poniedziałek, 16 sierpnia 2021

O poranku

Zaczynam się poważnie zastanawiać czy nie zakończyć prowadzenia bloga. Dochodzę do wniosku, że coraz częściej zaczynam się kręcić wokół przysłowiowego stołu. Raczej mam coraz mniejsze szanse, że zawędruję w miejsca gdzie jeszcze nie byłam, lub byłam dawno. Moje wędrowanie kurczy się z każdym dniem. Wiele czynników na to się składa. Takie życie. A nie chcę Was moi przyjaciele zanudzać tymi samymi widokami. Chociaż nie powiem staram się aby mimo wszystko zdjęcia były za każdym razem inne. W najlepszym przypadku kiedy trafi mi się jakaś nowa wędrówka wstawię coś nowego. 

Dzisiaj kilka zdjęć z porannego spaceru. Jakoś ostatnio  trudniej mi wstawać bardzo wcześnie. Opuścił mnie entuzjazm porannego wstawania. Mam cichą nadzieję, że to chwilowy spadek formy. Teraz przeszłam się ścieżką rowerową, a następnie powstałymi uliczkami nowego osiedla w Jeżowie Sudeckim, przylegającego do Zabobrza mojej dzielnicy. Kiedy wprowadzałam się w tych miejscach były pola uprawne i tylko miedzami spacerowałam ze swoim psem. A teraz stoją wypasione wille. Wszystkie obwarowane płotami, bardzo mało ogródków kwiatowych, w  większości rosną iglaki.










Potęga drzewa













35 komentarzy:

  1. Hmm, ja też się poważnie zastanawiam nad zamknięciem bloga.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie, nie...przecież za każdym razem to samo nie jest takie samo, zawsze jest inaczej! takie ładne detale sfotografowałaś, ja nie potrafię już iść na spacer bez aparatu a potem w domu oglądam na komputerze i mam fan i relaks!
    Ten mały rudzik, chyba, jest sluczniutki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja wiem i w dalszym ciągu będę spacerować i fotografować w miarę swoich możliwości.

      Usuń
  3. Może zrób sobie przerwę a potem wróć. Sama wiem, że na siłę niczego się nie pociągnie. Zauważyłam też, że coraz więcej osób które pisały regularnie, przestały

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie, przemyślę, chociaż lubię to robić.

      Usuń
  4. Oleńko, jeśli masz taka potrzebę to odpocznij.
    Ale wróć, Twoje relacje z wycieczek i piękne zdjęcia zawsze mnie zachwycają 😊
    Ja wróciłam do Polski na stałe 3 tygodnie temu, bede już na miejscu, będziemy mogły się spotkać i powędrować, będziesz miała nowe obiekty do fotografowania 😊
    Tule Cię mocno ❤️

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Urszulko jak cieszę się, że wróciłaś. Cały czas Jesteś w mej pamięci. Tak nagle znikłaś przed laty. Ciesze się, że będę mogła pojechać w Twoje strony od laty tam nie byłam. Dzisiejszym wpisem zrobiłaś mi wielką przyjemność. Potrzebna była mi taka pozytywna informacja. Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  5. Ciekawie piszesz. Co jakiś czas zaglądam tutaj. Też się zastanawiałam czy nie zamknąć tego kramu. Ale to była tylko chwila. Po jakimś czasie zatęskniłam za pisaniem bloga. Ty też to zrobisz.
    Pozdrawiam:)*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja lubię tworzyć w tej formie bloga. Jedynie myślę o Was, że wkrótce znudzi się Wam czytanie o tych samych miejscach. Zobaczę jeszcze.

      Usuń
  6. Jak widzę ptaszki cię lubię, więc chociaż dla nich wstawaj rano. ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Olu, Mistrzyni Szczegółów.
    Zrób sobie przerwę, ale nie zamykaj stron. Bo kto, jak nie Ty, potrafi dostrzec nawet to najmniejsze piękno i jeszcze się nim podzielić.
    Nigdy nie znudzą mi się Twoje zdjęcia. Przecież każde jest inne.
    Pozdrawiam nadzieją na kolejną wizytę tutaj

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ismeno, za takie miłe słowa, były mi potrzebne. Jesteście Koleżanki wspaniałe. Z wiekiem nachodzą człowieka chwile zwątpienia.

