Wróciłam na dawno nie odwiedzane ścieżki prowadzące do pałacu Pakoszów. Opuściłam zabudowania osiedla Orle i polną drogą przekraczając wały przeciwpowodziowe szłam przed siebie. Wkoło rozmaite chaszcze z przewagą nawłoci. W powietrzu czuć już jesień chociaż jeszcze przygrzewa miłe słoneczko. Po kilkudziesięciu minutach dochodzę do bramy wejściowej na teren pałacu. Prezentuje się przyjemnie, do czasu. Mijam tarasy ze stolikami, tym razem nie będzie tutaj kawy. Wchodzę na tereny na tyłach pałacu, gdzie są fajne stawy z groblami po, których można spacerować. I tutaj przeżyłam szok. Jeden ze stawów osuszony, a nawet przysypany, a obok wzdłuż jednej z grobli buduje się "łącznik" mieszkalny rodem z dawnych czasów. Absolutnie nie komponujący się z bryłą pałacu. Dla mnie koszmar. Ta nagminna chęć tworzenia kompleksów SPA czy jak ich zwał powoduje całkowite zachwianie w krajobrazie i architekturze.
Skręcam na groble wokół pozostałych dwóch stawków, wita mnie rodzinka łabędzia, dostojnie pływając po stawie. Znajduję przyjemnie ustawioną ławeczkę, na której chwilę odpoczywam i cieszę się spokojem. Mam czas na przemyślenia. Coraz częściej dopada mnie żal, że nie mogę "zdobywać" szlaków górskich z różnych powodów. Nic to, szybko otrząsam się z tej chwilowej niemocy i zbieram się w drogę powrotną. Idę trochę inaczej, przechodzę obok kolejnych stawów już nie przynależnych do pałacu. Jest tutaj raj dla wędkarzy. I znowu dopadły mnie wspomnieniowe myśli. Dawno temu bywałam tutaj również jako wędkarz amator w miłym towarzystwie nie koniecznie ryb. Pokrótce opuszczam ścieżki obok stawów i ponownie jestem na wałach przeciwpowodziowych, którymi dochodzę do osiedla i kończę swoją wędrówkę.
Widać już jesienne klimaty, mimo że świeci dość mocno słońce. Ciekawa jestem jaka czeka nas jesień. Pozdrawiam serdecznie, a za słowo komentarza dziękuję nawet kiedy będzie krytyczne.
Budowla rzeczywiście brrr... a ja już tak jestem zakręcona na wszelkie tamy i przepusty, że i tu na tamę zwróciłam uwagę 😂 Co to dzieci robią z człowieka.
OdpowiedzUsuńKażdy z nas jest na coś "zafiksowany".
UsuńNowe, nie zawsze ładne, ale tu pewnie liczy się rachunek ekonomiczny, aby przyciągnąć więcej ludzi.
OdpowiedzUsuńNa zdjęciach widać jesień, więcej złota, okolica przecudna, na drugim zdjęciu polna droga kusi dalą, do tego kamienne słupki ... poszłabym nią:-) nie byłam w tym roku na dłuższej wędrówce, najpierw ograniczenia, potem troszkę zdrowie posypało się, to za gorąco, może jesień wyciągnie nas na szlak, ale pogórzański, na mozolne wspinanie się na górskie szczyty nie mam siły:-) pozdrawiam serdecznie.
Tak u nas ekonomia na pierwszym planie, ale.. czy nie może trochę z estetyką iść w parze. Tak ten rok niestety nie sprzyjał nikomu. I ja jak bąk kręcę się wkoło, bez sensu. Sił ubywa, niebezpieczeństw przybywa.
UsuńTez mnie zal ogarnia,ze nie moge jak kozica po gorach, mam nadzieje,ze jeszcze doliny i male wzgorza dla mnie,
OdpowiedzUsuńA jakie piekne zdjecia z grobli i stawkow, wiec nie zal tych gor, no moze tylko troche zal.
Obiecuje sobie wiecej wypadow w przyszlym roku..jaki bedzie?
Bądźmy pełni nadziei musi przyjść normalność.
UsuńCoraz więcej rzeczy poza nami, ale cieszymy się, że jeszcze wciąż wiele jest nam dostępnych. Możliwość obcowania z darami natury jest bezcenna, tak się zagapiłam na te kwiatki - ciekawa jestem, czy dobrze odgaduję, że to clematis. Uwielbiam zdjęcia z odbiciem w wodzie, czy to natury, czy architektury.
OdpowiedzUsuńI jak grazyna zapytuję sama siebie, czy za rok będziemy mogli wrócić do podróżowania. Pozdrawiam
Tak to klematis. Każda z nas ma wątpliwości co będzie dalej. Czy przyszły rok zmieni się na lepsze.
UsuńDla mnie najpiękniejsze są te sielskie, wiejskie klimaty. Piękna jest ta droga polna ! Ślicznie jest... i ta ławeczka, i ważka , i motyl !!! Piękne ujęcia ! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Ulu, też lubię takie sielskie klimaty. I dobrze jest znaleźć się wśród nich.
UsuńWitaj prawdziwą jesienną pogodą Olu
OdpowiedzUsuńU Ciebie jeszcze piękne babie lato. Chętnie przysiadłabym na chwilę obok takiego kolorowego motyla
A miejsca nie znałam, ale już wiem, że taki zakątek itnieje
Pozdrawiam szumem ulewy za oknem
Dziękuję za odwiedziny, oby jesień była kolorowa.
Usuń