i inne przetwory. A także ciekawe rękodzieło artystyczne. Zaopatruję się w słoik miodu, a także kupuję kilka ozdobnych dyń, przydadzą się do jesiennego stroika.
Po wypiciu jak zwykle smacznej kawy i zjedzeniu ciacha, oczywiście domowej roboty, przechodzimy jeszcze na terany otaczające pałac, o którym można poczytać na stronach internetowych Tutaj . Podziwiam pięknie wybarwione drzewa, zbieramy kasztany, które też przydadzą się do ozdoby. Jest pięknie i niech tak będzie jak najdłużej.
Jeszcze ostatnie spojrzenie na stoiska i wracamy do domu, tym razem już autobusem miejskim. To był udany dzień. Życzę równie miłego oglądania.
Musiałam wpaść do Ciebie chociaż jestem trochę śpiąca i zmęczona. U Ciebie zawsze mogę zobaczyć cudowne zdjęcia i piękno niezwykłego zakątka naszego kraju. Zawsze jestem u Ciebie lecz nie zawsze zostawiam swój ślad. Przepraszam, muszę się poprawić. Serdecznie pozdrawiam:)
O, matko! jaki prześliczny las, jasny, z poduchami mchów, taka wędrówka to przyjemność, a do tego w przyjaznym towarzystwie; stragany jesienne na bogato, pora ku temu dobra, a jakie śliczności ludzkie ręce potrafią zrobić; dynie przeurocze, u mnie wyrosła tylko jedna, ale dobre i to; pozdrawiam serdecznie.
Piękna nasza Polska cała.
OdpowiedzUsuńOj tak, tak. Trzeba tylko ją zobaczyć.
UsuńŻałuję, że nie wiedziałam o kiermaszu, lubię takie imprezy, zawsze coś ciekawego można znaleźć. A jesień piękna, żeby tylko tak nie wiało!
OdpowiedzUsuńBędzie jeszcze złota jesień ze słońcem.
UsuńBardzo piękna, kolorowa opowieść o jesieni.
OdpowiedzUsuńDziękuje Ulu.
UsuńMusiałam wpaść do Ciebie chociaż jestem trochę śpiąca i zmęczona.
OdpowiedzUsuńU Ciebie zawsze mogę zobaczyć cudowne zdjęcia i piękno niezwykłego zakątka naszego kraju.
Zawsze jestem u Ciebie lecz nie zawsze zostawiam swój ślad.
Przepraszam, muszę się poprawić.
Serdecznie pozdrawiam:)
Jest mi bardzo miło, że moje fotorelacje podobają się. Dziękuje bardzo za odwiedziny
UsuńO, matko! jaki prześliczny las, jasny, z poduchami mchów, taka wędrówka to przyjemność, a do tego w przyjaznym towarzystwie; stragany jesienne na bogato, pora ku temu dobra, a jakie śliczności ludzkie ręce potrafią zrobić; dynie przeurocze, u mnie wyrosła tylko jedna, ale dobre i to; pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńO tak w takim lesie, to i deszcz nie straszny. Lubię te łomnickie kiermasze. Tyle fajnych rzeczy można zobaczyć, a i kupić.
UsuńJak tu kolorowo!!.. miło było popatrzeć na te wszystkie cuda..., pozdrawiam serdecznie!:)
OdpowiedzUsuńDziękuje za odwiedziny...Pozdrawiam
Usuń