niedziela, 22 listopada 2020

Pierwszy mrozik

 Dzisiaj sobota - pierwszy mrozik rano pojawił się -4 stopni, słoneczko. Trzeba skorzystać chociaż na chwileczkę muszę wyjść. Muszę zdążyć coś "upolować" nim słońce zrobi swoją robotę. Ścieżka w miarę pusta, pojedynczy  biegacze gdzie migną. Cieszę się tą chwilą. No dobrze wystarczy wracam do domu. Tyle udało mi się złapać w obiektyw.



















Nie mogłam się napatrzeć na te rośliny ozdobione szronem jak najpiękniejszymi diamentami błyszczącymi w słońcu. Dziękuję za odwiedziny, bywajcie dbajcie o zdrowie. A za pozostawiony komentarz ślicznie dziękuję.

27 komentarzy:

  1. To nie tajemnica, że nie lubię zimy. Jednak mróz potrafi wyczarować piękne dekoracje, a Ty to swietnie uchwycilas. Fotografie cieszą oko oglądane z ciepłego domu:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj, jak pięknie! u nas tylko szaro i zimno.

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajne zdjęcia z pierwszym szronem na roślinach. Niedługo dołączy śnieg i zrobi się bajkowo. Ale zima w mieście już bajkowa nie jest, więc czekam na Twoje zdjęcia. Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fakt w mieście to raczej uciążliwość. A czy w górach i okolicy będzie zobaczymy. Oby w ogóle można było wychodzić swobodniej. Na razie to kręcę się w pobliżu.

      Usuń
  4. Piękne obserwacje na Twoich zdjęciach. U nas też pierwszy mróz w nocy był a niedziela zaczęła się ze słoneczkiem. Szkoda że nie zrobiłam tego samego i nie poszłam szukać ciekawych ujęć. Przepadło, już jest szaro.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Staram się korzystać z każdej chwili. Ta izolacja w domu dokucza mi. Niestety siła wyższa.

      Usuń
  5. Przyjemnie tak spacerować przy mroźnej pogodzie, świat od razu wydaje się piękniejszy.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  6. U nas też był mróz, ale jakiś taki suchy, bez ładnego szronu, tylko trawa trochę pobielała:-) jak się ma kwietna łąka? pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Oleńko, toż to istne cuda! Na chwile wyszłaś a tyle skarbów wypatrzyłaś. Okazuje się, że wcale nie trzeba gdzieś daleko chodzić, żeby zauważyć coś wartego sfotografowania. Trzeba tylko umieć patrzeć. No i umieć robić tak piękne zdjęcia, jakie Ty robisz!:-))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Olu, tyle pięknych słów. Co ja zrobię jak lubię fotografować. Do perfekcyjności robienia zdjęć mi daleko, ale staram się jak potrafię, żeby coś z tego było.

      Usuń
  8. Piękne zdjęcia. Bardzo lubię takie przymrozki. U nas pada, pada i pada. A do tego zacina zimnym wiatrem

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję serdecznie. A i u nas wróciła mokra ciemna jesień.

      Usuń
  9. Pomimo, ze zimno i nie ce się wychodzić na dwór, (pole) to jak widać - warto!
    Piękne ujęcia pokazujące piękno nawet wczesnym porankiem :)
    Podtrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z dwóch powodów wychodzę w miarę wcześnie. Mało ludzi na ścieżkach, a i zjawiska ciekawe i lepiej robi się zdjęcia.

      Usuń
  10. Olu, przyroda maluje najpiękniejsze obrazy, ale trzeba wielkiego uwrażliwienia, by dostrzec ten nawet najmniejszy artyzm - w listkach, płatkach, ostatnich jesiennych kwiatkach.
    Pozdrawiam ciepło i również zdrówka życzę.
    Anita

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję serdecznie. Fotografia może jeszcze nie mistrzowska ale amatorska pozwala mi oderwać myśli od szarej codzienności. A że przyroda, która nas otacza jest fotogeniczna to wspaniale.

      Usuń
  11. Cudne są te zdjęcia i to co na nich. Ja w przeciwieństwie do pierwszej komentatorki uwielbiam zimę, lubię zimno, lubię śnieg, przymrozek, lubię, jak jest biało, tak wtedy czysto i ładnie. A już takie zamknięte w lodowej otulinie roślinki lubię szczególnie. Dziękuję za te zdjęcia. Niestety ostatnie zimy w niczym nie przypominają zim mojego dzieciństwa i młodości, dlatego proszę o więcej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak ostatnie zimy nie są piękne, a tylko dokuczliwe. Robienie zdjęć jeszcze bardziej uwrażliwia nas i widzimy wiele piękna wokół nas.

      Usuń
  12. Och, jakie przepiękne zdjęcia. U mnie kilka razy był 5°C mróz, rano było zbyt ciemno a gdy wróciłam do domu po mrozie nie było śladu.
    Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. O tak, złapać odpowiednią porę nie jest łatwo.

      Usuń
  13. Zniknął gdzieś mój komentarz, więc napiszę tylko, że ja w przeciwieństwie do zielonej piranii uwielbiam zimę. Piękne są te zdjęcia. Przy kolejnym wpisie napisałam o ich powiększeniu i powieszeniu na ścianie. Teraz widzę, że te także można by w ten sposób wyeksponować.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, że podobają się. Czasami robię jakieś odbitki.

      Usuń
    2. Witaj mglistym piątkiem Olu
      Tak w zeszłą sobotę pojawił się pierwszy przymrozek. Świat rzeczywiście przybrał się w inną szatę. Dziękuję za pokazanie tych drobiazgów na jego płaszczu
      Pozdrawiam końcówką listopada

      Usuń