      Usuń
  8. Też chodzę tymi samymi ścieżkami i robię fotki gdzie popadnie. To przecież już inna roślinka, inny ptaszek, inna pora i światło. Nigdy nie wiesz jaką radość komuś sprawisz tą fotką czy słowem. A brak Twojego wpisu może kogoś zasmuci. Mnie tak. Szczeć pospolita też zwraca moją uwagę. nawet posiałam ją u siebie na grządce, dostrzegam że dużo szyszek zwisa a sierpówki obsiadły lampy, anteny i dachy. I widzę ze bratnia dusza patrzy na to podobnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję serdecznie. Fajnie, że nie tylko ja lubię tyle fotografować, mimo że nie mam możliwości wielkich wyjazdów. Dziękuję za zachętę. Pozdrawiam

      Usuń
  9. Myślę, że każdy blogujący wpada od czasu do czasu w taką czarną dziurę zniechęcenia - zaczyna nam brakować inspiracji, statystyki spadają, komentarzy mniej. To, co miało być przyjemnością, przeradza się niemalże w obowiązek. Warto wtedy napisać taki post, aby upewnić się, że "blogowa rodzina" czuwa i nie pozwoli odejść :-) Olu, przecież fotografia jest Twoją pasją, pokazywanie miejsc to przy okazji. Masz dar do pokazywania piękna przyrody w najmniejszych detalach. Wiele Twoich zdjęć (np. ten słonecznik) to zdjęcia "wystawowe"!
    Mała przerwa na odpoczynek i przemyślenia... i wracaj :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie masz rację. Będę tego trzymała się. Wkrótce postawię się do pionu.

      Usuń
  10. Olu, bardzo lubię Twoje spacery i bardzo piękne zdjęcia. Zawsze czytam publikowane posty. Zdarza mi się, że komentuję z opóźnieniem ale czytam. Mnie się nigdy nie nudzą bo zawsze zobaczę coś interesującego. Wiem, że Twoją wielką pasją jest fotografia i lubisz się dzielić z nami pięknem swojej krainy. Czyń to w dalszym ciągu!!!!
    Z pewnością zauważyłaś, że dosyć często na moim blogu gości Ogród Kapias. Otrzymuję komentarze, że go promuję i biorę za to kasę. Komentarze kasuję. Nie zrażam się nimi bo to jest bzdura. Jestem pewna, że właściciele tego Ogrodu nie maja pojęcia, że publikuję o nim posty. Czy z tego powodu mam zamykać swojego bloga? Nic z tego. Kontakt z ludźmi, prowadzenie bloga jest dla mnie terapią, szczególnie teraz gdy zbliża się szara, deszczowa jesień.
    Potrzebujesz tydzień odpoczynku? to odpocznij i wracaj do nas.
    Serdecznie Cię pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och, dopiero teraz zauważyłam, że komentarz umieściła również Łucja.
      Szkoda, że nie napisała tytułu swojego bloga.
      Serdecznie pozdrawiam:)

      Usuń
    2. Łucjo, wiesz to trzeba mieć "fantazję" tak pisać o Twoich blogach. Przecież jak miałabym takie ogrody w zasięgu nóg i oczu to co dziennie tam bywałabym, a to wcale nie znaczy, że kogoś czy coś promujesz. A piękno trzeba pokazywać. A nawet jeżeli co w tym złego. Ech coraz częściej przestaję rozumieć ludzi. Łucjo zaglądaj i pokazuj te ogrody jak najwięcej. Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  11. Też miewam takie chwile zwątpienia, przerwy, że do komputera nie chce mi się zaglądać, ale potem mijają i dalej chce mi się pisać i pokazywać:-) przeczekaj Olu podobne chwile, one miną i wrócisz, zatęsknisz, bo prowadzenie bloga wciąga. Powolutku jesień zakrada się do nas, z porannymi mgłami, chłodkiem, nawet ptaków już nie słychać, a ja jestem zadowolona, że upały się skończyły:-) pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację Marysiu blog wciąga. Ja jednak myślałam, że W pewnym momencie nikt już nie zajrzy, bo ileż można pokazywać te same miejsca. Fakt szczegóły bywają różne. Fotografia rzadko bywa taka sama. Tak się zaczyna składać, że rzadziej mam możliwość wyjazdu gdzieś dalej, wyżej. Pesel jest nieubłagany. Z drugiej strony zbliża się jesień będzie znowu inaczej. Dziękuję za dobre słowa myśli.

      Usuń
  12. Droga Olu!
    Dla mnie byłaby to wielka strata gdybyś zamknęła bloga, ponieważ:
    - bardzo cenię Cię za wrażliwość i uważność, z jaką dostrzegasz nawet najzwyklejszą codzienność;
    - straciłabym szansę na wymianę myśli i odczuć na temat tego, co publikujesz;
    - nigdy nie poczułam znudzenia i nie odniosłam wrażenia, że się powtarzasz w swych postach, ponieważ zmienia się natura, krajobrazy, pory roku czy wreszcie emocje oraz refleksje, jakimi dzielisz się ze swoimi Czytelnikami...
    Jakkolwiek zdecydujesz ja to uszanuję, bo najważniejsze jest to, co Ty czujesz i czego potrzebujesz!
    Dołączam najcieplejsze pozdrowienia :-))
    Anita

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję serdecznie za tak ciepłe i miłe słowa. Dałaś mi nowe siły. Otrzymałam od Was moi kochani czytelnicy tyle słów zachęty, muszę nabrać nowego zapału. Wrócę z pewnością. Ważne, że nie zanudziłam tymi samymi miejscami odwiedzanymi przeze mnie.

