niedziela, 15 listopada 2020

Ptaki

 Zdjęcia z cyklu podglądactwo. W czasie obecnej pandemii zmuszeni zostaliśmy do zamykania miejsc garmażeryjnych, a tutaj stołówka otwarta z konsumpcją na wynos lub na miejscu.









Wiem, wiem - zaraz Ktoś powie to nie uchodzi dokarmiać ptaki, wszak śniegu i mrozu nie ma.
No cóż najwyżej narażę się na krytykę. Moje są szkolone, tylko drobnica przylatuje, większe nie mają wstępu i to już im wiadomo jest od lat.

20 komentarzy:

  1. Co to za smakolyk powiesilam ptaszkom, widac im smakuje, ja od wielu lat probuje zwabic ptaszki zima ale z niklym rezultatem. Jak sie doyslasz nie skrytykuje Cie bo tez chcialabym podgladac ptaszki, Fajne zdjecia...oprocz bogatek i wrobelkow stołuja sie inne ptaszki?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To takie kolby z różnymi ziarna mi i tluszczem. Niestety na osiedlu trudno o inne ptaszęta gołębie i sroki kawki przeganiam.

      Usuń
  2. Już zaglądają wszędobylskie sikorki, kowaliki, ale jeszcze nie dokarmiam, czekam na śnieg i mróz, bo do mnie zlatuje się pół lasu, zbankrutowałabym:-) jest dużo sójek, myszkują w trawie pod orzechami, dziś mieliśmy nalot mysikrólików, malutkich śliczności z żółtym czółkiem:-) pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wyobrażam sobie na osiedlu nie ma ich tyle niestety gołębie sroki gonię.

      Usuń
  3. To miło Olu, że dbasz o ptaszęta zapewniając im takie rarytasy! Mogą korzystać z twojej hojności lub wyszukiwać sobie inne przysmaki, dlatego nie widzę nic niewłaściwego w ich dokarmianiu poza okresem srogiej, śnieżnej i mroźnej zimy (bo takie już w naszym klimacie nie występują). U mnie w ogródku buszują przeróżne gatunki ptaków, głównie w poszukiwaniu larw, ślimaków i innych robaczków. Lubię obserwować przez okna ich wytrwałość w wynajdywaniu smakowitych kąsków.
    Pozdrawiam cieplutko.
    Anita

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za dobre słowo. Nie dokarmiam gołębi, ani większych ptaków. One o tym wiedzą i nawet nie próbują przylatywać na balkon. Teraz kiedy siedzę więcej w domu przyjemnie jest obserwować te drobne ptaszęta.

      Usuń
  4. Mamy karmnik w ogródku, ale czekamy na czasy kiedy trudno jest o pożywienie. Ładnie Ci ptaszki pozowały do zdjęć. Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Fajnie mieć ogródek i móc tam usytuować karmik, który nie wadzi nikomu.

      Usuń
  5. Stołówka spełnia wszystkie wymogi:-) zdjęcia niezwykłe.

    OdpowiedzUsuń
  6. Wspaniale wyraziste zdjęcia! Jakby Ci te ptaszki pozowały, jakby były oswojone! Nie martw się - my też dokarmiany już nasze ptaszki i dosypujemy im słonecznika, prosa albo wieszamy kawałki słoninki. Tak fajnie jest na te stworzenia niewinne popatrzeć, uszczęśliwic je troszkę tymi smakołykami!:-))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Olu, nie jest łatwo przez szybę fotografować. Tak to wygląda, często zaglądają w drzwi balkonowe, chociaż są płochliwe. A ja lubię podglądać ich zachowanie i zadziorność wobec siebie.

      Usuń
  7. Świetne są Twoje zdjęcia robione zza szyby. Oleńko, z mojej strony nie będzie żadnej krytyki. Ja już od października dopieszczam swoje ptaszki i wieszam dla nich kulki z ziarnami i tłuszczem. (Kupuję w Lidlu i Kauflandzie) W karmnikach mają też słonecznik. U mnie ptaszki nawet w czasie siarczystych mrozów nie chcą jeść słoninki. Zawsze kupuję kawałek ale po jakimś (3 tygodniach) muszę ją wyrzucić.
    Serdecznie Cię pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. To fajnie. Ja już od dawna kupuję kulki albo takie smakowite wałeczki z jakąś mieszanką ziaren.

      Usuń
  8. Świetnie że mamy te bogatki i wróble. One nie zawodzą i pod dom przylecą. Z innymi trudniej trzeba się pofatygować do nich. Ładne zdjęcia. Też staram się podglądać. U mnie czasem dzięcioł zaglądnie albo szczygły.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja na inne nie mam co liczyć mieszkając na osiedlu blokowisk. I tak cieszę się, że są sikorki i wróble. Nie licząc kawek, srok i gołębi, ale tych nie karmię i nie przylatują na mój balkon.

      Usuń
  9. A najfajniejsze w tym wszystkim jest to, że każdy z nas może otworzyć taką jadłodajnię i zrobić coś dobrego dla naszych braci mniejszych, nieważne jaka jest pora roku. Ja w ten sposób odwdzięczam im się za to, że wiosną i latem budzą mnie swoim trelem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A po drugie teraz kiedy raczej siedzimy w domu przyjemnie jest podglądać jak sobie wydziobują smakołyki. Jak się kłócą i jak zgodnie potrafią dzielić się karmą.

      Usuń