czwartek, 16 marca 2023

Sosnówka - Głębock - Mysłakowice.

 Niespodziewanie koleżanka zaproponowała wypad w teren. Długo nie musiała mnie przekonywać, szybko ustaliłyśmy czym i o której jedziemy. Startujemy w Sosnówce Dolnej. Idziemy dobrze znanymi ulicami, a jednak otoczenie zmieniło się i to wcale nie na dobrze wg mnie. Jeszcze kilka lat temu mijałyśmy łąki, pola a na nich ciekawe drzewa, wzgórza porośnięte lasami, a w oddali zbiornik Sosnówka, rezerwuar wody pitnej. Jedynie co pozostało niezmienione to samotne drzewo rosnące na wzniesieniu, chociaż przestrzeń zawęża się. W koło "rosną" w szybkim tempie nowe zabudowania, robi się ciasno. Nie miałam ochoty nawet fotografować tych posiadłości. Doszłyśmy do szosy prowadzącej z Jeleniej Góry do Karpacza. Przecinamy ją i jesteśmy w Głębocku. Jest to osada rozrzucona w malowniczym obniżeniu przez dłuższy czas stanowiła kolonię Miłkowa, zachowuje charakter rolniczy. Wcześniej mijamy kilka stawów, a obok smażalnię ryb. Idziemy dalej chwilę zatrzymujemy się na grobli przy jednym ze stawów, korzystamy z ławeczki jak również ze słonecznych promieni. Jest bardzo przyjemnie, cisza i spokój. Nie chce nam się dalej iść. Wreszcie zbieramy się w dalszą drogę, przechodzimy przez wioskę. Dochodzimy do suchego zbiornika przeciwpowodziowego. Wchodzimy na wał, skąd podziwiamy piękne widoki gór ponownie ośnieżone, przepływające chmury. Jest pięknie. Teraz już jesteśmy w opłotkach Mysłakowic. Niczego już nie podziwiamy tylko podążamy do przystanku autobusowego. Chwilę czekamy na autobus i wracamy do domu. To była fajna wędrówka,  przeszłyśmy ok. 7 km.


Zrekonstruowane ruiny zamku Henryka 


Ruiny zamku Chojnik















Śnieżne Kotły

Śnieżka w bieli







15 komentarzy:

  1. Fajna wyprawa, świetnie uchwyciłaś na zdjęciach przełom w porach roku. Zimowa Śnieżka kontra wiosna w dolinach z przewagą wiosny oczywiście. Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W ostatnich dniach przysypało śniegu w górach. W dolinie już raczej wiosna, chociaż temperatura bywała bliższa zeru.

      Usuń
  2. Urocze miejsce. Wydaje się idealne na spontaniczne wypady. Zdjęcia zwierząt cudne, a najlepszy jest ten osiołek. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coraz bardziej kurczą się te nasze przestrzenie, coraz więcej zabudowy pojawia się, nie dodającej uroku.

      Usuń
  3. Witaj końcówką przedwiośnia Olu
    I znowu znajome ścieżki. Nie chce mi się wierzyć, że kiedyś zdobyłam Śnieżne Kotły.
    Osiołek mnie rozczulił
    Życzę szybkiego nadejścia kolorowej Pani Wiosny

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chciałam prosić osiołka, żeby zapozował stając bokiem, to fakt obrócił się ale łeb schował i nic z tego nie było uśmiałam się tylko. I ja kiedy patrzę na góry z daleka nie wierzę, że jeszcze nie tak dawno chętnie tam wędrowałam.

      Usuń
  4. Cudne te konie i śniezne kotły. Ale najbardziej urzekło mnie to czarno-białe zdjęcie z samotnym drzewem. To jak zdjecie duszy. Wzruszające, prawdziwe i piękne...
    Pozdrawiam Cię ciepło, Oleńko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Olu za miłe słowa, tak czasami moja dusza w czarnych kolorach widzi świat. A z drugiej strony zdjęcia czarno białe samotnych drzew mają moc, tak ja sobie to interpretuję.

      Usuń
  5. Piękna wyprawa, piękne zdjęcia:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Już widać mgiełkę zieleni na wypłowiałych trawach; białe góry już mnie nie cieszą, czekam na prawdziwą wiosnę, choć wiąże się z ogromem pracy; już wczoraj i dziś miałam przedsmak zajęć, kości i mięśnie ździebko zastałe:-) pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak moje areały mieszczą się w skrzynce balkonowej. to mogę cieszyć oczy wiosny barwami.

      Usuń
  7. Widzę, że miałyście piękną pogodę. Jak ciekawskie są konie! Widząc przechodnia patrzą na niego, a miałem też tak, że podbiegały bliżej i się na mnie po prostu gapiły.
    Krokusy są śliczne, a w wysokich Karkonoszach zima trwa w najlepsze. Poniżej zdjęcia „Śnieżka w bieli” sfotografowałaś ładny zakątek; podobają mi się takie.
    Krzysztof Gdula

    OdpowiedzUsuń
  8. Ładna wyprawa ze śnieżnymi wciąż górami - jak sama nazwa wskazuje Śnieżka i Śnieżne Kotły to więcej tam jest zimy niż lata:) A mnie zadziwił zamek księcia Henryka, w tym bezlistnym lesie wygląda dziwnie- w zeszłym roku dotarliśmy tam w zielonej gęstwinie, ale to był czerwiec. Wszystko się jeszcze zazieleni i ukryje w lesie - pełnym tajemnic. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  9. Jak dobrze obejrzeć znajome miejsca na Twoich fotografiach.

    OdpowiedzUsuń