      Usuń
  13. Olu! Jeśli chcesz zamknąć blog tylko dlatego, że wydaje Ci się, że czytelnicy mogą być znudzeni, to wiedz, że nawet odwiedzając te same miejsca, zdjęcia nigdy nie są takie same - pora roku, pora dnia, światło... zawsze jest inaczej. Fotografia jest Twoją pasją, potrafisz świetnie dostrzegać i pokazywać szczegóły, drobiazgi, dzięki którym zwykła codzienność robi się czarodziejska. Ja zawsze z ogromną przyjemnością do Ciebie zaglądam, nie zawsze na bieżąco komentuję, ale oglądam zawsze. Jednak oczywiście jeśli potrzebujesz odpocząć, to i tak będę niecierpliwie czekać na Twój powrót :)
    Pozdrawiam bardzo serdecznie :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję serdecznie, właśnie tego obawiałam się, że zanudzam. Jeżeli nie, to kamień mi spadł z serca. Bo zdjęcia robię i będę robiła nawet z najbliższego otoczenia. Po tylu miłych słowach pewnie wrócę do Was.

      Usuń
  14. Olu nie odpuszczaj. Rób to co Ci daje frajdę. Z ciekawością zaglądam na Twój blog - są miejsca, które kiedyś odwiedzałam i sporo dla mnie nieznanych. Więc zerkam co ciekawego w Jeleniej Górze i okolicy. Wróciłam do pisania po dłuższej przerwie - złamałam rękę. Ale zanim to się stało miałam kryzys podobny do tego, o którym piszesz i kilka innych osób w komentarzach. Martwiłam się czy ktoś będzie chciał czytać to co ja napiszę. A przecież nie o ilość czytelników mi chodzi, nie o statystyki. Piszę to co czuję, pokazuję to co mnie zachwyca. Przerwa dobrze mi zrobiła. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje. Masz rację, przecież ja lubię to robić, a dołki bywają. Trzeba wykaraskać się i patrzeć optymistycznie do przodu.

      Usuń
  15. Twoja nieobecność byłaby dużą stratą i mam nadzieję, że nie zrezygnujesz z pisania ale doskonale Cię rozumiem, bo przeszłam przez wiele etapów blogowania, w tym kilka dłuższych i krótszych przerw. Jednak zawsze wracałam bo radość jaką daje mi pisanie jest silniejsza niż wszystko inne. Może na początek spróbuj pisać regularnie ale rzadziej? Też kiedyś częściej pisałam i teraz z perspektywy czasu wiem, że to było trochę męczące. Teraz piszę raz na tydzień i to mi odpowiada. Nudy u Ciebie nie ma, zawsze z chęcią tutaj zaglądać, nie trzeba zdobywać wysokich gór ani podróżować na krance świata, żeby zebrać ciekawy materiał. Wielokrotnie pokazywałaś nam tutaj, że blisko domu też jest pięknie i interesująco. Zrób sobie przerwę, odpocznij, nabierz do blogowania odpowiedniego dystansu ale wróć :). Będziemy czekać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serdecznie dziękuję za tak optymistyczne słowa. Dodają nowej energii. Teraz już wiem, że wrócę.

      Usuń
  16. Spacerując tymi samymi ścieżkami wiele razy, za każdym razem można dostrzec coś innego, inne też będzie światło. Nawet zmiana ogniskowej daje odmienne efekty.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda ja tak czuję, miałam obawy wobec czytelników czy też odbiorą te powtarzające się motywy.

      Usuń
  17. Zanim przeczytałam wpis obejrzałam zdjęcia i przyszła mi taka myśl, niby nic, tu kwiatuszek, tam gałązka, kawałek drogi, pola, łąki, a jakie to wszystko piękne, widać, że sprawia ci przyjemność to odnajdywanie uroku świata co dzień od nowa. Nawet, jeśli wydaje ci się że kręcisz się wokół własnej osi, to jest to piękne i owocne kręcenie. Pomyśl też o tym, aby sobie sprawiać radość coraz to nowym widzeniem znanego motywu. Na razie udaje mi się podjechać nieco dalej niż wokół osiedla, ale ilekroć jestem w dobrze mi znanych miejscach tyle razy fotografuję to samo, bo wydaje mi się, że każdego dnia ten widok jest nieco inny. Tak jak Monet malował jeden widok kilkanaście razy, a za każdym razem był on inny. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Tak też podejdę do tego, wszak fotografowanie sprawiam mi przyjemność.

      Usuń