48. Jagniątków
Upał, upał - to co mnie dzisiaj spotkało od samego rana.
Jednak siedzenie w domu byłoby męczące. Po namyśle stwierdziłam, że najlepiej przejść się po lesie. Upał nie będzie dawał się we znaki. Tak też i zrobiłam. Umówiłyśmy się we trzy i pojechałyśmy do Jagniątkowa, najbliżej i dawno tam już nie byłyśmy. Wysiadamy wprawdzie w Michałowicach ale zaraz wchodzimy do lasu i kierujemy się do Jagniątkowa. Mijają nawet spore grupy wakacyjnych turystów. Po jakimś czasie dochodzimy do skrzyżowania dróg "Pod Jaworami". Chwila odpoczynku, łyk wody i idziemy dalej. Rzeczywiście nie czujemy prażącego słońca, jest bardzo przyjemnie. Idziemy teraz drogą zwaną "pod reglami". Dochodzimy do Gospodarstwa szkółkarskiego KPN. obok jest mostek na potoku "Wrzosówka", niestety mimo opadów jest bardzo mało wody. Zatrzymuję się na chwileczkę, robię kilka zdjęć. Wchodzimy ponownie na drogę "Pod reglami" i dochodzimy do kolejnej krzyżówki szlaków przy leśniczówce. Schodzimy w dół ulicą Agnieszkowską, tu już odczuwamy panujący upał. Zatrzymujemy się w "Gospodzie wedle Bucków" na kawę, to już tradycja nasza. Spokojnie popijamy, czas na rozmowę nigdzie nie spieszymy się, za godzinę mamy dopiero autobus do domu. I to by było na tyle co do naszej dzisiejszej wędrówki, reszta historii pokazana na zdjęciach. Miłego czytania i oglądania.
Czyżby początek jesieni, kwitną już astry.
Przyjemnie schować się przed upałem do lasu. Jak przekonałaś motyle, żeby tak grzecznie pozowały? :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
O tak w lesie można było jako tako wytrzymać. A motyle zawsze bawią się ze mną w berka. Nim ustawię aparat to już odlatuje.
UsuńW lesie zdecydowanenie chłodniej niż na otwartej przestrzeni.Chyba naprawdę jesień sie zbliża. U mnie też już widzę pierwsze jej oznaki. Nie ma rady. Czas płynie swoim tempem a nam wypada dostosować sie do niego i cieszyc sie tym, co jest, zauważać i podziwiać to ,co jest. Te zmienne barwy, kształty, zapachy, widoki. Cudny ten dom oborśniety bluszczem na Twoim zdjęciu, Olu. Jak domek tajemniczej wrózki leśnej!:-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię ciepło wytrwała wędrowniczko!:-)
Dziękuje Olgo za wizytę i miłe słowa. W Michałowicach można znaleźć takie perełki budowlane ale i koszmarki nie pasujące architekturą.
UsuńOlu ja mam podobny problem z motylami,zanim ustawię aparat to motyl odleci,ale pocieszające jest to że jesienne motyle są spokojniejsze...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :)
Dziękuje za odwiedziny.
UsuńA komary? Na samą myśl o lesie jedno ciśnie mi się na usta - komary, he he he. Też walczę z motylami bo oczywiście jakoś tam ogarniam aparat (zaznaczam jakoś) jednak owady nie chcą współpracować.
OdpowiedzUsuńDziękuje za wizytę. Fakt komary i kleszcze są zmorą, staram się jakoś zabezpieczyć się. Jednak spokój i piękno przyrody rekompensuje te przeszkody. Pozdrawiam
UsuńZawsze podziwiam Twoje doskonałe zdjęcia. Ten potok a może strumyk jest zachwycający.
OdpowiedzUsuńOglądam takie widoki u profesjonalnych fotografików. W jaki sposób zabezpieczasz się przed kleszczami. Te stwory bardzo mnie kochają. Klika dni temu na balkonie wbił mi się w kolano.
Serdecznie pozdrawiam:)
Dziękuje serdecznie, lubię fotografować takie górskie potoki i staram się opanować tą sztukę, ale jestem wciąż tylko amatorem. Co do kleszczy - to plaga, pryskam się jakimiś kupnymi preparatami, długie rękawy i spodnie. Trudno jest się uchronić od tego dziadostwa.
UsuńDano , Olu bez fałszywej skromności . Lepszych specjalistek od motylków nie znam .
OdpowiedzUsuńPS ja tam nie jestem botanikiem , ale czy na pewno widziałaś astry ?
Maćku dziękuje. Niestety już kwitną astry i to jest jesieni przedsmak. Pozdrawiam
UsuńU mnie też już astry zakwitły.
UsuńCzytanie i oglądanie było bardzo przyjemne- dziękuję Olu.
OdpowiedzUsuńTo ja dziękuje, pozdrawiam Basiu
UsuńJagniątków wciąż przede mną, ale zdecydowanie mogłabym tam pojechać. Ładne widoki i tyle kwiatów! :)
OdpowiedzUsuńDziękuje, fakt jest tutaj bardzo ładnie.
UsuńPiękne zdjęcia, uwielbiam takie naturalne miejsca, które żyją swoją energią i swoim życiem. Cudnie! Bardzo ciekawy i fajny blog, będę zaglądać tu częściej! :) Pozdrawiam cieplutko i zapraszam do swojego kącika! :)
OdpowiedzUsuńDziękuje bardzo za wizytę i te kilka jakże budujących słów.
UsuńOlu, jeśli możesz napisz do mnie na @ orszulkawm@gmail.com, nie mogę znaleźć Twojego adresu e-mail . Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i napiszę.
UsuńSame piękności :) Dawca takiego piękna wiedział co ludziom sprawia radość :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i gratuluję :)
Dziękuje serdecznie. Trzeba pokazywać jak wkoło nas jest pięknie. Pozdrawiam
Usuń