Dzisiaj „zapolowałam” na pajęczyny. Nie byłam pewna, że będą, powycinali wszelkie „krzaczyny”, na których pająki dziergały fajne „serwetki”. Była godzina dość wczesna około 6 rano. Zmieniłam ścieżkę rowerową, w poprzednich latach było tutaj sporo pajęczyn. Okazało się, że nie zawiodłam się było kilka fajnych. Nie do wszystkich mogłam dojść. Jak przyjemnie szło się, słońce jeszcze wysoko nie wzeszło, nie prażyło, po ziemi snuły się mgiełki chciało się wędrować, mimo że jeszcze śniadania nie zaliczyłam. Nie było to takie ważne, przede mną i tak będzie później dużo czasu na posiłki. Szykuje się spore „piekiełko”.
A teraz kilka zdjęć w moim kolorze czarno - białym.
I to tyle byłoby na dzisiaj, wracam do domu. Czy jutro gdzieś wyjdę zobaczymy. Ciekawe czy u Was też tak „fajnie” grzeje?
Grzeje bardzo, ale jeszcze można wytrzymać. Polowanie się udało zrobiłaś przepiękne zdjęcia, pająki to prawdziwi artyści. My ludzie często jesteśmy przekonani o swojej wyższości nad każdym stworzeniem a przydałoby się trochę pokory. Życzę miłego weekendu!
OdpowiedzUsuńDziękuję. Kiedy przyglądam się młodym, trochę starszym dochodzę do wniosku, że często brak im pokory, szacunku tak innym ludziom, a co dopiero zwierzętom.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńCudownie prezentują się czarno-białe zdjęcia. Pajęczyny na nich wyglądają niczym delikatne serwetki. U mnie też cieplutko. Uwielbiam takie temperatury ale rośliny w ogrodzie są spragnione wody. Dobrze, ze mamy studnie i dlatego wczesnym ranem każdy krzew dostaje hektolitry wody.
OdpowiedzUsuńSerdecznie Cię pozdrawiam i życzę pięknego weekendu.
Na pewno rośliny będą zadowolone. Postaram się, żeby taki był.
UsuńNiesamowite zdjęcia, czyżby już jesień blisko? nabralam ochoty na poranny spacer, może i na polach kabackich też takie cuda spotkam...pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńKto tam wie Jak to będzie w każdym kolejnym tygodniu. A na spacer poranny zawsze warto.
UsuńŁowy doskonałe, zdobycze cudne.
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie.
UsuńAleksandro, miałaś świetny pomysł! Naprawdę bardzo mi się spodobał. Wszak wczesnym rankiem pajęczyny są wymarzonym obiektem do fotografowania.
OdpowiedzUsuńPrzypomniałaś mi treść rozdziału pewnej książki o ewolucji, było w nim o pająkach w związku ze zdolnościami do myślenia przez zwierzęta i posiadaniem przez nich świadomości. Autor – naukowiec, biolog, ewolucjonista, profesor sławnego uniwersytetu – zwrócił uwagę na rzecz banalną, którą wszyscy znają a nie wyciągają z niej wniosków. Otóż pająk mocuje swoją sieć w tak różnych miejscach, nie tylko w naturalnym otoczeniu ale i w (lub na) ludzkich budowlach, a przy tym zawsze logicznie, zgodnie ze sztuką inżynierską, rozpina główne nici mocujące sieć, że nie może tu być mowy o działaniach wrodzonych, zapisanych w genach. Te są, owszem, ale dotyczą samego tkania, ale nim do niego dojdzie, pająk musi wybrać miejsce i stosownie do niego każdorazowo zaprojektować system głównych odciągów trzymających sieć. To dowód na precyzyjne postrzeganie otaczającego go świata i na zdolności koncepcyjne. Wiadomo, że zdecydowanie mniejsze niż ludzkie, ale jednak je ma! Potrafi myśleć, analizować, wyciągać wnioski.
Grzeje i u nas, na Lubelszczyźnie. Dwie godziny temu wróciłem z całodniowego szwendania się po polach Roztocza, ale akurat na mnie upał nie robi wrażenia, w przeciwieństwie do zimna.
Ciekawy wywód przedstawiłeś Krzysztofie. Ja w zasadzie pająków nie lubię, ale ich wyroby a jakże zawsze mnie zadziwiają. Jak uważnie należy przyglądać się każdym krzaczkom bo można łatwo przegapić te "serwetki". W słońcu ich nie widać, ja nieraz w ostatniej chwili zauważam takie cienkie niteczki.
Usuń