Zapowiadali spokojny suchy słoneczny dzień. Skorzystałam z tego i zdecydowałam się podjechać autobusem do Kostrzycy i przejść dalej do Bukowca. Byłam ciekawa co zmieniło się od mojego ostatniego pobytu, a było to dość dawno. A przecież przed pandemią bywałam tutaj często. Od kilkunastu miesięcy prowadzony jest generalny remont części szosy jak i mostu na Jedlicy, wprawdzie jest udostępniony prowizoryczny most. Jednak przejazd samochodów jak przejście pieszych jednocześnie to istna ekwilibrystyka. No nic udało się. Dalej krótki marsz chodnikiem i przejście przez podwórko - na szczęście brama otwarta i już jestem na grobli otaczającej jeden ze stawów w parku krajobrazowym obok pałacu Bukowiec. Znalazłam się wreszcie w innym świecie. Spokój nie widać żadnych ludzi. Towarzyszą mi tylko łabędzie, kaczki i przepiękne trele ptasie. Przechodzę obok dwóch kolejnych mniejszych stawów, mijam budynek pałacu. I kolejne moje kroki kieruję do kawiarenki, tradycyjnie ile razy tutaj jestem zaglądam do kawiarenki lubię ten moment. Posiedziałam na słonku, pomarzyłam odpoczęłam i poszłam jeszcze dalej w pobliże kolejnych stawów. Wszędzie pięknie zielono, kolor zielony bardzo uspakaja. Zastanawiało mnie tylko to, że nie ma właściwie żadnych kwiatów. W poprzednich latach wyglądało to inaczej. Przechodząc obok jednego ze stawów zdziwił mnie wygląd powierzchni. Woda jakby kwitła na biało. cała niemal powierzchnia pokryta jest białymi kwiatkami. Staw zwany jest "staw ponurej kapliczki", a na brzegu jest grota z kapliczką. Na stawie pływała rodzinka kaczki łyski. Maluchy były przepiękne w swym wyglądzie. Trudno było sfotografować bo matka sprytnie je prowadziła wśród trzcin. Napatrzyłam się, przemyślałam to czy tamto i mogłam wracać do domu. Na przystanek wróciłam okrężną drogą, żeby znowu nie narażać się przechodząc prowizoryczny most. Niestety jazda powrotna nie była komfortowa, pasażerowie nie przestrzegają zasad bezpieczeństwa, wysiadłam w połowie drogi i wracałam pieszo do domu. To był w sumie udany wypad. A resztę opowiedzą zdjęcia.
Dziękuję za odwiedziny i pozostawienie słowa komentarza.
Jak tam jest pięknie!
OdpowiedzUsuńI to jest prawda.....
UsuńZgadza się....
OdpowiedzUsuńWitaj pomaturalnymi kasztanami Olu
OdpowiedzUsuńI znowu z przyjemnością powędrowałam z Tobą, co chwila zatrzymując się nad każdym cudeńkiem spotkamym po drodze
Pozdrawiam zapachem bzu z mojego ogrodu
A to tylko część atrakcji tego miejsca. ja skupiłam się na materii ożywionej.
UsuńBukowiec znam tylko w wersji jesiennej, ale ta wiosenna też jest przeurocza. Nie pamiętam tylko tej groty z Matką Boską to nowość czy coś przeoczyłem. Fajnie było wrócić w znajome miejsce choć o zupełnie innej kolorystyce. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńBukowiec jest przyciągający o każdej porze roku. Żałuję, że miałam taką długą przerwę w odwiedzinach tego miejsca. Grota z kapliczką jest od czasów założenia parku, przy ścieżce na prawo od ruin opactwa, na przeciw jednego ze stawów.
UsuńJak tam pięknie !!! Gdy czytam o konkretnych miejscach to od razu włączam mapę i sprawdzam gdzie to jest i co jest w pobliżu. Urokliwe okolice ! Cudne zdjęcia kwiatów !!! Pięknej niedzieli życzę !
OdpowiedzUsuńDziękuję. Tak tutaj jest pięknie.
UsuńBardzo kojące kadry, bo przepełnione pięknem natury. Wiosna zimna i deszczowa, więc i zieleń bujna oraz soczysta. Wspaniały spacer, z przyjemnością towarzyszyłam Ci w nim Olu, dzięki pięknej fotorelacji!
OdpowiedzUsuńCiepło pozdrawiam życząc miłej i pogodnej niedzieli.
Anita
Wiosna jest takim czasem kiedy wszystko budzi się do życia. Zieleń jest taka kojąca. Dziękuję, cieszę się że mogłam sprawić przyjemność.
UsuńJakiż świat jest przecudny, dziwię się mocno ludziom, którzy tego nie zauważają. U nas, na pobliskich stawach, też zakwitły białymi kwiatkami jakieś rośliny wodne, trzeba by zapytać jakiegoś botanika:-)
OdpowiedzUsuńWczoraj okrutnie wiało, pozrywało mi włókninę z papryki, a dziś cudny ranek, napatrzeć się nie mogę, na łąki wyszły sarenki, oglądam je przez lornetkę. Pozdrawiam serdecznie niedzielnym porankiem.
Tak Przyroda tworzy przepiękne obrazy, to najzdolniejszy artysta. Pogoda dodaje swoje trzy grosze, nie zawsze sprzyja nam.
UsuńTa soczysta zieleń jest jak najlepszy antydepresant :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, wycisza pozwala zebrać pozytywne myśli.
UsuńJaki piękny park w Bukowcu ..., byłem również pod wrażeniem ilości zwierząt, które tam były.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia z Indonezji.
Dziękuję za odwiedziny na blogu...
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńCudnie pokazałaś Olu wiosenny Bukowiec :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Dziękuję Danusiu.
UsuńOjej! jak pieknie! wszystko mi się podoba..no moze to zdjęcie z rbotami drogowymi tylko dokumentuje zdarzenia...te białe kwiatuszki na powierzchni wody absolutnie zachwycajace! no i łabedz! i lyski malutkie, i malutkie łabądki....swietny spacer! a znak drogi jakubowej przypomnial mi , ze częśc francuskiej zrobiłam...pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję. Tak ostatnie zdjęcie ma tylko udokumentować zakres prac.
UsuńUdało Ci się uchwycić piękne kadry i pokazać piękno wiosny. Też uwielbiam ten moment kiedy kacze maluchy wykluwają się z jaj, są rozkoszne, takie puchate i rozczochrane. Nie można przestać na nie patrzeć, takie maluchy to moje ciągłe zachwyty. Fajnie, że powoli urządzasz sobie coraz dalsze wycieczki, jestem pewna, że teraz to już wszystko będzie szło ku lepszemu. Pięknego tygodnia i fajnych wędrówek.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo. Zachwyciły mnie maluch łyski, miały takie fajne rude łebki.
UsuńAleż tam pięknie. Jestem wielką fanką Twoich nie tylko wiosennych zdjęć. Zawsze doskonała ich jakość.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Dziękuję serdecznie. Staram się, fotografia to moja wielka pasja chociaż jest tylko amatorem.
Usuń