Dzisiaj specyficzny spacer, szlakiem "Jelonków" Na prośbę kolegi Krzysztofa.
Najdalej „jelonek” zawędrował do Jagniątkowa. Siedzi obok kościoła pw. Miłosierdzia Bożego. Upamiętnia księdza Mariana Matulę(Kubka)
KUBUŚ |
Bolko III |
Schodzimy w kotlinę jeleniogórską. Cieplice Śląskie Zdrój. Na głównym deptaku ławeczka z parą jelonków „Ciepliczanką i Zdrojem”.
Ciepliczanka i Zdrój |
„Lalkarz”
Wracamy na jedną z ulic, gdzie znajduje się Szkoła Rzemiosł Artystycznych. I tutaj zawędrował Jelonek. Nie mogło być inaczej. Wszak wszystkie jelonki wyszły z pod rąk uczniów i nauczycieli, powyższej szkoły w postaci wykonanych projektów.
„Rzemiosław”
Wreszcie jelonki w samej Jeleniej Górze. Zaczynamy oczywiście na dworcu kolejowym gdzie pojawił się zdrożony podróżnik z naręczem bagaży.
A może ktoś chciałby studiować ekonomię w naszej uczelni, zaprasza
„Ekonomek”
Gdyby nie daj co wzywana była Straż pożarna, to na posterunku jest strażak z gotową sikawką.
„ItalJan”
Jest też jelonek wskazujący gdzie się zgłosić do Karkonoskiej Agencji Rozwoju Regionalnego
„Karruś”
A jak ktoś koniecznie chce skorzystać z biblioteki to oczywiście wystarczy spojrzeć na kolejnego jelonka
"Czytuś" |
A może ktoś chce skorzystać ze zdobycia wiedzy muzycznej to poprowadzi
„Wiolinek”
Och zapomniałabym, by młodzież mogła uczyć się to musi przejść najważniejszą placówkę – Przedszkole (nazwa tymczasowa)
„Pani przedszkolanka”
Jest też „Antek – kierowca”, który chętnie przywiezie, odwiezie pasażerów nowoczesnymi „elektrykami”
„Antek”
Jest jelonek patronujący sklepowi Leroy Merlin
„Leroy Merlin”
Rodzice w pobliskiej galerii a obok młodzi szaleją na placu zabaw. A wszystkim przypatruje się „rozrabiaka”
„Skaytek”
Jest jeszcze jelonek z prywatnej inicjatywy grupy motocyklistów, nazwali go „Vitalis”
"Vitalis" |
A najważniejszy po wsze czasy jest „Rajcuś” dzierżący tarczę z herbem Jeleniej Góry, stoi oczywiście obok Ratusza.
Rajcuś |
Uzupełnienie "jelonków"
Przewodniczek |
Radiotechnik |
Niesamowite. Jestem zachwycona.
OdpowiedzUsuńFajnie, cieszę się, że spodobały się jelonki, pewnie jeszcze przybędzie ich.
UsuńOlu!
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem Jelonków. Chciałabym je kiedyś zobaczyć w czasie spaceru po tym pieknym mieście.
Serdecznie pozdrawiam:)
Zapraszam do Jeleniej Góry. Jest bardzo fajnym miastem.
UsuńWczoraj napisałam komentarz, ale chyba coś nie wyszło z publikacją więc piszę ponownie. Jelonki są wspaniałe, podziwiam pomysł i wykonanie, dowcipne imiona, jednym słowem super akcja. Szkoła naprawdę stanęła na wysokości zadania widać, że ludzie mają talent i pomysły. Krasnalom z Wrocławia wyrosła silna konkurencja i bardzo dobrze, bo fajnych pomysłów na dodanie miastu uroku i polotu nigdy dość a w Jeleniej to tylko Jelonek oczywiście. Świetnie, że wybrałaś się na spacer jelonkowym szlakiem ,dzięki za tę relację osobiście nie miałam pojęcia o tym, że są. Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńMiło mi, że spodobały się. Tak, takie pomysły są bardzo sympatyczne. W Inowrocławiu spotkałam kilka wiewiórek, w Gnieźnie zające były. W tej szkoły co jakiś czas powstają ciekawe pomysły.
UsuńAleksandro, dziękuję Ci bardzo! Jestem mile zaskoczony pamięcią.
OdpowiedzUsuńJelonki są świetne. Sam pomysł nawiązujący do nazwy miasta jest przedni, bo i jakie inne zwierzę bardziej by pasowało u Was!? Widać też klasę projektów: sylwetki, ich pozy, ubrania, wyrażone w brązie zajęcia, bardzo trafnie pokazują kto kim jest. Po prostu widać, jak ciężko iść podróżnemu z jego bagażami, jak skupiony na pracy jest Rzemiosław i rozbawiony Skaytek. Patrząc na zgrabniutką Ciepliczankę i patrzącego na nią Zdroja ma się wrażenie widzenia iskrzenia między nimi, zaczątków flirtu. No i oczywiście same imiona, pomysłowo skojarzone z ich zawodami lub czynnościami. Pogratulować władzom miasta i mieszkańcom!
Krzysztof Gdula
Cieszę się, że spodobały się. Może jeszcze przejdę się i uwiecznię trochę inne "Jelonki", równie ciekawe i umilające turystom chwile.
UsuńPlanuję podobny spacer śladem katowickich beboków :)
OdpowiedzUsuńWięc nie wszystkie sfotografowałaś? Jak na stosunkowo nieduże przecież miasto, jelonków macie naprawdę dużo!
OdpowiedzUsuńKrzysztof G.