Wreszcie znalazłam się na moich ulubionych leśnych ścieżkach w Jagniątkowie. Nie byłam tam blisko dwa lata, aż nie chce się wierzyć. A przecież to tak niedaleko od mojego osiedla, w tym samym mieście. Najpierw ścisły reżim pozostania w domach - pandemia, później niechęć do komunikacji zbiorowej. Ktoś może powiedzieć - a pieszo nie mogłaś jak to jest w granicach miasta? Może i mogłabym teoretycznie. W jedną stronę byłoby z 15km plus powrót, a jeszcze z 6 km ścieżek leśnych. Gdyby tylko na karku było połowę mniej wiosen - to kto wie! No dobrze jest jak jest i właśnie dzisiaj podjechałam z koleżanką do Jagniątkowa. Idę w kierunku lasu, mijają mnie grupy rozśmianej młodzieży. Wszyscy zapewne będą się wspinać na szczyty Karkonoszy. Jest trochę rowerzystów, mają fajne szlaki rowerowe. Skręcam z głównej drogi w kierunku potoku "Wrzosówka". Zastanawiałam się czy jest sporo wody po tych opadach w ostatnim tygodniu. Przede mną odnowiony drewniany mostek. Ciekawe wody nie wiele. Zatrzymuję się na chwilę i próbuję zrobić jakieś zdjęcia wody płynącej po licznych skałkach tworząc ładne kaskady. Idę dalej nie spieszę się, wdycham leśne powietrze - jest tak przyjemnie, że z radości krzyczeć się chce - milczę jednak, mając na uwadze szacunek wobec leśnych mieszkańców. Niestety radość tłumi widok licznych świeżych pniaków po ściętych drzewach. Nie obejrzałam się nawet jak już doszłam, a właściwie doszłyśmy (wszak jest nas dwie) do pierwszych zabudowań Jagniątkowa. Wstępujemy do "Gospody wedle Bucków). tradycja wypicia kawy musi wrócić. Chwila odpoczynku, miłej rozmowy i idziemy na przystanek. Kończymy naszą jakże przyjemną wędrówkę.
|
Stały rezydent gospody |
|
Dojechała rowerem piękna dama i skryła się w cieniu. |
|
Rzeka zarasta coraz bardziej |
Piękna wycieczka, obrazy takie są sielskie, aż chce się westchnąć:)
OdpowiedzUsuńDziękuję i pozdrawiam serdecznie.
UsuńBardzo miło wspominam Jagniątków jako początek rajdów studenckich. Miło było popatrzeć dzisiaj inaczej na to miejsce. Młodość wiecznie się spieszy i nie celebruje widoków a raczej możliwości i czas zdobycia kolejnego szczytu. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńO tak to prawda, wtedy w głowie są inne priorytety. I ja mieszkając tutaj zbyt późno zainteresowałam się tym pięknem i w ogóle fotografią.
UsuńBardzo podobają mi się trasy wędrówkowe, szerokie, udeptane, bez błota, wśród skalnej scenerii; a takich potoków to tylko pozazdrościć, wodospady w miniaturze, omszone kamienie, jak uroczyska. Przy motylku na aksamitce widać już kwitnące wrzosy, jesień idzie; pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńo tak już w lesie widać jesienne znaki. Też lubię wędrować po takich szerokich duktach. A fotografowanie takich strumienia sprawia mi wielką radość, chociaż powinnam mieć statyw tylko, że za ciężko i nie wygodnie z nim wędrować.
UsuńTa różnorodność miejsc daje wam wielkie możliwości Olu.
OdpowiedzUsuńTu jest pięknie to fakt.
UsuńJak tam jest sielsko anielsko, po prostu pięknie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)*
Oj tak, tęskniłam za tym miejscem.
