Staram się jak najwięcej „złapać obiektywem aparatu” akcentów kolorowej jesieni. Wszak już nie każdy dzień jest zachęcający do spacerów. Zdarzyło mi się zmoknąć doszczętnie, a deszcz był kilkunastominutowy. Ulicą i chodnikiem płynęły potoki wody. Wracajmy jednak do tych milszych chwil. Jedziemy (trio) do Jagniotkowa zagłębiamy się w leśne ścieżki. Jak zwykle poluję na ciekowstki matki natury. Wkoło mnóstwo jeszcze zieleni. Nie zauważam jak bardzo przetrzebione są miejsca wzdłuż szlaku. Schodzę na brzeg potoku „Ziębnik”, wprawdzie mało wody ale miejscami szumią małe kaskady. Wychodzimy z kompleksu leśnego, jesteśmy w Przesiece, mijamy duży komples wczasowy zwany dawniej – Łucznik, dzisiaj to – pensjonat Markus. Schodzimy bocznymi uliczkami do Podgórzyna. Tutaj kończymy nasz spacer. Zrobiło się bardzo ciepło, byłyśmy już trochę znużone i postanowiłyśmy skorzystać z nadjeżdżającego PkS-u i wrócić nim do domu. Byłyśmy dotlenione, wygłaskane promieniami słońca, a przede wszystkim bardzo zadowolone.
Przeszłyśmy tylko 7,5 km, a ile chwil siedziałyśmy na słoneczku na pieńkach leśnych to nawet nie sprawdzałam.
Przepięknie. Dziękuję za wspaniały wirtualny spacer. Pozdrawiam serdecznie Olu.
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie
UsuńBeautiful blog
OdpowiedzUsuńDziękuję..
UsuńUrocze miejsce na spacer, ale najbardziej spodobało mi się określenie "zostałyśmy wygłaskane przez promienie słońca". Tak lubię jesień ale w tym roku inne sprawy są ważniejsze. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńTak jak latem miałam promieni słonecznych dość, tak teraz z przyjemnością korzystałam z nich.
UsuńTegoroczna jesień jest taka piękna, że aż żal nie utrwalać jej na fotografiach. Tym bardziej, że przy cyfrowych możliwościach nie jest to aż takie trudne. Śliczny ten jesienny Jagniątków w Twoim obiektywie. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńJagniątków czy Przesieka są jeszcze na szczęście oszczędzone i nie zniszczone przez stawianie koszmarków betonowych.
UsuńPiękne te kaskady wody w potoku. Mnie też kilka dni temu przewiało i przemoczyło, ale spacer choć nie w tak pięknych okolicznościach przyrody, bo spacer w środku miasta, ale za to w miłym towarzystwie i z przyjemnym celem (herbata, ciacho i kino) wyparł z pamięci mokre nogi i zimne ręce.
OdpowiedzUsuńTakie przyjemne atrakcje rzeczywiście pozwalają zapomnieć o przykrych doznaniach. Tak może być tej jesieni.
UsuńOleńko, jak zawsze przepiękny spacer z którego prezentujesz nam wspaniałe zdjęcia jesiennej przyrody. Jeszcze sporo zieleni ale jesień powoli prezentuje piękne swe oblicze.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Zdaje mi się, że długo liście nie będą na drzewach. Póki co cieszymy się tymi widokami.
UsuńTen świerk (chyba) na zdjęciu z wielką fantazją zawinął swoimi korzeniami. Barwa liści bukowych jest wyjątkowo piękna; to wyjątkowe połączenie brązu i… bursztynu?
OdpowiedzUsuńDużo słońca, kolorów, skałek i malowniczych strumieni. Miałyście wszystko.
Krzysztof Gdula