Niespodziewanie otrzymałam propozycję wypadu do Gerlitz. Skwapliwie z tego skorzystałam. Zawsze jestem otwarta na podobne propozycje wycieczkowe. Elegancko w dwa samochody - koleżeństwo z "grupy 66" pojechaliśmy do Gerlitz w Niemczech, po stronie polskiej to po prostu Zgorzelec. Wszak przed laty było to jedno miasto, obecnie rzeka Nysa Łużycka jest granicą i dzieli na dwie części. O mieście Gerlitz więcej można przeczytać w internecie, więc nie będę rozpisywała się. Głównym planem naszej wycieczki miało być wysłuchanie koncertu w jednym z kościołów. Okazało sie jednak, że dzisiaj nie będzie bo są jakieś uroczystości związane z ukończeniem remontu jednej z wież kościelnych. Nie wnikaliśmy w szczegóły tylko poszliśmy pokręcić się po starówce. A przy okazji zwiedziliśmy wystawę pod tytułem "Awangarda we Wrocławiu lata 1919-1933". Dawno nie byłam w tym mieście i byłam mile zaskoczona jak miasto wyładniało, wiele pięknie odnowionych kamienic. Do Gerlitz wchodzimy przez most staromiejski. Miasto było niezniszczone podczas II wojny światowej. Wędrujemy po przyległych uliczkach miasta, które równie jak nasze szykuje się już do Świąt. Za parę dni ma być Kiermasz świąteczny, dzisiaj jeszcze wszystko nieczynne. Jedno co mnie zbulwersowało to duży parking w samym centrum. Nijak mi to nie pasowało. Jak to mówią jaki kraj taki obyczaj. A co zobaczyłam pokażę i Wam moim gościom wirtualnym. Miłego oglądania.
Ratusz |
Gwiazda adwentowa z Hernhut |
Porządek musi być |
Dom towarowy |
Most Staromiejski |
Nysa Łużycka |
My się chyba znów na jarmark bożonarodzeniowy wybierzemy pociągiem.Goerlitz jest pięknym miastem.
OdpowiedzUsuńTeż tak twierdzę i zapewne wybiorę się tam jeszcze wiosną.
UsuńJeśli w taką smętną pogodę miasto wydaje się interesujące to wiosną czy latem pewnie jest tam pięknie. Poczekam chyba na dłuższe dni i trochę więcej słońca. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńZa pewne, ja już planuję tam wybrać się. Tym bardziej, że mamy fajne połączenie kolejowe z Jeleniej Góry.
UsuńBrukowane uliczki, ładna architektura, ale bardzo mało ludzi, musiało być chyba dosyć wcześnie, mieszkańcy zaspali:-) miasto przedzielone rzeką, granicą, mieszkańcy obu brzegów podzieleni gdzie kiedyś byli jednością; historia zna wiele takich przypadków, u nas są takie wsie, przeważnie już nieistniejące, tylko nazwy na mapie pozostały; choć niebo zachmurzone, samo miasto ładne, po naszej stronie też? pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńMario, mało mieszkańców nie dlatego, że zaspali. Ja tak fotografuję miejsca, architekturę, żeby jak najmniej ludzi wchodziło mi w kadr. A turystów było już sporo, chociażby nasza grupka dziewięcio osobowa. Tak nasza strona też nabiera rumieńców. Wybiorę się tam latem to pokażę.
UsuńPiękne zdjęcia - byłam tam dawno dawno temu za czasów NRD :)
OdpowiedzUsuńDużo się od tego czasu zmieniło
UsuńBardzo lubię niemieckie miasta i bardzo chętnie je odwiedzam. Kilka razy jechałam w pobliżu ale nigdy się nie zatrzymałam by je z bliska zobaczyć. Teraz wiem, że to spory błąd.
OdpowiedzUsuńJak zawsze piękne zdjęcia pomimo zachmurzonego nieba.
Serdecznie pozdrawiam:)
Dziękuję. Tak, jest w tych miastach jakiś porządek, ładnie odnawiane.
UsuńW zeszłym roku w adwencie zwiedzałam czeską Pragę. Niemieckie miasteczka o tej porze jeszcze przede mną
OdpowiedzUsuńPozdrawiam adwentowo i życzę Tobie aby dobre myśli rodzące się w głowie zawsze do Ciebie docierały...
This is my first time visit at here and i am in fact impressed to read
OdpowiedzUsuńeverthing at single place.