UsuńWspaniała wędrówka i zdjecia. Najbardziej zachwyciły mnei te z wodospadem i skałami na górskim szlaku. Oraz z motylkiem. Jesteś dobrym fotografem, Olu. Coraz lepszym!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cie ciepło i życze kolejnych, udanych wędrówek po bliższych i dalszych okolicach!:-)
Dziękuję Olu za tak miłe słowa. One dają mi siłę i motywują do dalszych prób poznania tajników fotografii. A za tymi szlakami już bardzo tęskniłam.
UsuńFajny wodospad,wykąpałbym się w upał. Ciekawe czy kotek daje się pogłaskać? :)
OdpowiedzUsuńO nie, kocurek nie pozwala na pieszczoty i dobrze, bo turyści zagłaskaliby go do cna.
UsuńOj tak, on jeden a turystów pewnie co nie miara ;)
UsuńFajnie Olu, że wracasz na stare szlaki. Brakowało mi tej wirtualnej kawy u Bucków :-)
OdpowiedzUsuńOj mnie też brakowało tych moich szlaków. Będzie teraz więcej - oby tylko dobrze było.
UsuńCo za wspaniałe miejsce, ta zieleń, strumyczki, wodospady...I restauracja z ogromnym klimatem, który czuć po samym zdjęciu. Wielu turystów tam można spotkać? Może kiedyś i ja się tam wybiorę ;)
OdpowiedzUsuńTak otoczenie to już podnóże Karkonoszy. A w Gospodzie jest prawie zawsze sporo osób, jak ciepło to na zewnątrz. Warto odwiedzić to miejsce. Stąd to już tylko w górę....
UsuńWitaj Olu
OdpowiedzUsuńA ja już nawet nie pamiętam, kiedy byłam w Jagniątkowie.
Dziękuję za przypomnienie tej pięknej okolicy. A Twoje oko jak zawsze widzi piękne drobnostki
Pozdrawiam początkiem tygodnia
Tak wyszukiwanie tego czego pędzący w góry turysta nie widzi to moja specjalność...
UsuńWiem i dlatego tak bardzo lubię tu wpadać z wizytą
UsuńBardzo fajna wyprawa ! Zdjęcia - jak zawsze cudne !!! Gospoda - to nagroda po wędrówce ! Aż musiałam sprawdzić na mapie, gdzie to urocze miejsce. Pozdrawiam serdecznie :)))
OdpowiedzUsuńTo jest dzielnica mojej Jeleniej Góry, swego czasu Jagniątków był samodzielną jednostką.
UsuńPrzepiękne okolice i zdjęcia - pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie.
Usuń"Idę dalej nie spieszę się, wdycham leśne powietrze - jest tak przyjemnie, że z radości krzyczeć się chce - milczę jednak, mając na uwadze szacunek wobec leśnych mieszkańców" - pięknie to napisałaś. Bardzo często czuję podobnie, radość z możliwości obcowania z piękną przyrodą to wyjątkowa rzecz. Bardzo mi się podobają Twoje zdjęcia strumienia i wodospadów, woda wygląda jak mgła albo dym. Zagroda, gdzie z koleżanką wypiłyście kawę jest szalenie klimatyczna, bardzo w moim guście. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńDziękuję, jest mi bardzo miło - Jak widać jesteśmy pokrewnymi duszami. Las dodaje sił. Potrafi ucieszyć ale i przerazić, jest jednak wielkim sprzymierzeńcem człowieka. Lubię fotografować rozmytą wodę, chociaż nie jest to łatwo i wiele razy nie udają mi się takie zdjęcia.
UsuńUrokliwy ten Jagniątków i jak zwykle piękne zdjęcia robisz :)))
OdpowiedzUsuńDziękuję. Tak to jest klimatyczne miejsce.
UsuńAleż tam cudnie. Oczu nie można oderwać od tego piękna.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Tak, to piękna z naturą związana miejscówka. A właściwie brama do wyjścia w Karkonoskie góry.
UsuńPiękne zdjęcia. Ja na co dzień zajmuję się fotografią korporacyjną, ale widoki natury zawsze mnie inspirują
OdpowiedzUsuńDziękuję, ja robię zdjęcia dla przyjemności, dla utrwalenia otaczającego piękna.
Usuń