czwartek, 23 listopada 2017

69. Borowice - Przesieka

Czwartek to jest fajny dzień na wędrówkę. Piękne słońce, rano lekki mrozik, czego więcej potrzeba kiedy i chęci do wyjścia z domu są. Plecak aparat i w drogę. Propozycja koleżanki - jedziemy do Borowic. Wysiadamy na końcowym przystanku. O Borowicach można poczytać Tutaj Pierwsze kroki kierujemy w okolice   Kościoła Filialnego p.w. Matki Bożej Fatimskiej. Jest to jeden z ładniejszych kościołów w tym regionie Takie jest moje zdanie.  Powstał dzięki ofiarności i pracy parafian, konsekrowany w 2000 roku. Robię kilka zdjęć. idziemy dalej przez miejscowość. Byłam tutaj kilka miesięcy temu i nie mogę nadziwić się ile zmieniło się tutaj. Dowiedziałam się, że powstaje wioska Lapońska. Chciałam zobaczyć jak wygląda, wszak 8 grudnia ma być otwarta. I co? wielkie rozczarowanie póki co zobaczyłam plac pełen błota i jakąś jedną chatkę, nawet nie chciało mi się tego fotografować, a no zobaczymy w grudniu.





 

Przeszłyśmy przez miejscowość i zeszłyśmy z drogi na turystyczny szlak zanurzając się w las.












 

Dziwnie wygląda późnojesienny las, jest tak jakoś pusto ponuro wręcz, gdyby jeszcze nie rudość modrzewi. Po drodze napotykamy małe przeszkody w postaci strumyka przepływającego przez drogę. Ważne, że w lesie cisza chociaż nie całkowicie pomiędzy gałęziami świszcze wiatr. Jest wyjątkowo ciepło.







 

W tym miejscu nie tak dawno był bujny las, a dzisiaj! 


 

Jesteśmy już w Przesiece, przechodzimy obok jednej z atrakcji - Ogród Japoński - SIRUWIA. Obecnie zamknięty, atrakcją jest wiosną, latem. Byłoby fajnie ale ceny wstępu są raczej powalające.

 


 

Schodzimy dalej w dół, obok jest zejście na Kaskady Myi. Na chwilę zatrzymuję się, ale dokładniejszy wypad zostawiam na inny czas.










 

Jeszcze tylko rzut oka na ciekawy budynek Starego Młyna, obecnie pensjonat.




 

Na zakończenie, jeszcze wstępujemy do restauracji w pensjonacie OLYMPIA na małą kawę. I tak kończy się nasz czwartkowy wypad w plener. Miłego oglądania.

 
 

12 komentarzy:

  1. Całkiem niedawno przeszliśmy tą trasę-jest piękna :)
    Pozdrawiam Olu serdecznie i gratuluję !!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Coś ostatnio czytałam o tworzeniu wioski Lapońskiej i nawet były zdjęcia - może to taka wizualizacja informująca zainteresowanych. Zobaczymy jaki będzie efekt końcowy. Przewedrowalyscie kawał drogi, ależ macie kondycję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Urszulko to nie było tak daleko. Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  3. Ola, właśnie przed chwilą czytałam wpis Krzysztofa z http://krzysztofgdula.blogspot.com/2017/11/skay-karkonoszy.html
    i tak sobie pomyślałam, że coś podobne nazwy miejscowości:-) porównałam, i rzeczywiście, byliście w tych samych miejscach, tylko pewnie w innym dniu:-)
    I znowu ładny kościółek, doskonale wpisany w krajobraz, jakoś do mnie nie przemawiają te japońskie ogrody, lapońskie wioski czy średniowieczne osady, obce w krajobrazie, ale może przyciągną turystów; pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się z Tobą Mario, widać brak własnej inicjatywy. Z drugiej strony robią to pod turystę, wiele sztuczności. Zatracają naturalny klimat te nasze strony. Ciągle słyszę, że turysta samymi widokami nie chce żyć. Komercja i jeszcze raz komercja. Dla mnie piękne naturalne widoki są bezcenne.

      Usuń
  4. Ciekawa i urokliwa wycieczka. Bardzo przyjemnie patrzy się na zdjęcia. Ja jestem za naturą, więc wycinka lasów to dla mnie czyste morderstwo. Zawsze mówię...więcej natury, mniej budynków. Niestety jest odwrotnie.
    Pozdrawiam serdecznie. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację Agnieszko. Ja nie mogę patrzeć na to co się robi. Dziękuje za wizytę

      Usuń
  5. Dziękuję za te kadry i barwy...

    OdpowiedzUsuń
  6. A mi Przesieka kojarzy się z Wodospadem Podgórnej. Od lat wybieram się na obejrzenie "kąpieli morsów" i jak ta sójka wybrać się nie mogę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto przyjechać, z końcem roku będą zapewne kąpać się. Przesieka sama w sobie ciekawa jest.

      Usuń