piątek, 13 listopada 2020

Bez ładu i składu, trochę przyrody.

 Dzisiaj kilka zdjęć takich bez szczególnego planu. Tyle co zauważyłam na "obowiązkowym" spacerze. Dlaczego obowiązkowym? Idąc tą samą drogą n-ty raz to już staje się obowiązek lub rozsądek, przestaje być to przyjemnością nawet dla mnie.













9 komentarzy:

  1. Skoro w tych spacerach coraz mniej przyjemności to może warto zmienić trasę? Robię to co jakiś czas bo w przeciwnym wypadku chyba też straciłabym radość i zapał. A tak to po kilku dniach przerwy całkiem inaczej patrzę na to, co przecież doskonale znam i zawsze zauważę coś nowego. A jesień póki co nadal piękna i musimy się cieszyć bo kto to wie co przyniesie zima? Pozdrawiam przeserdecznie, fajnego weekendu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Łatwo powiedzieć, trudniej zrealizować. To pandemia przypisała mi trasę. Zdana jestem na własne nogi lub komunikację miejską, to drugie odpada.

      Usuń
  2. Może obowiązek, ale chyba miły w porównaniu z innymi. Najważniejsze nie dać się złym myślom i nie siedzieć w domu, a natura to odwzajemnia. Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za pewne, to tylko takie moje zmęczenie materiału. Chciałoby się choć odrobinę dalej podjechać. Dam radę.

      Usuń
  3. Olu, pokazujesz dzikie miejsca, one nigdy się nie nudzą, o każdej porze roku inne:-) a Ty masz odrobinę wytchnienia na świeżym powietrzu; wiem, że jest to ogromnie uciążliwe takie zamknięcie w domu, musimy wszyscy ten trudny czas przetrwać i unieść z niego zdrowie; pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda. Chwile zwątpienia, miną. Najgorsze to, że niby niedaleko są piękne miejsca, ale jednak póki co nie dostępne. Będzie dobrze. Dziękuję za dobre słowa.

      Usuń
  4. Tez tak mam, spacery zaczely byc obowiazkiem ale kiedy wyjde do lasu to potem jestem absolutnie szczesliwa. Zdjecia sa piekne, szczegolnie brzozy mnie zachwycily.
    Musimy sie mobilizowac do wyjscia, bo pewnie jeszcze kilka miesiecy trzeba bedzie sie ograniczac. Podrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie mam problemu z wychodzeniem jako takim. Mnie męczy brak możliwości korzystania swobodnego z komunikacji miejskiej. Niestety nie wszędzie dojdę pieszo. Te piękne miejsca są ździebko oddalone. W pobliżu mam nie wiele do wyboru, a i tak sporo ludzi. No cóż damy radę.

      Usuń