niedziela, 24 listopada 2019

77 Cieplice po raz wtóry....

Dlaczego Cieplice, a dlaczego by nie. A tak poważnie to chciałam poprowadzić koleżanki żeby zobaczyły nową atrakcję uzdrowiska. Jest nią promenada wzdłuż rzeki "kamienna", a najfajniejsza sprawa na tej promenadzie to "Tężnie Cieplickie". Mają je wielkie kurorty, dlaczego nie miałyby i Cieplice je posiadać. Naszemu dyrektorowi Muzeum Przyrodniczego już od dawna marzyła się taka promenada, ale dużo wody upłynęło w Kamiennej nim wreszcie powstała. Wprawdzie jest bardzo krótka, nie szkodzi, ważne, że powstała i można pospacerować. 









Jednak nim doszłyśmy do promenady, przeszłyśmy ciekawymi uliczkami samych Cieplic. Są to uliczki zabudowane mniejszymi i większymi willami. Porównywałyśmy architekturę tych domów. Niestety przedwojenne o niebo ciekawsze niż powojenne. Jednak wiemy jak to było w latach powojennych z naszymi projektami.




Stary młyn

Frontowa strona


 Jak zwyczaj u nas bywa, niemal każdy spacer musimy skończyć w jakiejś kawiarence. A w Cieplicach mamy jedną sprawdzoną miejscówkę. W parku Norweskim, nazywamy ją "pod czaszą". A towarzyszył nam stały bywalec tego lokalu.





I tak zakończyłyśmy chyba ostatni spacer w listopadzie. Nawet nie przypuszczałyśmy, że będzie taki ładny słoneczny i ciepły. Pozdrawiam serdecznie do kolejnego wpisu.



6 komentarzy:

  1. Miły spacer i fajnie, że coś nowego się pojawia. Teraz macie możliwość inhalowania się podczas spaceru :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. No, to najodowałaś się, nasolankowałaś, Olu, na tym spacerze; że też u nas takie mgły, a gdzie indziej świeci słońce:-) oglądaliśmy skoki w Wiśle, tam też słońce:-) miła kawiarenka na zakończenie wędrówki, przez szybę grzeje; pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I u nas każdego ranka mgliście, potem różnie. Tak lubimy tą kawiarenkę.

      Usuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń