sobota, 30 czerwca 2018

37. Wrocław

Wprawdzie w tytule jest Wrocław. Sugerowałoby to, że byłam na wycieczce we Wrocławiu. Niestety nie do końca była to wycieczka. Pojechałam z kilkoma osobami pożegnać naszego szkolnego kolegę. Jak zwykle przykre to są chwile. Czas nie oszczędza nas. 







12 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Dziękuje, tak to jest, że radość przeplata się ze smutkiem.

      Usuń
  2. Tak, im jesteśmy starsi, tym więcej znanych nam i bliskich ludzi odchodzi, budząc w sercu smutek i żal.Utrata, żałoba to część losu ludzkiego. Czytałam wczoraj ciekawy wywiad z lekarzem onkologiem, który powiedział, że najtrudniejsze dla każdego człowieka jest uświadomienie sobie i zaakceptowanie własnej i cudzej śmiertelnosci oraz umiejętnośc szczęśliwego życia z tą straszną wiedzą, że rodząc się skazani jesteśmy na śmierć...Wiedząc o tym można albo jeszcze bardziej zycie doceniać i kochać albo załamać się, popaść w beznadzieję i depresję. Mamy to jedno, jedyne życie - bezcenne...
    Ściskam Cię Oleńko serdecznie i współczuję tej utraty.
    A czarno-białe zdjęcia przepiękne, wzruszające!***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje Olu. Mądre słowa, a zarazem trudne do przyjęcia przez Nas.

      Usuń
  3. Przykro mi. Mimo wszystko zdjęcia piękne...

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękny post- dla Kolegi...

    OdpowiedzUsuń
  5. bardzo pomocna strona, polecam zajrzeć

    OdpowiedzUsuń