niedziela, 29 kwietnia 2018

24. Sosnówka - Staniszów - Cieplice.

Znowu mogłam znaleźć się na leśnych ścieżkach, gdzie tylko słońce przebijające się przez listowie i wspaniały śpiew ptaków. Gdzie zieleń koi duszę, gdzie świat jest wspaniały. jedziemy póki co do Sosnówki, właściwie wysiadamy na obrzeżach miejscowości. Nie musiałyśmy daleko iść, żeby oko ucieszyło się z pierwszych widoków. Wprawdzie obraz został zakłócony widokiem wielkiej budowy apartamentowca tuż przy brzegu zbiornika Sosnówka zaopatrującego w wodę pitną miasto Jelenia Góra. Nie jestem przekonana co do trafności miejsca budowy. Szybko zmieniam punkt obserwacji i miejsca zwanego "Złotym Widokiem" spoglądam na Sosnówkę Dolną z dwoma kościołami a w tle Karkonosze.







Zaczyna przypiekać słońce a to dopiero dziesiąta godzina. Kiedy spoglądam na najbliższe wzgórze widzę wyłaniające się ruiny zamku Henryka. Obecny dzierżawca postarał się, żeby przyciąć zasłaniające drzewa i teraz widać go już z drogi. Tam właśnie podążamy. Schodzimy z drogi  asfaltowej i zagłębiamy się w las. Jest przyjemnie nie praży nas słońce. Spokojnie idziemy przed siebie. Zastanawiam się nad fenomenem przyrody, mnóstwo drzew w różnych odcieniach zieleni a także obsypane brązowymi, bordowymi liśćmi, wszystko to cieszy oczy. 



I tak po jakimś czasie dochodzimy do jednej z atrakcji turystycznej na górze Grodna znajdują się ruiny zamku Henryka. Tutaj można poczytać o historii zamku. Obecnie można wejść na wieżę widokową. wokół zamku odbywają się przeróżne imprezy szczególnie dla najmłodszych, którzy poprzez zabawę poznają średniowieczną historie. No my do najmłodszych już nie należymy i historie raczej znamy to też po krótkim pobycie zmyłyśmy się i poszłyśmy dalej.











Co jakiś czas zatrzymywałyśmy się, żeby podziwiać rozwijającą się przyrodę, zasłuchać się w śpiew ptaków. Koleżanka przy okazji zebrała listki z brzozy, będzie przygotowywać jakieś "czarodziejskie" mikstury. A ja jak to zawsze "polowałam" na ciekawe obiekty fotograficzne. I tak mijały nam metry pokonywanej drogi. Było gorąco co w pewnym czasie stało się wręcz męczące.







Doszłyśmy najpierw do Staniszowa, a dalej do Cieplic, gdzie zakończyłyśmy swoją wędrówkę. Na tyle jeszcze miałyśmy sił, żeby wstąpić do cukierni na przepyszne ciasto i kawę. I dopiero potem wróciłyśmy do domów. 

6 komentarzy:

  1. Wędrówki leśnymi ścieżkami dają możliwość obcowania ze światem przyrody. To właśnie piękne tereny leśne są doskonałym miejscem na relaks i chwilę wytchnienia od codziennych trosk.
    Miłej Majówki. Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teraz jest piękny czas na wędrowanie i zadumanie.

      Usuń
  2. U Was wiosna już bardziej zaawansowana :) Miałam okazję pić sok z brzozy, ciekawy smak. Napar z liści na działanie odtruwające i moczopędne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sok z brzozy jest bardzo smaczny, lubię pić. W ostatnich dniach tak pięknie zazieleniła się.

      Usuń
  3. Dla Ciebie Olu majówka będzie chyba bardzo intensywna. Czekamy na piękne relacje z pięknych miejsc!

    OdpowiedzUsuń
  4. Zobaczymy, zaczyna się fajnie

    OdpowiedzUsuń