sobota, 1 lipca 2023

Michałowice - Jagniątków

                                     Michałowice – Jagniątków

(a właściwie Piechowice – Jelenia Góra)

Pogoda w sam raz na spacer. Słońce nie pali, wiatr nie zrywa czapki z głów. Wsiadam w autobus i jadę, po drodze dosiadają dwie koleżanki i taka wesoła trójka wyrusza po lepszy oddech, po piękne widoki, po ptaków śpiew. Wysiadamy na przystanku gdzie wita nas majestatyczny widok śnieżnych kotłów z górującym budynkiem Radiowo-telewizyjnego centrum nadawczego. Idziemy dalej niebieskim szlakiem, dawno nie byłam tutaj. Spoglądam wkoło sprawdzam co zmieniło się. Na szczęście póki co nie powstał żaden ”wieżowiec”, wykarczowane przed laty miejsce po lewej stronie pomału zarasta, wszak przyroda nie lubi pustki. Po prawej stronie obok dawnego pensjonatu pobudowano dwa domki gdzie zapewne będą apartamenty pod wynajem. Dalej na szczęście bez zmian zgrabne wille stoją. Ja już nie przyglądałam się willom, a szukałam przyrodniczych obiektów. I poszczęściło mi się spotkałam na kwiecie ostu pięknego motyla, pierwszy raz takiego zobaczyłam. Okazało się, że jest to Niestrzęp głogowiec. Wchodzimy w obręb lasu, co krok spotykamy dorodne naparstnice. W dawnym miejscu szlaku strzegą dwa dorodne głazy, na szczęście nikt nie przesunął ich. Dochodzimy do skrzyżowania zwanego pod „Trzema jaworami”, sprawdziłam rosną ładnie ogrodzone, żeby przemiłe sarny nie obskubały. Chwila odpoczynku i po chwili idziemy dalej.





Niestrzęp głogowiec












Wchodzimy na szutrową drogę zwaną „Droga pod reglami” kierunek Jagniątków. Wybieram teraz leśne dróżki takie, żeby koleżanki zachwycały się pięknem na każdym kroku. Ostatnio trochę padało i roślinność w odpowiedzi pokazuje swoje najlepsze oblicze. Co jakiś czas zatrzymujemy się i rozglądamy się wkoło. Wreszcie dochodzimy do przystanku i trafiamy na nadjeżdżający autobus, którym udajemy się do Jeleniej Góry – Sobieszowa, oczywiście żeby tradycyjnie zakończyć nasz spacer – gdzie – no oczywiście na kawie. I teraz już możemy wracać do domu.

Kroplik żółty














Dziękuję za odwiedziny, a jak zostawicie parę słów komentarza będzie mi bardzo miło.

13 komentarzy:

  1. Po raz kolejny potwierdzasz, że takie wyprawy mają swój urok. A jeżeli tylko do tego dochodzi odpowiednie towarzystwo, to nic, tylko jechać z takim na koniec świata. Okoliczności przyrody zdecydowanie sprzyjają wędrówkom. Sama zachwycałam się każdą zobaczoną tutaj rośliną, chociaż to tylko zdjęcia. A może aż zdjęcia? Ale dzięki nim mogę sobie wyobrazić, jak to wszystko wygląda w realu. I tak sobie myślę, że ten Jagniątków jest bardzo wdzięcznym miejscem do spacerowania. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak Jagniątków jest sprzyjający spacerom, Stąd również prowadzą szlaki w kierunku szczytów Karkonoszy i samej granicy z Czechami.

      Usuń
  2. Fajnie, że chcesz się z nami dzielić pięknem swoich okolic. Chociaż tam byłem to tylko przez chwilę i może raz czy dwa, a w Twoim towarzystwie można niespiesznie pozachwycać się miłymi dla oka krajobrazami i roślinnością, która ciągle jest inna. Mój wnuk jest na etapie jaki to motyl, mamy książkę i sumiennie sprawdzamy. Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też jestem szczęśliwa. Nie bardzo mogę wędrować po wyższych partiach Karkonoszy, to chętnie wyszukuje takie ciekawostki. A czasami wpadają mi w obiektyw takie piękności jak ten motyl.

      Usuń
  3. Wspaniały spacer. W moich okolicach nie ma lasów z kwiatami. Pozdrawiam serdecznie Olu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam obawy czy u nas nie znikną te piękne lasy.

      Usuń
  4. Ach, te naparstnice! można je podziwiać w stanie dzikim u Ciebie, a u nas tylko w ogrodach:-) pamiętam, jak pierwszy raz przyjechałam w Sudety Wschodnie i szliśmy na Biskupską Kopę, zobaczyłam te naparstnice i obfotogrrafowałam je z każdej strony, zachwycona, że one tak w lesie sobie rosną. Kroplika nie znam, u nas nie widziałam, choć wyczytałam przed chwilą, że to roślina inwazyjna i najwięcej jej na Dolnym Śląsku i Pomorzu. Szkoda, bo ładna bestyjeczka:-) Z Twoich zdjęć czuje się tchnienie lata; pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W tym roku wyjątkowo pięknie kwitną naparstnice. W słoneczne dni są piękną ozdobą lasów. Wystarczy, że spadnie deszcz i jest ciepło wszystkie rośliny śpieszą się z pełnym rozwojem. Prześcigają się ze swoją urodą.

      Usuń
  5. Świetny dowcip z kamieniem pokazującym pogodę! :-) Zadziwia precyzją i trafnością, nieprawdaż?
    Słońce wypięknia świat, co bardzo dobrze widać na Twoich zdjęciach. Naparstnice i mnie się podobają – jak i omszałem skały pokazane przez Ciebie.
    Hmm, do kawy pasowałoby ciasteczko...
    Krzysztof Gdula

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aż uśmiechnęłam się przy tej "prognozie" . Lubię te lasy przemierzać. Chociaż trochę wkurzam się, bo sporo miejsc jest przeznaczone dla wygibasów rowerzystów, czasami nie wiadomo skąd pojawiają się. Trzeba uważać.

      Usuń
  6. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ciekawy ten motyl - jeszcze takiego nie spotkałam. Naparstnice piękne, u nas w Beskidach też można je spotkać. Za to takie wyjątkowe omszone kamienie to tylko na Dolnym Śląsku. Piękne miejsce do spacerowania i fotografowania :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też pierwszy raz w naturze spotkałam takiego motyla. Wiele takich miejsc leśnych można spotkać, oby tylko za dużo drzew nie wycinali.

      Usuń