sobota, 14 października 2017

57. Droga Chomontowa - Przesieka.

Dzisiejsza wędrówka ryzykowna "13 i piątek", no nie przecież nie jestem przesądna. Początek w Karpaczu Górnym. Jest nas dwie wędrowniczki zaopatrzone w potrzebne akcesoria będziemy fotografować kaskady na potoku Jodłówka (jak dotrzemy do niego). Wchodzimy na Drogę Chomontową z tej drogi zejdziemy na szlak żółty według map i dojdziemy do potoku. Pogoda wyśmienita, mimo, że chwilami zawiewa zimnym powietrzem. Ważne, że słońce świeci droga super, wokół kolorowo cisza nikogo oprócz nas nie ma. Mijamy zielony szlak, którym można zejść do Borowic. My idziemy dalej. Dochodzimy do pierwszego punktu orientacyjnego w pobliżu, którego znajdziemy wejście na żółty szlak, tak mówią moje mapy. I tu pierwsze zaskoczenie, nie ma znaków żółtych, pokazują się znaki szlaku czarnego - a to nowość, pamiętacie - 13 piątek. Nic to topografia zgadza się, pewnie z jakiś powodów nastąpiła zmiana oznakowania. Zaczynamy schodzić w dół. Początek szlaku zachęcający, jednak im niżej tym gorzej. Pojawiają się kamienie, a co gorsze jest bardzo mokro. Szlak robi się niebezpieczny. Wiem, wiem małolaty lub alpiniści powiedzą, że to żaden problem. My z rozsądku decydujemy się pozostawić poszukiwanie kaskad na Jodłówce na inny czas - oby nie 13 piątek. Wracamy do Drogi Chomontowej i decydujemy się zejść nią do Borowic. Wspomniałam, że dalej powinien być fajny widok na Borowice. No tak, tylko że ja go podziwiałam gdzieś dwadzieścia lat temu. Dzisiaj wszystko porosło dość szczelnie drzewami i z widoku nici. Nie zmienia to faktu, że fajnie szło się wśród kolorowych drzew. Dochodzimy wreszcie do drogi Sudeckiej o jej powstaniu można przeczytać Tutaj. Przechodzimy ją i idąc lasem dochodzimy do szlaku prowadzącego do Wodospadu Podgórnej w Przesiece. Chwila przerwy na sesję fotograficzną. Po ostatnich deszczach jest sporo wody. Jeszcze kilka zdjęć po drodze na drobnych kaskadach  Podgórnej i koniec naszego wędrowania.









 

Kiedy widzę takie widoki mam mieszane odczucia. Czy to jest konieczne?























 

Jak zwykle życzę miłego wędrowania i pozostawienia choćby jednego słówka. Pozdrawiam

6 komentarzy:

  1. O tak! Pogoda była wyśmienita do wędrowania. Ja wyskoczyłam na 1/5 gdzinki na rower i oprócz zapierajacych dech w piersiech widoków na Pogórze miałam i ten z ściętym drewnem :( Izery są rżnięte na potęgę, tak jakby po nas miałby być potop. Smutny to widok, zwłaszcza, że obecni drwale pozostawiają po sobie prawdziwe zgliszcza rozjeżdżone drogi, porozrzucane gałęzie, śmieci...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety to prawda, mnie już nawet rozmawiać nie chce się na ten temat. Wiele osób przekonuje mnie, że to wszystko dla dobra, tylko czyjego.

      Usuń
  2. To i w górach tną ? A mówi się tylko o bialowiezy ... zdjęcia Piekne !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje za odwiedziny. Niestety wycinają gdzie się da...

      Usuń
  3. Wędrowanie, cisza, spokój, piękno...

    OdpowiedzUsuń