Maciejowa-Dziwiszów-Maciejowa, wędrówka 27
Kolejny dzień wędrowania, już w majowy dzień, zimny chociaż bez opadów póki co.
Zdecydowałam się na nieodległą Maciejową, chociaż to właściwie jest Jelenia Góra.
Jest nas trzy chętne do spaceru. Zaczynamy od ulicy Łącznej przy nowym moście na obwodnicy.
Krótka uliczka przechodzi w polną drogę. wchodzimy na otwartą przestrzeń wśród łąk. Wkoło cisza rozległe widoki.
Nie spieszymy się to nie ma być wędrówka wyczynowa ale zwyczajny spacer wśród pięknej przyrody.
O mało co nie nadepnęłam takiego stwora prawdopodobnie to był szerszeń, na szczęście odleciał.
Za to chętnie fotografowałam wszelkiego rodzaju kwiaty, chociaż nie było to łatwe bo wiatr szalał jak opętany i wszystko ruszało się, a to zrobienie poprawnej fotografii nie rokuje.
Wreszcie doszłyśmy do opłotków Dziwiszowa. Miejscowość sama w sobie nie była naszym celem, a tylko "Chatka Niedźwiadka" fajnie położony obiekt, gdzie zamierzałyśmy się zatrzymać na kawie.
Długo nie zabawiłyśmy, gdyż zrobił się w pewnym momencie duży ruch. Odbywała się jakaś jubileuszowa imprezka.
Wypiłyśmy kawę, chwilę porozmawiałyśmy i poszłyśmy dalej.
Znowu zagłębiłyśmy się w polne drogi. Doszłyśmy do kompleksu stawów prawdopodobnie hodowlanych i prywatnych, ale po groblach można było pospacerować. Mimo wiatru pogoda była raczej sprzyjająca takiemu wędrowaniu.
gdzieś po trzech godzinach skończyłyśmy na przystanku w Maciejowej ten wypad. Stąd już miejskim autobusem wróciłyśmy do domów. To był kolejny fajny dzień.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz