czwartek, 29 sierpnia 2024

Na przełomie lata i jesieni.

Znowu kilka dni z upałem, z którym mi nie po drodze. To też  wstając jak najwcześniej i kręcę się wokół osiedla. Raz udało mi się wyskoczyć na chwilę do Kowar, (był siostrzeniec). I taka migawka z tego wypadu.





Tak wyglądają jaszczurki salamandry

Jak to bywało w Kowarach - kupili dywan i niosą do domu




Jak zwykle sroka pokusiła się na pierścionek






Niosą mąkę do młynarza


Lubię fotografować kwiaty, a że zbliża się końcówka lata to i kwiaty jesienne. Chociaż zaskoczyła mnie akacja, która dopiero teraz zakwitła. W kwietniu dostała „kopa” z powodu mrozu. Często zaglądałam do ogródków mijanym podczas moich spacerów. Niestety coraz rzadziej można spotkać w miejskich osiedlach domków kwiatowe ogródki. Wszystko obwarowane a jak już coś widać to są to iglaki. Tym razem na zaproszenie koleżanki miałam możliwość nacieszyć oko jak i zrobić trochę zdjęć.

Tawuła japońska

Akacja


Lwia paszcza

Jeżówka wąskolistna

Dalia


Aster igiełkowy


Cynia z gościem

Dzisiaj z kolei skoro świt wyszłam na poranny spacer w okolicach osiedla. Niby już dziesiątki razy tą drągą chodziłam, ale zawsze coś zauważę ciekawego. Dzisiaj pojawiły się w małym zagajniku sarny, ale niestety trawa i krzaki nie mogłam zrobić zdjęcia. Po chwili „zawołał” mnie jak się okazało dzięcioł o dziwo siedział na czubku prawdopodobnie sumaka, gdzie raczej nie miał w co stukać. Pewnie przyleciał odpocząć i toaletom zajął się, czyszcząc swoje piękne piórka. Dalej na placu zabaw atrakcja dla dzieci niemal z kosmosu. Z kolei bliżej „mojej willi” wielopiętrowej jest łąka kwietna. Może już nie jest urokliwa, ale kwiaty nie dają za wygrane wiele kwitnie i cieszyło moje oczy.  Spotkałam panią, która była wręcz zniesmaczona tym widokiem rzekła „ same chabazie powinni to wyciąć” No cóż rzecz gustu, brak zrozumienia o co w tym chodzi. Ja złowiłam sporo pojedynczych kwiatów, nie pisząc już o latających skrzydlatych łowców..








Ślaz dziki

Cykoria


Kosmos pierzasty


Koniczyna krwistoczerwona


I tak już na koniec typowo jesienne obrazy



Dziękuję za odwiedziny, a słowo komentarza mile widziane.




12 komentarzy:

  1. Piękne zdjęcia. Masz dryg do fotografii.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. To moja pasja. Chociaż daleko i wysoko nie chodzę. Lat przybywa sił ubywa.

      Usuń
  2. I ja podziwiam Twoje spostrzegawcze oko. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Urocze zdjęcia kwiatów, dzięcioł pięknie Ci pozował. Kowary jak widać są malowniczym miasteczkiem, milutkie te rzeźby a myszki z workiem i ludzie z dywanem super! Pozdrawiam, miłego weekendu!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za odwiedziny. Tak, Kowary odradzają się.

      Usuń
  4. W Kowarach byłam raz, bardzo dawno temu. Nic juz nie pamiętam a to takie ładne miejsce.
    I ja lubię fotografować kwiatki, ale teraz taka susza, że wszystko zaczyna wyglądać smętnie i ledwo sie rozwinie to więdnie...
    Oby te upały w końcu ustąpiły!
    Ściskam Cię serdecznie, Olu!:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. To wyłapywanie trochę chłodniejszych dni to już jest męczące. Ostatnio pewnego dnia zaskoczył mnie ogromny huk, że w ułamku sekundy przypomniałam sobie o wybuchu w Poznaniu, a to był grzmot burzowy i na tym koniec na kilkanaście minut lunął deszcz i po chwili zaświeciło słońce jakby nigdy nic.

      Usuń
  5. Wspaniale potrafisz uchwycić świat i pokazywać go nam swoimi oczami. W Małopolsce zapowiadają nieustanne upały i brak opadów do co najmniej 12 września, co napawa mnie dużymi obawami. Słońce piecze niemiłosiernie, a ja muszę rezygnować z kolejnych wypraw w ukochane Beskidy, bo jednak w takich warunkach lepiej nie ryzykować. A salamandrę sam niedawno widziałem, cudowne stworzonko!
    Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie cały kolejny tydzień mają być upalne dni. A dla seniorów to szkoda każdego dnia przesiedzonego w domu. A te salamandry to zmyłka - to tylko dekoracja. Prawdziwe lubią podmokłe tereny, a obecnie coraz trudniej takie znaleźć w naszym terenie.

      Usuń
  6. Sympatyczne te rzeźby i figurki. Myszki niosące worek ziarna do młyna, sroka z pierścionkiem (swoją drogą my, ludzie, też się tak zachowujemy) czy salamandry. Patrząc na to zdjęcie wspomniałem salamandrę widzianą dawno temu i dodałem do następnego blogowego opisu jej zdjęcie z opisem spotkania sprzed lat.
    Kwiaty są piękne, zwłaszcza na Twoich zdjęciach.
    Też widzę, jak bardzo ubożeją posesje wokół domów. Ma być równy trawnik, po brzegach trochę iglaków, bo liści nie trzeba grabić i… i tyle. Zimne, aseptyczne przestrzenie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kowary mają super Burmistrz. Stara się by miasto ładniało. Wymyślili odnowić mostki na rzece Jedlica z ciekawą metaloplastyką (w zeszłym roku pokazywałam na blogu) z zaznaczeniem rzemiosła jakie występowało w mieście lub sponsora. do tego doszły pocieszne figurki. W tym roku Kowary borykają się z brakiem wody i trochę w innym kierunku trzeba było pójść.

      Usuń