sobota, 19 maja 2018

28. W drodze do Pakoszowa

Znowu wróciłam w swoje strony. Wędrowałam dzisiaj po znanych już ścieżkach, tak będzie już częściej. Coraz mniej mam możliwości penetrowania nowych ścieżek, nie narzekam wszak mój blog skupia się bardziej na fotografii, a nawet na tych samych ścieżkach można znaleźć ciekawe niepowtarzalne obiekty godne fotografii. Jest nas trzy dzielne seniorki, które lubią wędrować i nie przeszkadza im wcale, że ja co chwilę zatrzymuję się i coś tam próbuję uwiecznić. jedynie czasami zadają pytanie, a co tym razem złowiłaś, a czasami wskazują mi ciekawe obiekty. Fajnie mieć takie koleżanki. Wracajmy do dzisiejszego spaceru. Ruszamy z Osiedla Orle, opuszczamy ruchliwą ulicę wchodzimy na polną drogę prowadzącą na wały przeciwpowodziowe, które przekraczamy gdzie nie spojrzeć zielono po jednej i drugiej stronie rośnie nawłoć, będzie wkrótce żółto. Wszędzie słychać śpiew ptaków. To są fajne chwile nawet nie musimy rozmawiać idziemy zbierając własne myśli. A jednocześnie przyglądam się roślinom, kwiatom zastanawiam się  jakie  umiejętności posiada natura tworząc tyle fantazyjnych roślin. Ćwiczę swoje umiejętności fotograficzne, szczególnie robienie zdjęć makro, co nie jest prostą sztuką robiąc zdjęcia z ręki, powinnam korzystać ze statywu, ale idąc na wycieczkę nie bardzo chce mi się nosić dodatkowy sprzęt. I tak dochodzimy do celu naszego spaceru czyli pałacu w Pakoszowie, chcemy zobaczyć co się zmieniło od ostatniej wizyty. Zauważamy kwitnące różaneczniki, pierwsze różę też rozkwitają. Spotykam ciekawy krzew z pięknymi białymi kwiatami, niestety nie wiem jak nazywa się. Przechodzimy na tyły pałacu. Widać jakieś roboty ziemne przy stawach. Posiedziałyśmy na ławeczce na jednej z grobli. Szkoda, że mało ptactwa wodnego było. No nic idziemy dalej, a właściwie wracamy do Cieplic, zdecydowałyśmy pójść jeszcze do parku Norweskiego pod kopułę na tradycyjną kawę. I tutaj skończyłyśmy na dzisiaj nasze spotkanie w plenerze.




























Życzę fajnego oglądania, a zostawienie kilku słów komentarza mile widziane. Pozdrawiam

7 komentarzy:

  1. Wędrówki w miłym towarzystwie cieszą podwójnie. Piękne okolice, ta soczysta zieleń, kwiaty, sama przyjemność :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mialam okres fascynacji fotografia makro, nawet kupilam sobie stosowny obiektyw, ale krotko to trwalo; to jest bardzo, fizycznie, wymagajace zajecie i jednak, zeby robic naprawde dobre zdjecia, wymaga noszenia statywu, dla mnie zbyt duze obciazenie.
    Życzę powodzenia:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, makro to trudna sztuka. Ja ogólnie rzecz biorąc fotografię traktuję po amatorsku, wiem, że już w moim wieku trudno osiągnąć mistrzostwo. Póki co bawi mnie to co robię.

      Usuń
    2. I przeciez o to chodzi, o dobra zabawe, prawda:)

      Usuń
  3. Olu najważniejsze to cieszyć się tym pięknem,które nas otacza,a które potrafisz utrwalić na fotografii :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ty dobrze o tym wiesz, bo sama potrafisz się cieszyć tym co wkoło nas.

      Usuń