Znowu
kilka dni z upałem, z którym mi nie po drodze. To też wstając jak najwcześniej i kręcę się wokół osiedla. Raz udało
mi się wyskoczyć na chwilę do Kowar, (był siostrzeniec). I taka
migawka z tego wypadu.
 |
Tak wyglądają jaszczurki salamandry |
 |
Jak to bywało w Kowarach - kupili dywan i niosą do domu |
 |
Jak zwykle sroka pokusiła się na pierścionek |
 |
Niosą mąkę do młynarza |
Lubię
fotografować kwiaty, a że zbliża się końcówka lata to i kwiaty
jesienne. Chociaż zaskoczyła mnie akacja, która dopiero teraz
zakwitła. W kwietniu dostała „kopa” z powodu mrozu. Często
zaglądałam do ogródków mijanym podczas moich spacerów. Niestety
coraz rzadziej można spotkać w miejskich osiedlach domków kwiatowe
ogródki. Wszystko obwarowane a jak już coś widać to są to
iglaki. Tym razem na zaproszenie koleżanki miałam możliwość
nacieszyć oko jak i zrobić trochę zdjęć.
 |
Tawuła japońska |
 |
Akacja |
 |
Lwia paszcza |
 |
Jeżówka wąskolistna |
 |
Dalia |
 |
Aster igiełkowy |
 |
Cynia z gościem |
Dzisiaj
z kolei skoro świt wyszłam na poranny spacer w okolicach osiedla.
Niby już dziesiątki razy tą drągą chodziłam, ale zawsze coś
zauważę ciekawego. Dzisiaj pojawiły się w małym zagajniku sarny,
ale niestety trawa i krzaki nie mogłam zrobić zdjęcia. Po chwili
„zawołał” mnie jak się okazało dzięcioł o dziwo siedział na
czubku prawdopodobnie sumaka, gdzie raczej nie miał w co stukać.
Pewnie przyleciał odpocząć i toaletom zajął się, czyszcząc
swoje piękne piórka. Dalej na placu zabaw atrakcja dla dzieci
niemal z kosmosu. Z kolei bliżej „mojej willi” wielopiętrowej
jest łąka kwietna. Może już nie jest urokliwa, ale kwiaty nie
dają za wygrane wiele kwitnie i cieszyło moje oczy. Spotkałam
panią, która była wręcz zniesmaczona tym widokiem rzekła „
same chabazie powinni to wyciąć” No cóż rzecz gustu, brak
zrozumienia o co w tym chodzi. Ja złowiłam sporo pojedynczych
kwiatów, nie pisząc już o latających skrzydlatych łowców..

 |
Ślaz dziki |
 |
Cykoria |
 |
Kosmos pierzasty |
 |
Koniczyna krwistoczerwona |
I tak już na koniec typowo jesienne obrazy
Dziękuję za odwiedziny, a słowo komentarza mile widziane.
Piękne zdjęcia. Masz dryg do fotografii.
OdpowiedzUsuńDziękuję. To moja pasja. Chociaż daleko i wysoko nie chodzę. Lat przybywa sił ubywa.
UsuńI ja podziwiam Twoje spostrzegawcze oko. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję. Pozdrawiam
UsuńUrocze zdjęcia kwiatów, dzięcioł pięknie Ci pozował. Kowary jak widać są malowniczym miasteczkiem, milutkie te rzeźby a myszki z workiem i ludzie z dywanem super! Pozdrawiam, miłego weekendu!
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny. Tak, Kowary odradzają się.
UsuńW Kowarach byłam raz, bardzo dawno temu. Nic juz nie pamiętam a to takie ładne miejsce.
OdpowiedzUsuńI ja lubię fotografować kwiatki, ale teraz taka susza, że wszystko zaczyna wyglądać smętnie i ledwo sie rozwinie to więdnie...
Oby te upały w końcu ustąpiły!
Ściskam Cię serdecznie, Olu!:-)
Dziękuję. To wyłapywanie trochę chłodniejszych dni to już jest męczące. Ostatnio pewnego dnia zaskoczył mnie ogromny huk, że w ułamku sekundy przypomniałam sobie o wybuchu w Poznaniu, a to był grzmot burzowy i na tym koniec na kilkanaście minut lunął deszcz i po chwili zaświeciło słońce jakby nigdy nic.
UsuńWspaniale potrafisz uchwycić świat i pokazywać go nam swoimi oczami. W Małopolsce zapowiadają nieustanne upały i brak opadów do co najmniej 12 września, co napawa mnie dużymi obawami. Słońce piecze niemiłosiernie, a ja muszę rezygnować z kolejnych wypraw w ukochane Beskidy, bo jednak w takich warunkach lepiej nie ryzykować. A salamandrę sam niedawno widziałem, cudowne stworzonko!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :)
U mnie cały kolejny tydzień mają być upalne dni. A dla seniorów to szkoda każdego dnia przesiedzonego w domu. A te salamandry to zmyłka - to tylko dekoracja. Prawdziwe lubią podmokłe tereny, a obecnie coraz trudniej takie znaleźć w naszym terenie.
UsuńSympatyczne te rzeźby i figurki. Myszki niosące worek ziarna do młyna, sroka z pierścionkiem (swoją drogą my, ludzie, też się tak zachowujemy) czy salamandry. Patrząc na to zdjęcie wspomniałem salamandrę widzianą dawno temu i dodałem do następnego blogowego opisu jej zdjęcie z opisem spotkania sprzed lat.
OdpowiedzUsuńKwiaty są piękne, zwłaszcza na Twoich zdjęciach.
Też widzę, jak bardzo ubożeją posesje wokół domów. Ma być równy trawnik, po brzegach trochę iglaków, bo liści nie trzeba grabić i… i tyle. Zimne, aseptyczne przestrzenie.
Kowary mają super Burmistrz. Stara się by miasto ładniało. Wymyślili odnowić mostki na rzece Jedlica z ciekawą metaloplastyką (w zeszłym roku pokazywałam na blogu) z zaznaczeniem rzemiosła jakie występowało w mieście lub sponsora. do tego doszły pocieszne figurki. W tym roku Kowary borykają się z brakiem wody i trochę w innym kierunku trzeba było pójść.
Usuń